W zeszłym roku James Gunn zdradził, że ponownie połączył siły z legendarnym Sylvestrem Stallonem i tym samym aktor dołączy do obsady kolejnej odsłony “Legionu samobójców”. Dotychczas nie było wiadome, w jakiej roli ujrzymy żywą legendę filmów akcji i czy to będzie jedna z wiodących postaci w filmie, czy tak jak w przypadku drugiej części “Strażników Galaktyki” tylko bohater epizodyczny.
Po wczorajszej premierze oficjalnego zwiastuna produkcji panowie w końcu postanowili puścić parę z ust. Popularnego “Slya” tym razem nie zobaczymy we własnej osobie, ale za to otrzyma zdecydowanie więcej czasu ekranowego. Wszystko dlatego, że użyczy on głosu morderczemu King Sharkowi, humanoidalnemu rekinowi stanowiącego nowy nabytek ekipy zwyrodnialców.