Wreszcie poznaliśmy garść szczegółów na temat adaptacji kultowego anime "Cowboy Bebop". Netflix zapowiedziało, że premiera nastąpi jesienią tego roku. Sezon ma mieć 10 odcinków. Poza tym dowiedzieliśmy się, że Yoko Kanno, kompozytorka odpowiedzialna za wyśmienitą ścieżkę dźwiękową oryginału, stworzy muzykę do nowej serii. Netflix wrzucił na Twitterze krótki filmik pokazujący aktorów w minimalnej charakteryzacji. W rolach głównych wystąpi John Cho, Daniella Pineda oraz Mustafa Shakir jako Spike, Faye Valentine oraz Jet Black. W rolę Eina wcieli się prawdziwy pies corgi. Wiem wiem, przenosiny anime na żywo rzadko należą do udanych, tutaj jednak pozwolę sobie być optymistą.
Komiksiarze nie mogą narzekać na brak superbohaterskich eventów i niedawno do sprzedaży trafiła kontynuacja jednego z nich. "Domena królów" opowiada bowiem o tym, co spotkało międzygalaktyczne imperia Shi'ar i Kree po wydarzeniach z "Wojny królów".
Wspomniana wojna zakończyła się wraz ze starciem Black Bolta, króla Inhumans, i Wulkana, cesarza Shi'ar. Ten pierwszy poświęcił własny żywot i za pomocą głosu aktywował bombę typu T – w zamierzeniu przywódcy Inhumans miała umożliwić mutację pozostałym rasom i zlikwidować podziały wynikające z różnic genetycznych. I oczywiście powstrzymać zakusy Wulkana. Tyle w teorii, w praktyce obaj najprawdopodobniej zginęli, po czym doszło do rozdarcia tkaniny czasoprzestrzeni i powstania Uskoku, skrywającego niezbadane tajemnice. Tymczasem na tronie imperium Kree zasiadła Meduza, żona Black Bolta, natomiast na czele Shi'ar stanął Gladiator, który wraz z całą rasą musiał uznać wyższość Kree po porażce w konflikcie rozpętanym przez Wulkana.
Ogromne problemy CD Projekt RED nie skończyły się, mimo że minęło już dobre pół roku od brzemiennej w skutki premiery “Cyberpunk 2077”. W ostatnich dniach hakerzy, którzy stali za włamaniem na serwery studia, opublikowali w sieci kody źródłowe, a także szereg plików z next-genowego “Wiedźmina 3” i “Cyberpunka”. Doprowadziło to do wysypu wstydliwych materiałów, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego.
Pierwszym z nich był filmik stanowiący kompilację fragmentów rozgrywki z wersji pre-alfa i zabawnych błędów, które pojawiały się na różnym etapie produkcji. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie to, że rzeczony materiał stworzyli pracownicy CD Projekt RED i nazwali go… ElBuggado 2020. Niezbyt fortunny dobór słownictwa, biorąc pod uwagę, ilu graczy, którzy zdecydowali się na zakup przedpremierowy, zgrzytało zębami na istne tsunami błędów, jakie posiadała podstawowa wersja gry.
Seria "The Legend of Heroes" jest czymś, o czym jej twórcy z Nihon Falcom Corporation nie pozwolą nam jeszcze w najbliższym czasie zapomnieć. Zachodni fani w kwietniu mogli się cieszyć ukazaniem się czwartej części "Trails of Cold Steel" (niedługo wrzucę recenzję) na PC-ty, zaś na sezon letni to samo ma się stać z jej kontynuacją, "Hajimari no Kiseki". Na tym jednak dobre wieści się nie kończą. Otóż w ciągu ostatnich dni ukazał się trailer kolejnej części legend bohaterów, zatytułowanej "Kuro no Kiseki".
Fantastyką komentować rzeczywistość – aby zrobić to w dobry sposób, trzeba albo opowiedzieć ciekawą historię, albo zaskoczyć trafnym przekazem. "Walizka" w tych kategoriach nie spełnia swojego potencjału, choć nie można jej odmówić momentów i zamysłu historycznego, najlepiej wyrażonego na ostatnich stronach.
