Andrzej Sapkowski swoim żądaniem dodatkowych pieniędzy od CD Projekt wywołał niemałe wzburzenie wśród fanów "Wiedźmina". Zareagował między innymi Brandon Sanderson, popularny i ceniony autor fantasy, znany np. z "Archiwum burzowego światła".
Na forum Reddit Sanderson napisał, że podczas czytania newsa o groźbie pozwania CD Projekt RED był bardzo blisko, żeby zaproponować studiu... oddanie praw do stworzonego przez siebie świata za darmo.
Autor był bardzo bliski napisania do CD Projekt, że jeśli chcą prawa do uniwersum "Mistborn" ("Z mgły zrodzony"), to mogą je mieć.
"Poważnie chciałbym coś zrobić z CDPR. Stworzyli jak dotąd najlepsze adaptacje gier typu z książki do gry. Jest to coś, na co reszcie z nas cieknie ślinka". Sanderson dodał również, że cała rozrywka (książki, filmy i gry) korzysta z wysokiej jakości produkcji takich jak gry "Wiedźmin".
"Poważnie rozważałbym przyznanie CD Projekt RED praw do moich książek za darmo, ponieważ ogólny wpływ kulturowy, jaki może mieć wspaniała adaptacja fabularna, jest ogromny". Na koniec stwierdził, że studio po kontaktach z aroganckimi, egoistycznymi pisarzami woli pewnie stworzyć własną markę.
Komentarze
Użytkownik Jezid dnia niedziela, 7 października 2018, 17:43 napisał
No wiesz, tak w teorii, to CD Projekt RED powinien się do niego zgłosić i wtedy mogliby zawrzeć deal Bo skąd ma wiedzieć, czy studio jest zainteresowanie prawami do jego świata?
Generalnie każdy widzi, że Sapek zachowuje się jak chciwy, arogancki gbur i w tym swoim żądaniu kasy nie ma racji (umowa to umowa*, a marka "Wiedźmina" podupadła przez polski serial/film, więc twórcy gier ryzykowali). Pieniędzy nie powinno mu brakować, a jakby chciał, to spokojnie mógłby pracować jako konsultant z CD Projekt RED przy kolejnych grach albo z Netfliksem przy ekranizacji "Wiedźmina". Ale Sapek nie chce i wychodzi na to, że jest wielkim leniem - bo ani nie chce pracować przy adaptacjach, ani nie bardzo chce mu się pisać coś nowego... Ale kasę chciałby. Spoczął na laurach.
*podobno na przestrzeni lat 2002-2016 zawierał z CD Projekt jakieś dodatkowe umowy, więc niewykluczone, że otrzymał więcej kasy niż 35 tys. złotych przy przyznawaniu praw do "Wiedźmina"
Dodaj komentarz