Pamiętacie Dzień Trzeci i moją uwagę o redakcyjnej, pajęczej sieci? Tak się złożyło, że nasi spece od Human Resources postanowili ją gruntownie przetrząsnąć w poszukiwaniu rekrutów. A że są to wyjątkowo zdolni chłopcy, znaleźli prawdziwą perełkę.
Dziś przygotowaliśmy dla Was kolejną niespodziankę! Otóż postanowiliśmy, że na nasze 10 urodziny, a to przecież taka duża kupa czasu, wypadałoby nam się przedstawić. Niektórzy z nas potraktowali to lżej, niektórzy bardziej niż dosłownie. Co jest prawdą, a co kłamstwem? Tę decyzję pozostawiamy Wam! Gameexe nie akceptuje żadnej odpowiedzialności za szkody wyrządzone poprzez wywiady z redakcją, czytacie więc na własną odpowiedzialność!
Co się kryje w cieniu? Dowiedzcie się sami!
Informacja prasowa
Spółka CDP.pl, wyłączny dystrybutor gier i filmów Disneya na Blu-ray oraz DVD a także właściciel platformy cyfrowej dystrybucji gier, filmów, audiobooków i ebooków, uruchomił oficjalny sklep wysyłkowy w Strefie Marek Allegro.
Już od dzisiaj pod adresem disney.strefamarek.allegro.pl można zamawiać i kupować z dostawą do domu nowości filmowe na DVD, Blu-ray i Blu-ray 3D, doskonałe serie wydawnicze gier i filmów, w tym produkty z rodziny Disney Infinity.
"Ludzi niezastąpionych pełne są cmentarze" – mówi stare przysłowie. Tak się jednak składa, że jeden z tych ludzi wie o cmentarzach znacznie więcej, niż którykolwiek ze zwykłych śmiertelników. Niemal sześć lat temu do naszego królestwa przybył wyjątkowy osobnik, który w krótkim czasie zapracował sobie na pozycję nadwornego nekromanty. Hordy jego sługusów zaprzęgane bez przerwy do wykonywania bezgranicznie uciążliwej pracy przy uzupełnianiu działów gier zapewniły nam wysokie miejsce w stawce. On sam, swoimi recenzjami i systematyczną, precyzyjną pracą, zapewnił sobie wyjątkowe miejsce w historii GameExe.
Panie i Panowie, oto Tamer Bsoul, znany powszechnie jako Tamc., w specjalnym, poświęconym wyłącznie jemu, dniu jubileuszu.
Jeśli śledziliście ostatnie recenzje na Game Exe, zaważyliście pewnie, że niedawno pod lupę brane były powieści Scotta Lyncha z serii "Niecni Dżentelmeni". Świetne, złodziejskie, a także w drugim tomie pirackie fantasy, z miejsca podbiło moje serce – czy trzecia część jest równie dobra? Przekonajcie się, czytając recenzję "Republiki złodziei"!
Na kolejny tom przygód Locke'a Lamory i Jeana Tannena czytelnicy musieli czekać aż sześć lat. Wszystkiemu winna jest depresja, ataki lękowe oraz rozwód autora „Niecnych Dżentelmenów”, Scotta Lyncha, które uniemożliwiły mu szybkie dokończenie trzeciej już części serii, noszącej tytuł „Republika złodziei”. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, ponieważ po latach oczekiwania powieść wreszcie została wydana, a w Polsce pojawiła się niedługo po premierze światowej. Czy pisarzowi udało się powtórzyć sukces „Kłamstw Locke'a Lamory” oraz „Na szkarłatnych morzach”?
– (…) Co mam zrobić, żeby jakiś wilkołak mnie zaatakował? – Stanąć podczas pełni w środku lasu z surowym stekiem przywiązanym do twarzy i tabliczką: „Zjedz mnie, jestem durniem”?
C. Vaughn, „Kitty i nocna godzina”
Tak, stanięcie podczas pełni w środku lasu, z surowym stekiem i krzyknięcie „kici, kici, mam cię w rzyci, futrzaku!”– niezawodna wręcz recepta na spotkanie wilkołaka, mitycznego potwora, bestii wciąż namiętnie wykorzystywanej w settingach, literaturze fantasy, grach, filmach. Śmiertelny wróg wampirów, będących niczym innym jak apoteozą śmierci, przy czym sam jest symbolem życia. Żądza krwi, wiatr gwiżdżący w uszach w trakcie szaleńczego biegu poprzez leśne ostępy, dzika radość płynąca z upolowanej zwierzyny, możliwość czucia promieni słonecznych na skórze.
