Deadpoola od początku nazywa się antybohaterem, któremu daleko do szlachetności herosów znanych z innych marvelowskich produkcji, bo w końcu ktoś obdarzony supermocą nie musi od razu marzyć o ratowaniu świata. Deadpool ma świadomość, że jest postacią z komiksu i często zwraca się do czytelników, więc w filmie twórcy zachowali tę cechę postaci stworzonej przez Fabiana Nicieza i Roba Liefelda, początkowo jako parodia Slade'a Wilsona z DC. Deadpool z czasem stał się pełnoprawnym, niezależnym bohaterem, a raczej antybohaterem, zaś w filmie już podczas początkowych napisów można zauważyć, że obraz będzie aż kipiał ironią.
Deadpool – recenzja filmu
Marta "Audrey" Nowak1 minuta czytania
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz