Są słowa, które nie przystoją nawet Marvelowi

James Gunn tworząc "Strażników Galaktyki" napakował swój film odniesieniami do całego uniwersum Marvela, do szczególnych należała scena u Kolekcjonera. Ciekawe ilu z was próbowało odnaleźć je wszystkie? Pracując nad "Strażnikami Galaktyki 2" reżyser obiecuje umieścić ich jeszcze więcej.

Jednak przy pracy nad nimi często pojawia się wiele komplikacji. Trzeba chociażby uważać, czy na przemycane przez niego nazwy nie mają praw Sony, Hasbro czy Fox. W końcu prawnicy konkurencyjnych studiów już sobie ostrzą zęby na milionowe pozwy. Wszystko można zrozumieć, jednak ostatnio – czym Gunn podzielił się ze swoimi fanami za pomocą wpisu na Facebooku – pewne słowo okazało się nie do przejścia z zupełnie innych powodów.

Podczas pisania scenariuszy "Strażników..." lubię wykorzystywać imiona postaci z komiksów tak często, jak tylko to możliwe – daje to więcej zabawy dla fanów mocno obkutych z uniwersum (wśród których jestem ja). Postacie takie jak Kraglin, The Broker, Bereet i Garthan Saal pochodzą z komiksów, choć czasem pojawiały się tam w innych inkarnacjach. – czytamy we wpisie Gunna.

Każde imię, które chcę użyć, musi przejść swoją drogą przez dział prawny Marvela. Ostatnio, tworząc kosmiczną stronę kinowego uniwersum Marvela, próbowałem zweryfikować nazwy kosmicznych ras, jakie zobaczymy w tle. To zawsze jest porażką, kiedy okazuje się, że nie mogę użyć jakiejś nazwy, bo prawa do niej posiada Fox, Sony albo Hasbro albo ktokolwiek, kto może posiadać do nich prawa. Dzisiaj usłyszałem jednak całkiem nowy powód, za pomocą którego odradzano mi, bym nie nazywał jednej z obcych ras "Sneepers". "Sneeper jest islandzkim określeniem na łechtaczkę".

Trzeba przyznać prawnikom Marvela punkt za czujność i pragmatyzm. Jak bowiem miałoby wyglądać islandzkie tłumaczenie "Strażników Galaktyki 2"? "Uważaj! To łechtaczkowcy!"? Ciekawe też jak wiele nazw właściwie nie należy do Marvela tylko zostało gdzieś w poprzednich latach powykupywane przez inne firmy?

Źródło: www.facebook.com