Kolejna seria pisana przez Ricka Remendera dotarła do końca. Po finałowej odsłonie komiksu "Fear Agent" Non Stop Comics zafundowało czytelnikom piąty i zarazem ostatni tom "Głębi", opatrzony podtytułem "Światłość niesie światłość".
Warto nadmienić, że już poprzednia część mogła stanowić swego rodzaju domknięcie serii, jednak twórcy nie zdecydowali się na pozostawienie czytelników z tak otwartym zakończeniem. Wrócili zatem do wykreowanego świata, aby w zeszytach #20–26 doprecyzować losy rodziny Caine'ów, choć z nie tak dobrym efektem, jak można by sobie tego życzyć.
Do niedawna firma Annapurna Interactive znana była głównie jako producent i wydawca dobrych filmów niezależnych. W ciągu ostatnich paru lat powiększyli swoje portfolio o ciekawe gry, również niezależne, wśród których znajdziemy prawdziwe perełki – "What Remains of Edith Finch", "Gone Home", "Outer Wilds", "Telling Lies" i inne. Inicjatywa rozrosła się na tyle, że wydawnictwo zdecydowało się zorganizować po raz pierwszy imprezę Annapurna Showcase dedykowaną wyłącznie grom. W niecałe trzydzieści minut Annapurna zaprezentowało zwiastuny ośmiu gier oraz poinformowało o nawiązaniu współpracy z kilkoma nowymi twórcami. Wśród zapowiedzianych produkcji znajdziecie koty w cyberpunkowym mieście, chłopaków wyruszających na kolorową odyseję muzyczną czy… mordowanie demonów w niebie na czas. Zwiastuny znajdziecie w rozszerzeniu.
"Miasto Bane'a" kończy dwunastotomowy run o Batmanie scenariusza Toma Kinga. Nie wszystko w nim zagrało tak jak powinno – w ostatnich odsłonach twórca prezentował gorszą jakość, a finał jest z rodzaju "ni ziębi, ni grzeje".
Bane przejął władzę w Gotham, a za pomocą zdolności Psychopirata sprawuje kontrolę nad innymi złoczyńcami. Superbohaterowie mają związane ręce – rodzina Batmana nie może wkroczyć do akcji, bo skazałaby na śmierć Alfreda będącego zakładnikiem. Wśród pilnujących nowego porządku w mieście znalazł się również sam Batman, lecz mroczniejszy i bardziej brutalny, bowiem za maską kryje się Thomas Wayne, pochodzący z innego wymiaru. Z kolei Bruce Wayne został złamany i dopiero rozpoczyna proces powrotu do sił.
W Ostrołęce młodzi radni zaproponowali ciekawą inicjatywę – przynajmniej z punktu widzenia miłośników "Wiedźmina". Mianowicie sześć dębów szypułkowych i jeden jesion wyniosły otrzymałyby imiona z uniwersum Andrzeja Sapkowskiego. Wszystko fajnie? To teraz się trzymajcie mocno, bo pomysł nie spodobał się radnemu PiS, Ryszardowi Żukowskiemu.
Po pierwsze – imiona nie są polskie. Po drugie – w inicjatywie mowa o "czarodziejach i szczurach". Po trzecie – "Na siedem wspaniałych pomników przyrody, jesion i dęby to nazwy rodzaju męskiego, a proponuje się nazwy rodzaju żeńskiego. Wyraźnie widać poprawność polityczną". Ideologia gender, jak w mordę strzelił. Przecież dąb i jesion to faceci.
Gdy Apocalypse i jego dziedzic w osobie Archangela przestali stanowić zagrożenie, nadszedł czas na porachunki z tym, który miał spory udział w powstrzymaniu adwersarza, czyli Fantomexem.
Członkowie drużyny X–Force, tajnego oddziału X–Menów, którzy w założeniu nie boją się podejmowania trudnych decyzji i brutalnego (również śmiercionośnego) obchodzenia z wrogami, musieli stawić czoła klanowi Akkaby. Klan ten postanowił bowiem wskrzesić potężnego mutanta Apocalypse'a, lecz zespół X–Force nie zdawał sobie sprawy, że tym razem zagości on w ciele kilkuletniego chłopca. W przeciwieństwie do pozostałych członków drużyny Fantomex nie miał wątpliwości i zastrzelił potencjalnego tyrana, którego osobowość uważał za nie do odratowania. Teraz mutant będzie musiał odpowiedzieć za swój czyn przed sądem, na który wiedzie go Kapitan Brytania, zamieszkujący wymiar znany jako tytułowy "Inny Świat".
