Jakoś ten początek roku szkolnego trzeba było uczcić. I uczciliśmy, erygując gejmeksową Katedrę Anarchicznej Protodydaktyki Postmetodycznej. Nie pytaj, co GE może zrobić dla Ciebie! Zapytaj, co Ty możesz zrobić dla GE! Wzmożona akcja werbunkowa będzie trwać do końca tygodnia. Zastanów się i podejmij jedynie słuszną decyzję! Jak nie pisać recenzji? To proste!
Najlepiej po prostu nie pisać. Ostatecznie, definitywnie zrezygnować z wszelkich prób realizacji tego ambitnego zamiaru. Wszyscy piszą, nikt nie chce czytać. Dotyczy to także, a może nawet przede wszystkim, recenzji. Sztuka dla sztuki. W imię czego aplikować sobie dobrowolnie stres? Ten gatunek literacki to przecież technologiczny i ideologiczny anachronizm. Archaiczna forma, niemająca we współczesnym świecie racji bytu. Ostatecznym i niepodważalnym miernikiem wartości książki jest lista bestsellerów. Nawet jeśli w oczywisty sposób („50 twarzy Greya”) nie jest, to i tak jest. O tym, co dobre, a co nie, decyduje rynek. Wulgarny liberalizm chwycił nas za twarz. Chwilowymi zakłóceniami tego ideologicznego obrazu, nawet jeśli z fejsa lub gugla płyną, nikt się nie przejmuje, nie mówiąc o wyciąganiu wniosków. Wystarczy zamaskować bezsens bezsensem, zdaniem o regule potwierdzanej przez wyjątek, i już nikt się nie czepia.
Czytaj dalej...