"Deus Ex: Mankind Divided" narobił niezłego szumu na ostatnich targach E3 oraz Gamescomie, a materiały z gry znakomicie podsycały oczekiwania społeczności oraz krytyków, w związku z kontynuacją przygód Adama Jensena. Jeżeli ominął Was imprezowy szał, a w ostatnich tygodniach zrobiliście sobie długi urlop od branży elektronicznej rozrywki (w końcu wakacje), to Eidos Montreal wyciąga swoją pomocą dłoń w postaci filmiku, który stanowi niezgorszy zgniot nowych informacji na temat tytułu wraz z najsmaczniejszymi fragmentami rozgrywki wyciągniętymi z kilku prezentacji.

Warto jednak zaznaczyć, że choć materiał przeznaczony jest dla "świeżaków", to ludzie trzymający rękę na pulsie również znajdą w nim kilka smaczków, które powinny ich zainteresować. Chociażby szczegóły związane z trybem "Nowa Gra +" czy customizacją ekwipunku.

Nie od dziś wiadomo, że ten, kto ma gadane, potrafi wykaraskać się z nawet najgorszych tarapatów. Jensen nie będzie wyjątkiem.

"Bunt Ludzkości" miał niewiele słabych punktów, ale w kwestii krytyki zdecydowanie największy akcent położono na walki z bossami. Ten kluczowy, jakby nie patrzeć, element rozgrywki wymuszał na graczach wybór brutalnego rozwiązania i bezkompromisowej walki twarzą w twarz, stąd też pacyfiści czy cwaniacy, którzy stawiali na subtelniejsze rozwiązania, dostawali za każdym razem soczystego kopniaka w tyłek.

Zdaje się, że "Mankind Divided" w pełni odpokutuje błędy poprzedniczki, wprowadzając wspomniane starcia na zupełnie nowe poziomy.

Eidos Montreal opublikował dwie nowe grafiki koncepcyjne, które prezentują nam Adama Jensena, czyli postać, w którą (ponownie) wcielimy się dzięki kolejnej odsłonie serii Deus Ex.

Twórcy zapowiadanego na 2016 rok Mankind Divided za pośrednictwem serwisu społecznościowego Facebook zapewniają, że widoczny powyżej efekt jest tym finalnym, który ujrzymy na ekranie.

W Eidos Montreal siedzą cwane bestie. Zamiast główkować nad tym, co będzie znajdować się w edycji kolekcjonerskiej "Deus Ex: Mankind Divided" i czytać potem multum smętnych komentarzy typu "super, ale wolałbym jednak figurkę..." lub "znowu jakaś plastikowa tandeta, która zbiera kurz – nie lepszy byłby gustowny artbook?!", studio postanowiło pozostawić tę decyzję w rękach graczy. Czysty konkret, żadnego psioczenia – wybrnięcie z niełatwej sytuacji w białych rękawiczkach. Touché.

To co? Replika karabinu lub zestawu broni? Pacyfiści, hę? Może popiersie Adama Jensena? Zbyt ekstrawaganckie? Co zatem powiecie na metalowy znak prosto z getta Golem City oraz zmyślne pudełko śniadaniowe? Nie? To może dziara zakładana niczym rękaw i zestaw przypinek? Też kręcicie nosem? Cóż... w takim wypadku zostaje piękny artbook oraz elegancki steelbook.

Możecie wybrać maksymalnie trzy opcje. Ankietę oraz wizualizacje wspomnianych gadżetów znajdziecie pod tym adresem. Głosujcie zgodnie ze swoim sumieniem, głosujcie zgodnie z interesem społeczności, nie zaskoczcie mnie.

Za sprawą firmy Square Enix w sieci pojawił się 25 minutowy zapis rozgrywki z "Deus Ex: Mankind Divided". Wiemy już, że gra rozpoczyna się w roku 2029 i będzie kontynuacją opowieści z "Deus Ex: Human Revolution" – jako kluczowy wątek potraktowano moment opublikowania przez głównego bohatera zgromadzonych podczas śledztwa informacji.

Okazuje się, że wczorajszy zwiastun nie był wszystkim, co miał do pokazania Eidos Montreal na tegorocznych targach E3 i pozostało mu jeszcze kilka ciekawych kart na ręku. Na konferencji poświęconej grom na komputerach osobistych zostało zaprezentowane demo technologiczne, ukazujące pełnie możliwości silnika Dawn Engine, na którego podstawie powstaje "Mankind Divided".

Każdy posiadacz istnego "potwora wydajnościowego" może szykować swoje gałki oczne na podziwianie tego typu jakości w ostatecznej wersji gry – twórcy zapewniają, że o żadnym "downgrade" nie ma tutaj absolutnie mowy.

Nowa zajawka kolejnych przygód Adama Jensena może nie odkrywa zbyt wielu kart i niczym Illuminati pozostawia mnóstwo kwestii za gęstą mgłą tajemnicy, to jest niezgorszym zgniotem tego, czego możemy oczekiwać o tej gry. Mrocznej historii, brudnego świata, niejednoznacznych wyborów moralnych oraz futurystycznej akcji na najwyższym z możliwych poziomów.

Premiera na początku 2016 roku.

Nie jest żadną tajemnicą, że Eidos Montreal potrafi znakomicie promować swoje produkcje, natomiast w przypadku serii "Deus Ex" niejednokrotnie wspina się na prawdziwe wyżyny. Pierwszy zwiastun "Buntu Ludzkości" zmiótł wszystkich sceptyków swoim klimatem oraz uczynił z Jensena prawdziwego charakternika, którego od razu pokochali gracze. Spowodował, że fraza "i never asked for this" stała się legendarna i na stałe wpisała się do słownika kultury graczy. Czy z zajawką "Mankind Divided" będzie podobnie?

Jedno jest pewne, materiał prezentuje równie wysoki poziom, zachwycając pietyzmem oraz duszną atmosferą świata na krawędzi rewolucji. Natomiast nasz bohater nie zmienił się ani o jotę – nadal jest przekozakiem, który przy pomocy swoich augmentycznych modyfikacji robi prawdziwy porządek z terrorystami. I ma poważne wątpliwości. W to mi graj.

No i zaczęło się. Dobrzy samarytanie, którzy zdecydowali się na subskrypcję miesięcznika Game Informer, już otrzymali swoje wychuchane egzemplarze czasopisma, zawierające pierwszą zapowiedź "Deus Ex: Mankind Divided". Nie trzeba było długo czekać na to, aż podzielą się ze społecznością smakowitymi faktami na temat nowych przygód Adama Jensena.

Jak wspominaliśmy wczoraj, tytuł przeniesie nas do 2029 roku, czyli dwa lata po wydarzeniach mających miejsce w "Buncie Ludzkości". Intryga ma kręcić się wokół naszego cybernetycznie ulepszonego bohatera, który pragnie spłacić błędy przeszłości i usilnie szuka rozgrzeszenia. W tym celu sprzymierza się z elitarną gałęzią Interpolu o nazwie kodowej "Task Force 29", specjalizującej się w walce ze współczesnymi formami światowego terroryzmu.

Wygląda na to, że Square Enix znowu dało ciała i nie potrafiło dostatecznie dobrze zabezpieczyć swoich materiałów. Najpierw nasi przyjaciele zza wschodniej granicy wyciągnęli jak z kapelusza paczkę obrazków związanych z bezpośrednią kontynuacją "Buntu Ludzkości", a potem całość potwierdził miesięcznik Game Informer, który zamieścił okładkę dedykowaną grze.

To pewne, jeden z najbardziej charakterystycznych bohaterów ostatnich lat, Adam Jensen – powraca.