Mówi się, że czasem zmiana miejsc dobrze robi, że pomaga się wyciszyć. Razem z otoczeniem zmieniamy też kulturę, pewne zwyczaje, do których można było przywyknąć. Są jednak rzeczy, które są niezmiennie stałe. Jedną z nich jest głupota, bo ciężko czasem sobie wyobrazić, co musi się stać, aby człowiek w końcu zrozumiał, jak narozrabiał i w jakim znalazł się niebezpieczeństwie razem z ukochanymi. Chyba że scenarzyści chcą, abyś jak najdłużej palił głupa – wtedy jesteś usprawiedliwiony.
Po tamtej stronie drzwi – recenzja filmu
Mariusz "manfret" Kraszewski1 minuta czytania
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz