Lepiej późno niż wcale, nie?
Jakby nie patrzeć „Starcie tytanów” to dzieło dość kontrowersyjnie i nie da się go jednoznacznie ocenić. Z jednej strony hordy rozczarowanych i rozgoryczonych kinomanów, którzy liczyli na podróż do krainy mitów oraz marzeń, a zostali wychędożeni przez los. Dobrze obrazuje to średnia w serwisie Metacritic, która zatrzymała się na 39%.
Patrząc jednak na całą produkcję z innej perspektywy, przychodu w wysokości pół miliarda dolarów, to można ogłosić, że remake filmu z 1981 roku odniósł niezaprzeczalny kasowy sukces. Planowana jest również kontynuacja, która ma się cechować niemniejszym rozmachem, więc komuś ten film musiał się podobać, prawda? W końcu nikt nie zdecydowałby się wyrzucać takiej mamony w niepewny projekt.
Na wszelki wypadek, Sam Worthington, aktor wcielający się w postać Perseusza i gwiazda tej produkcji, postanowił przeprosić za swoje grzechy i obiecał poprawę:
„Myślę, że zawiedliśmy ludzi tym filmem. Dodatkowo, wydaje mi się, że jestem lepszym aktorem i potrafię zagrać znacznie lepiej. Podstawowym celem drugiej części jest udoskonalenie. Bierzemy pod uwagę opinie widzów i chcemy dać im taki film, jaki fani pragną zobaczyć. Chcę, żeby ludzie wyszli z kina zadowoleni.”
„Gniew tytanów” trafi do kin już 30 marca 2011 roku, oczywiście w 3D i ze starą obsadą. Całość wyreżyseruje Jonathan Liebesman.
Komentarze
Użytkownik Frey dnia poniedziałek, 20 grudnia 2010, 19:10 napisał
Niestety właśnie o to chodzi. Jeżeli ktoś zrobi film akcji osadzony w realiach biblijnych, to jeśli Goliata pokona Samson, wspomagany przez Ducha Świętego, zabijający lwa w jaskini Dawida, odnajdując na koniec żonę Lota, z którą ucieknie do Ziemi Obiecanej i będą żyli długo i szczęśliwie, to nie będzie to udany film. Tutaj jest dokładnie to samo. Jeżeli chcesz patrzeć na to jak na klasyczną rąbankę, gdzie ma wybuchać, ruchać i dmuchać, to bardzo bym prosił, żeby nikt nie udawał, że chodzi o jakiekolwiek mity. A jeśli już umawiamy się na udawanie, to niech nie robią z tego grochu z kapustą i nie opowiada, że Perseusz latał na Pegazie by zabić Hadesa i Krakena, a Hydrę zabił Achilles.
Dodaj komentarz