... i nie jesteśmy z tego powodu zadowoleni. Serio. Ikona naszego dzieciństwa, świetnie zagrany przez Harrisona Forda, pomimo nie najlepszego ostatniego filmu, w sercu fanów kina przygodowego zajmował wciąż pierwsze miejsce. Aż w końcu dopadł go remake. A to przykra przypadłość – wiele filmów które bawiły nas przed laty, z lepszym bądź gorszym efektem finalnym, poddano temu procesowi.
I w końcu musiało paść na Ciebie, Henry.
Nowym Indiana Jonesem najprawdopodobniej będzie...
... Robert Pattinson, odtwórca roli Edwarda ze "Zmierzchu". Noż, k****! Co jest z tobą nie tak, świecie?
Informację ujawnił tabloid "Daily Star". Disney, nowy właściciel marki, przywiązuje dużą wagę do serii, zamierzając zainwestować w kilka filmów powiązanych z kultowym archeologiem, a perspektywa zatrudnienia 71-letniego Forda przy obliczonym na lata przedsięwzięciu odpada, stąd poszukiwanie nowego aktora. Tyle w tym temacie.
Czekam na wasze komentarze.
Źródło: www.dailystar.co.uk
Komentarze
Aż chce się po jego ostatnich wybrykach ironicznie spytać - nie Shia?
Kura, mimo że ma nowe wdzianko, to wciąż jest kurą. Tak samo ja dynia pozostanie dynią.
Średnio to widzę, średnio. Wróć, nie widzę tego wcale. Bo mnie tym sparkleniem w słońcu oślepia :<
P.S. Chciałem zapytać o coś jeszcze, ale spojrzałem na Pattinsona i straciłem wątek.
Jak będzie to źródło kalibru Latino Review czy Entertainment Weekly to wtedy pogadamy. Chyba, że bierzemy także na poważnie cały ten stuff o szczuro-sałacie i kraboapokalipsie.
Cytat
Z całą powagą piastowanego urzędu oznajmiam, że nie dopuściłbym, by ktokolwiek z redakcji GameExe tak sadystycznie zadrwił sobie z uczuć i religii naszych Czytelników. Niestety, w tym kontekście.
Dobra, po zobaczeniu nazwiska moje zdanie uległo sporej zmianie, bo szczerze wątpię w talent aktorski Pattinsona, ale bardziej już pasuje do tej roli niż Shia Labeouf. Pattinson jeszcze odrobinę jest podobny do Forda - szczególnie z tą brodą, ale Shia wygląda jak... zagubione dziecko. Chociaż wolałbym na miejscu nowego Indiany Chrisa Pratta z nadchodzących "Strażników Galaktyki", od biedy nawet Chrisa Evansa grającego Kapitana Amerykę, Gerarda Butlera ("300") czy oscarowego Matthewa McConaugheya.
Poza tym graal był gliniany i nie powinien się błyszczeć.
Oszuści robią ten film .
Dodaj komentarz