Hans Zimmer udostępnił na swoim kanale na YT dwa utwory, które zostały skomponowane do ścieżki dźwiękowej "Diuny". Posłuchajcie, co przygotował słynny muzyk.
Z okazji filmowej "Diuny" ukażą się aż trzy muzyczne albumy. Pierwszy z nich pt. "The Dune Sketchbook (Music From the Soundtrack" wyjdzie 3 września. Drugi, "Dune (Original Motion Picture Soundtrack)", zadebiutuje 17 września, a ostatni, "The Art and Soul of Dune" autorstwa Tanyai Lapointe, będzie dostępny od 22 października.
Jeśli po komiksowym "Lucyferze" spodziewacie się więcej rozrywki w stylu jego serialowej adaptacji, to musicie zrewidować swoje oczekiwania. Poza nazwami postaci nie ma większych zbieżności – telewizyjna produkcja to coś w stylu "Diabeł i pani detektyw: Kryminalne zagadki Los Angeles", zaś oryginał jest czystym fantasy z rozmachem, niezwykłymi postaciami i podróżowaniem po innych światach.
Lucyfer pojawił się w serii "Sandman" Neila Gaimana, a jego potencjał zaowocował poświęconym mu oddzielnym cyklem stworzonym przez Mike'a Careya. Główny bohater to upadły anioł i władca piekieł, choć ostatni tytuł jest już tylko teoretyczny, ponieważ Lucyfer porzucił swoje włości i zamieszkał w Los Angeles, gdzie prowadzi nocny klub "Lux". Gdy niebiosa zlecają mu zadanie, rozpoczyna się ciąg wydarzeń mający doprowadzić do ziszczenia się diabelskiego planu. Cel? Jak najwyższy.
Mroczny Rycerz rusza do walki z mistrzami Fortnite w desperackiej próbie uratowania nie tylko siebie, ale także innych znajomych postaci ze świata DC... a być może i całego multiwersum!
Na 7 września br. wydawnictwo Egmont zaplanowało premierę prawdziwej gratki dla fanów gry Fortnite i Batmana. Album „Batman/Fortnite: Punkt Zerowy”, poza komiksową opowieścią, będzie zawierał specjalny bonusowy kod odblokowujący w grze Fortnite siedem cyfrowych przedmiotów związanych ze światem DC.
Wielkimi krokami zbliża się premiera epickiej produkcji SF opartej na kultowym już tytule Franka Herberta. Z tej okazji machina promocyjna nabiera rozpędu, a my dostajemy nowy zwiastun filmu.
Mowa oczywiście o "Diunie", która podobnie jak wiele innych kinowych tytułów, z powodu pandemii zaliczyła poślizg. Miejmy nadzieję, że do jesieni nic się nie zmieni i 15 października będziemy mogli wybrać się do sali kinowej, by zobaczyć, co przygotował Denis Villeneuve, twórca "Blade Runnera 2049", "Nowego początku" czy "Sicario".
Runy Briana Michaela Bendisa, Eda Brubakera i Franka Millera poświęcone Daredevilowi dobiegły końca, lecz Egmont przygotował coś jeszcze dla fanów niewidomego herosa z Hell's Kitchen. Mianowicie zbiór kilku wyróżniających się historii innych autorów.
Zbiór obszerny, bo liczący aż 636 stron, otwiera "Diabeł Stróż" napisany przez Kevina Smitha. Daredevil pomaga kobiecie z dzieckiem, lecz matka ucieka, a zamaskowany heros zostaje sam z niemowlakiem. Niedługo potem w biurze Matta Murdocka zjawia się tajemniczy starzec, który z niezachwianą pewnością opowiada o zagrożeniu, jakie stanowi ocalone dziecko. Smith eksploruje jeden z istotnych motywów towarzyszących Daredevilowi, czyli religijność i zdolność do zawierzenia Bogu. Zarówno wiara, jak i moralność bohatera zostają wystawione na ciężką próbę, scenarzysta umiejscawia część akcji wewnątrz świątyni, dość znaczną rolę przypisuje zakonnicy będącej matką Murdocka, a całość spina zupełnie niezłą klamrą, w której tylko nieco rażą archaicznie wyniosłe monologi antagonisty. "Diabeł Stróż" zyskałby wprawdzie na zagęszczeniu fabuły i odchudzeniu dymków, lecz można to przełknąć. Cieszą jeszcze sprawnie wplecione gościnne występy Czarnej Wdowy i Doktora Strange'a.