Osobiście tego nie widzę, ale trudno stawiać filmowemu „Power Rangers” zarzut, że uderza w najbardziej kiczowate i infantylne tony, skoro powstaje na kanwie serialu, który był prawdziwym zagłębiem tandety oraz sucharów. Szczerze pisząc nie wiem, co sądzić o tej produkcji po oficjalnym zwiastunie – miłośnicy marki pewne są wniebowzięci, a ja się tylko zastanawiam, co tam robi Cranston oraz Banks. Chyba przegrali jakiś srogi zakład.
No… „Pacific Rim” z tego nie będzie, a brak Mięśniaka i Czachy w materiale promocyjnym boli podwójnie.
[Opis dystrybutora] Piątka nastolatków staje przed wyzwaniem na miarę superbohaterów, gdy dowiadują się, że świat stoi u progu zagłady. Zagrożenie o niewyobrażalnej mocy pochodzi z najdalszych krańców wszechświata, a przeciwstawić mu się może tylko ktoś o nadludzkich zdolnościach. Piątka bohaterów wybranych przez przeznaczenie musi pokonać swe lęki i słabości, by stanąć ramię w ramię jako Power Rangers.
Film trafi na ekrany polskich kin już 24 marca.
Komentarze
Dodaj komentarz