Nowa "Godzilla" doczekała się pełnego zwiastuna

1 minuta czytania

Kiedy widzę jak Jankesi biorą się za przerabianie na własną modłę perełek azjatyckiej kultury, od razu w ramach gestu solidarności ze zgwałconymi Japończykami mam ochotę postawić zapaloną świeczkę w oknie. Historia pokazuje, że ten mariaż cywilizacyjny zawsze kończył się katastrofą, a dobitnym przykładem potwierdzającym tę regułę jest "Godzilla" z 1998 roku. Od tamtego czasu, gdy tylko zobaczę twarz Matthew Brodericka, szybko lecę po coś mocniejszego i z dużą ilością procentów (może być nawet woda kolońska, jak nic nie ma w pobliżu), aby tylko czymś zagłuszyć ostry ból głowy.

godzilla

Minęło szesnaście lat i Hollywood ponownie doszło do wniosku, że warto zbudzić azjatyckie monstrum z letargu. Ech... oczekiwałem tego, więc teraz pozostaje mi tylko trzymać kciuki, aby tego kameralnie nie spieprzyli. Jedyna nadzieja w Bryanie Cranstonie i specjalistach od efektów specjalnych, którzy mogą uratować ten film.

Zwiastun, całkiem klimatyczny, przyznam. Sęk tym, żeby utrzymać taką atmosferę przez cały seans, przy okazji unikając monstrualnych głupotek, drewnianego aktorstwa i dziur scenariuszowych. Niestety, odpowiedź na to, czy ta sztuka się udała, dostaniemy dopiero w dniu premiery produkcji. Póki co, pozostaje sceptyczny. Jeden zwiastun wiosny nie czyni.

Opis: Zapierająca dech w piersiach reaktywacja historii kultowej Godzilli — postaci zrodzonej w wytwórni Toho. Tworzony z rozmachem film przygodowy, który pokazuje walkę najsławniejszego na świecie potwora przeciwko złym stworzeniom, które czerpią siłę z arogancji ludzkości wobec nauki i zagrażają światu.

Film trafi na ekrany kin 16 maja 2014 roku. W rolach głównych zobaczymy Bryana Cranstona, Aarona Taylora-Johnsona, Kena Watanabe i Juliette Binoche. Reżyseruje Gareth Edwards.

Komentarze

0
·
O, Walter. xD A tak na serio to ciekawa obsada, jednak już po samym zwiastunie widać przesycenie efektami specjalnymi.
0
·
Powiem tak, obejrzałem wszystkie poprzednie części na tą też pójdę! >
0
·
I ten gówniarz od Kick-Assa. Już się boję, co z tego wyjdzie
Dla mnie to odgrzewany kotlet, ale pewnie pójdę na to do kina, bo to akurat film w sam raz do kina.

Swoją drogą - jak dla mnie już za dużo tego Cranstona wszędzie. Będą go teraz eksploatować, aż się wszystkim znudzi, a przecież nie zasłużył na to:(
0
·
Wygląda super, oby tylko nie był to kolejny The Dumbest Awesome Movie Ever Made, jak choćby "Pacific Rim"

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...