Kilka informacji na temat „Hobbita”, oczekiwanie na którego zapewne wszystkim się dłuży.
Guillermo Del Toro i Peter Jackson podjęli decyzje w sprawie filmu "The Hobbit" i jego sequela.Twórcy oznajmili, że drugi z filmów nie będzie stanowił pomostu pomiędzy wydarzeniami z "Hobbita" a początkiem trylogii "Władca pierścieni".
- Rozciągniemy "Hobbita" na całe dwa filmy – oświadczył Del Toro. – Doszliśmy do wniosku, że pakowanie takiej masy wydarzeń w jeden film byłoby błędem – dodał Jackson. – Dwa filmy dadzą nam większe pole manewru i możliwość zrealizowania "Hobbita" w stylu "Władcy pierścieni". Tak będzie z korzyścią dla książki – tłumaczy artysta. – Rozmawialiśmy też o innych opcjach, ale pozostaniemy tylko przy tych dwóch częściach.
Meksykanin zdradził ponadto, że już niebawem wyjawi nazwisko aktora, który wcieli się w postać Bilbo Bagginsa. Wybór zawężono do czterech osób. Za produkcję odpowiada Jackson. Ian McKellen oraz Andy Serkis ponownie zagrają Gandalfa i Golluma.
Premiera pierwszej części ekranizacji planowana jest na 1 grudnia 2011 roku, a sequela – na 1 grudnia 2012 roku.
W sieci właśnie pojawił się trailer jednego z ciekawszych filmów w klimatach postapokalipsy, którego premiera planowana jest na 22 stycznia 2010 roku. Mowa o "Legionie", z występującym w roli głównej Paulem Bettany. Fabuła filmu opowiada o Bogu, który straciwszy wiarę w ludzkość, zsyła na Ziemię anielskie zastępy, by... wybiły ludzi co do jednego. Jedynym, który wbrew woli Pana decyduje się ich bronić, jest archanioł Michał (w tej roli właśnie Paul Bettany). Jak się bowiem okazuje, sprawa nie jest do końca przesądzona. Gdzieś na pustkowiach, w podrzędnej knajpie, pracuje kelnerka, która okazuje się być matką powracającego na Ziemię Chrystusa. Od tego, czy dziecko przeżyje, zależy los ludzkości.
Sam trailer prezentuje się efektownie, co pozwala oczekiwać całkiem przyzwoitej, choć niezbyt ambitnej rozrywki. Jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się za niecałe pół roku. Tymczasem zapraszam do obejrzenia pięciominutowego trailera, który znajdziecie w rozszerzeniu newsa.
Jeżeli mam być szczery, to nie wyczekiwałem z wytęsknieniem na najnowszy film genialnego Terry'ego Gilliama (niegdyś jeden z komików w „Latającym Cyrku Monty Pythona”, obecnie reżyser m.in. „Las Vegas Parano”) o enigmatycznym tytule – “The Imaginarium of Doctor Parnassus”. Nie śledziłem również informacji, które ukazywały się na łamach każdego szanującego się serwisu traktującego o filmach i ponoć iście elektryzowały tamtejszą społeczność. Nie wiedzieć czemu, miałem to gdzieś. O obrazie wiedziałem tylko tyle, że jest on ostatnim w jakim zagrał niejaki Heath Ledger i możliwe, że to mnie odrzuciło.
Dlaczego? Bo choć nie przeczę, że młody i niestety nie żyjący już aktor (smutna i bezsensowna śmierć – przedawkowanie środków nasennych) miał ogromny talent (znakomita rola w „Mrocznym rycerzu” czy „Nieustraszonych braciach Grimm”) i posiadał specyficzną charyzmę, która potrafiła przyciągnąć do ekranu, to miał na swoim koncie i średnie role w kiepskich filmach („Obłędny rycerz” czy „Casanova”).
Na dodatek od chwili jego zgonu, rozpoczęła się istna Ledgeromania, która wyidealizowała aktora i obdarła go z ludzkich cech (do których zaliczamy przecież wszelakie przywary). Nie daj Boże napisać w tym momencie jakieś krytyki w stosunku do Ledgera, bo to genialny człowiek, który niczym Midas, czego by nie dotknął zamieniałoby się w artystyczne złoto, a osoba krytykująca (zapewne troglodyta kulturalny)zostałaby rozszarpana przez wierne bojówki fanów.
Po ujawnieniu reżysera ekranizacji World of Warcraft przyszedł czas na planowaną premierę, która została ustalona na 2012 rok. Dokładnej daty jednak nie podano.
Wiadomo już, że za film będzie odpowiedzialny Sam Raimi, który do roboty ma się wziąć po nakręceniu czwartej części Spider-Mana. Warner Bros, przyszły wydawca filmu nie ukrywa, że World of Warcraft może być ogromnym sukcesem. Coś w tym jest, bo biorąc pod uwagę liczbę fanów z całego świata...
Świat stworzony przez Bretta urzeka swym pięknem za dnia, straszy nocą i udowadnia, że brak czarodziejów, hasających (wybaczcie określenie) po lasach elfów i kujących bronie krasnoludów nie pozbawia książki klimatu fantasy. Czytaj dalej...