Układ świata jest całkiem prosty. Wewnętrzni żyją w mieście rządzonym twardą ręką, a buntownicy kolaborujący z Zewnętrznymi są wieszani podczas publicznych egzekucji. Dystopijny konstrukt wyróżnia się postacią wiedźmy, Cléophée, pochodzącej jakby z innej opowieści. Tajemnicza kobieta ma możliwość podróżowania poza miasto, co wykorzystuje do przenoszenia uciekinierów, jednak czyni to za srogą cenę.
Serwis Persona Central donosi, że piąta część kultowej serii jRPG "Shin Megami Tensei" ukaże się 11 listopada bieżącego roku na Nintendo Switch. Data premiery oraz garść informacji o rozgrywce wyciekły w czwartek z oficjalnej japońskiej strony internetowej (zostały później usunięte). Wyciek mówił co prawda wyłącznie o premierze w Japonii, ale zarówno Nintendo jak i Atlus zapowiedziały wcześniej, że gra wyjdzie na całym świecie tego samego dnia. Wyciek ujawnił również garść informacji na temat rozgrywki – wcielimy się w przeciętnego tokijskiego licealistę, który w wyniku zbiegu okoliczności trafia w sam środek wojny między bogami i demonami. Nasz bohater połączy siły z bliżej nieokreślonym bytem, tworząc razem kogoś zwanego Naobino. W poszukiwaniu odpowiedzi będziemy przemierzać post-apokaliptyczne ruiny Tokio i eksterminować setki potworów. Brzmi to jak klasyczne SMT!
Z okazji trwającej na serwisie GoG wyprzedaży poświęconej produkcjom zarówno ze świata "Warhammera Fantasy" jak i "Warhammera 40,000", która w dziwny sposób koreluje z mającą ostatnio premierę "Necromunda: Hired Gun" włodarze GoGa poza ogromnymi obniżkami zaoferowali nam również kilka darmowych prezentów, na które z uznaniem spoglądają Bóg Imperator i Karl Franz. Najlepszą z pewnością jest możliwość dodania do swojej cyfrowej biblioteki genialnego RTS-a "Warhammer: Shadow of the Horned Rat".
Informacja prasowa
„Wichry Wojny” ponownie zawyły nad krainami Azeroth, zwiastując nadchodzącą wojnę między Przymierzem i Hordą. Chociaż obie frakcje łączyły już nie raz swe siły w walce ze wspólnym wrogiem, przyjęcie tytułu Wodza Hordy przez młodego i gniewnego Garosza Piekłorycza może położyć kres dawnym sojuszom. Wojowniczy ork traktuje każde osiedle Przymierza w Kalimdorze jako jawną zniewagę dla Hordy i nie spocznie, póki cały kontynent nie znajdzie się pod jego ciężkim butem. Największym cierniem w jego oku jest wyspa Theramore Jainy Proudmoore. Chociaż młoda czarodziejka nie skrywa swej sympatii do rasy orków, dla nowego Wodza nie jest to okolicznością łagodzącą, a jedynie dodatkową zniewagą.
W obronie wyspiarskiej twierdzy i największego przyczółku Przymierza w Kalimdorze staną najznamienitsi i najbardziej zasłużeni generałowie, ale czy ich obecność zdoła ocalić miasto przed gniewem Hordy? Garosz, wykorzystując swą władzę, wymusza na pozostałych przywódcach frakcji, aby wzięli udział w kampanii wojennej i niezależnie od swych poglądów ponownie stali się niszczycielską siłą, która zmiecie każdego, kto stanie im na drodze.
W dniu dzisiejszym ma premierę "Necromunda: Hired Gun", niezależna, szybka i pełna przemocy gra FPS rozgrywająca się w najciemniejszych zakątkach najbardziej niesławnego miasta-kopca świata "Warhammer 40 000". Jesteście gotowi na zmierzenie się z licznymi gangusami czy mutantami? Cyber-mastiff nakarmiony śrubkami? Bioniczne ręce naoliwione? Jeśli tak, obczajcie jeszcze premierowy filmik i ruszajcie na polowanie.