Ślepy jest chyba jednym z najbardziej pechowych stalkerów. A jednak to właśnie jemu zaproponowano, by został przewodnikiem wybitnego uczonego Dietricha van de Meera.
Dietrich nie płaci nazbyt hojnie i porywa się na niemalże samobójcze ryzyko – ale Ślepy, szczerze mówiąc, nie za bardzo ma w czym przebierać.
Wkrótce tej dość dziwnej drużynie przychodzi się zetknąć z cokolwiek nietypowym problemem – zbadaniem sprawy tajemniczych zniknięć stalkerów, wciąż ginących w jednym i tym samym sektorze Zony. Co takiego im się przydarzyło? Jaki spotkał ich los? Tego nie wie nikt.
Dmitry Glukhovsky ze swoją powieścią "Metro 2033" przypomniał zarówno czytelnikom, jak i wydawnictwom o takiej skromnej niszy literatury postapokaliptycznej – tej "napromieniowanej" części pełnej nuklearnych katastrof. Szczęściem lub nie, nasze rodzime wydawnictwa podążyły tym tropem. Skutkiem tego jest chociażby "Fabryczna Zona" – świeża seria od wydawnictwa Fabryka Słów, zapoczątkowana również recenzowaną przeze mnie powieścią Michała Gołkowskiego "Ołowiany świt". Tenże Michał poczynił także tłumaczenie ukraińskiej "Ślepej plamy". Czy nowa powieść z uniwersum S.T.A.L.K.E.R.a dorównała poprzedniczce?
Przyznajcie się lepiej na wstępie, bo nasze możliwości infiltracji umysłów stoją na naprawdę wysokim poziomie. Myślicie, że po tak imponującym początku, kiedy codziennie serwowaliśmy wam kilka znakomitych tekstów, musi w końcu przyjść okres posuchy? Że dalej naciskać będziemy spust wyimaginowanego pistoletu, mimo iż w magazynku nie został już żaden nabój?
Otóż nie! Nabój został ostatni, ale jest to amunicja absolutnie najlepszej jakości. Spotkałem się nawet z opiniami, że to prawdziwy dum-dum! Przeładowywanie i wprowadzanie nowych pocisków zostanie wykonane w czasie weekendu; właśnie po tym okresie możecie spodziewać się ulewy rewelacyjnych artykułów.
Już 17 grudnia (wtorek) do kiosków i salonów prasowych w całej Polsce trafi najnowszy numer miesięcznika "CD-Action". Okres przedświąteczny to wyjątkowy czas dla okazji oraz podarków, więc redakcja pisma postanowiła sprezentować wszystkim czytelnikom, a przede wszystkim fanom siekania i rąbania, niemałą gratkę. Na płytce dołączonej do styczniowego wydania znajdziemy pełną wersję "Dungeon Siege III".
Choć nie da się ukryć, iż trzecia część tej kultowej serii jest raczej bękartem wyśmiewanym w dworskich kuluarach, który z dość kiepskim skutkiem starał się położyć większy nacisk na kwestie fabularne (grzech współczesnych hack'n'slashów, słowo daję) oraz pod kilkoma względami prezentuje się biednie na tle swoich starszych braci, to wciąż płynie w nim szlachetna krew, a i trochę miodu się tutaj znajdzie. Znaczy, nadal przyjemnie się w to łupie, jeżeli nie spodziewamy się jakichś gigantycznych fajerwerków, natomiast parę mechanizmów jest naprawdę innowacyjnych.
No i, tryb kooperacji naprawdę daję radę. Za taką cenę, warto dać tej produkcji szansę.
Narzekacie czasem, że mało u nas wydaje się gier RPG? No cóż, ja tak. W każdym razie jest szansa, że coś się w tym względzie może zmienić. Fajne RPG organizuje na swojej facebookowej stronie ankietę, której celem jest wskazanie przez graczy gier, jakie powinny być wydane w naszym kraju. Twórcy zapewniają, że można głosować wielokrotnie i dopisywać własne propozycje. Wyniki ankiety mają mieć wpływ na politykę wydawniczą firmy.
Obecnie prym wiedzie "Shadowrun", za nim podążają "Kroniki Mutantów" i "Wiedźmin". Serio, "Wiedźmin". Wszystkich zainteresowanym wzięciem udziału w ankiecie zapraszam tutaj.
- 8 stron
- « Pierwsza
- ←
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- →
- Ostatnia »