Ów świat, wykreowany przez Petera V. Bretta, jak dzisiaj można było przeczytać na łamach serwisu FilmWeb trafi na ekrany. Prawa zakupili reżyser Paul W.S. Anderson i producent Jeremy Bolt odpowiedzialni między innymi za ekranizacje Resident Evil. Jednak do czasu pojawienia się filmowej wersji Malowanego człowieka minie jeszcze trochę czasu, a my zachęcamy do umilenia go sobie lekturą książki. Jeżeli nie jesteś pewien, czy tytuł trafi do ciebie zapoznaj się z recenzjami i fragmentami obu wydanych części.
Znamy już reżysera filmu opartego na popularnej grze MMO World of Warcraft, będzie nim Sam Raimi. Reżyser ten ma na swoim koncie takie hity jak "Spider-man" oraz "The Evil Dead". Produkcją filmu ma zająć się zaś Charles Roven, który stoi za wyprodukowaniem filmu "Batman-Mroczny Rycerz". W produkcję filmu zaangażowane będą studia filmowe Legendary Pictures oraz Warner Bros.
Nie została jeszcze podana lista aktorów, ale na wielu forach można spotkać się ze spekulacjami na ich temat.
Pewne jest, że reżyserem filmu nie zostanie Uwe Boll, autor kilku średnich filmów opartych na grach.
Jak powszechnie wiadomo, dobry plakat to taki, który rzuca się w oczy, jest dynamiczny i pomysłowy, wręcz zaskakujący, a nawet dowcipny. Ważny też jest przekaz i chwytliwe hasło. Mówiąc bez ogródek, poster ma zachęcić ewentualnego przechodnia do zakupu czy pójścia na seans filmowy. Oczywiście nie ocenia się filmu po plakacie, jak książki po okładce. Jednak mimo wszystko, często nieświadomie, człowiek zwraca uwagę na takie szczegóły, a specjaliści od marketingu nie śpią i łożą gigantyczne pieniądze na tego typu reklamę.
Jak zatem prezentują się pierwsze, oficjalne plakaty kinowej adaptacji baśniowych przygód Księcia Persji? Mówiąc krótko – sztampowo i bez wyrazu. Czyżby naszych hollywoodzkich potentatów zaskoczył kryzys i poskąpili pieniądza na dobrych plakacistów?
Pomijając już tandetną czcionkę i miałkie hasełka (myślę, że nasi nadworni graficy wykonaliby o wiele lepszą robotę, a oni robią wszystko non-profit), czuję się lekko zagubiony. Dlaczego? Fabuła filmu opierać się będzie na historii zawartej w Sands of Time (cała ta draka z Piaskami Czasu i złym Wezyrem). Tymczasem sam Książę wygląda jakby wyjęto go wprost z sequela, czyli Warrior Within. Natomiast towarzyszka naszego dzielnego następcy tronu (w tej roli Gemma Arterton), absolutnie nie przypomina córki pokonanego Maharadży – Farah, ale Elikę, którą nie dość, że poznaliśmy dopiero w najnowszej części Prince of Persia, to i należy do odrębnej historii. Czyżby szykował nam się totalny miszmasz?
Na okładce wydawnictwa Entertainment Weekly pojawił się Tony Stark wraz z przyjaciółmi, czyli obsadą drugiej części filmu Iron Man.
Wcześniej widzieliśmy już Tony'ego Starka. Pojawiło się jednak zdjęcie Black Widow (Czarnej Wdowy), w którą wcieli się piękna Scarlett Johansson. Premiera samego filmu została wstępnie ustalona na 2010 rok.
Swego czasu na łamach naszego serwisu pojawiły się zdjęcia prosto z planu kinowej adaptacji wirtualnych przygód Księcia Persji. Co prawda dalekie były one od ideału, bo albo były marnej jakości (bo pstrykane z ukrycia przez dzielnych paparazzich), albo nie pokazywały zbyt wiele, ale jak się nie ma co się lubi – to się lubi co się ma. W końcu to dzięki nim mieliśmy okazję poznać już nagi tors głównego bohatera oraz jego głównego przeciwnika. Narzekać więc nie wypada, nieprawdaż?
Co by jednak nie pisać, pewien niedosyt i tak pozostaje. W końcu to właśnie z tym filmem społeczność graczy wiąże ogromne nadzieje i liczy na przełamanie fatum związanego z ekranizacjami gier komputerowych. Dla tych właśnie, spragnionych nowinek i smaczków osób, amerykański magazyn "Entertainment Weekly" zaserwował pierwsze, oficjalne zdjęcie z planu filmowego.
Na załączonym obrazku możemy zaobserwować w pełni wyekwipowanego (choć w niestety trochę "cuchnący plastikiem" oręż) i nienagannie uczesanego księcia Dastana (czyli boskiego Jake'a Gyllenhaal'a, jakbyście nie wiedzieli), który jest gotowy do morderczej walki na śmierć i życie. Osobiście jestem nastawiony optymistycznie i z niecierpliwością wyczekuję pierwszego zwiastuna obrazu. A jakie jest Wasze zdanie? Hit czy porażka?
- 82 strony
- « Pierwsza
- ←
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- →
- Ostatnia »