Age of Conan: Hyborian Adventures

„Age of Conan” przeżywa drugą młodość

Dodał: , · Komentarzy: 8

Szczerze pisząc, nie jestem w żadnym stopniu zaskoczony tą informacją. „Age of Conan” to naprawdę interesująca i niebywale klimatyczna produkcja, która, przynajmniej w pierwszych godzinach rozgrywki, potrafi skraść serce nawet największego sceptyka gier MMORPG. Dobrze, że Funcom poszedł w końcu po rozum do głowy i zdecydował się na zniesienie opłat abonamentowych, co od dłuższego czasu radzili mu różnoracy eksperci. No, ale oczywiście Skandynawowie początkowo chcieli być mądrzejsi i po fatalnym falstarcie tego tytułu, strasznie się ociągali z wprowadzeniem darmowej wersji, mimo że gwarantowała ona sukces finansowy. Ślepi głupcy.

age of conan

Szczęśliwie, dumny Conan wreszcie wyszedł na prostą i tylko jego bruzda wisielcza świadczy o tym, jak blisko było do tragedii. Jakby na to jednak nie patrzeć, Hyboria przeżywa teraz swój „boom” i po jej mrocznych zakamarkach pałęta się coraz więcej graczy. Wyniki mówią same za siebie – 300 tysięcy nowych użytkowników i podwojenie dochodów generowanych przez grę.

Gra o tron

Robert Pugh jako Craster

Dodał: , · Komentarzy: 2

„W porównaniu z ich strojami baranica i płaszcz ze zszytych kawałków skóry, które miał na grzbiecie Craster, wyglądały ubogo, na jednym z grubych nadgarstków pan domu miał jednak bransoletę, która połyskiwała jak złoto. Był potężnie zbudowanym mężczyzną, choć nadeszła już zima jego żywota i długie, gęste włosy całkiem mu posiwiały, a gdzieniegdzie zrobiły się już zupełnie białe. Płaski nos i opadające ku dołowi kąciki ust nadawały jego twarzy okrutny wyraz. Nie miał też jednego ucha.

A więc tak wygląda dziki. Jon przypomniał sobie powiastki Starej Niani o okrutnych barbarzyńcach, którzy pili krew z ludzkich czaszek. Craster sączył tylko cienkie, żółte piwo z poobtłukiwanego kamiennego kubka. Być może nie słyszał tych opowieści.”

robert pugh, gra o tron, craster

Nowy dzień, świeża wieść związana z castingiem do drugiego sezonu „Gry o tron”. Stacja HBO przyzwyczaiła nas do tego typu polityki informacyjnej i chyba nikt nie zamierza narzekać na taki stan rzeczy? W związku z tym, że aura jest dzisiaj wybitnie jesienna, a za oknem panuje takie zimno, że człowiek łapie się za głowę, gdy tylko spojrzy na termometr, to idealny moment na krótką podróż na dziewiczą Północ. Wybierzemy się do samotnej twierdzy samozwańczego władyka, jednego z ostatnich sojuszników „Nocnej Straży” pod drugiej stronie Muru.

Inne gry RPG

Citadel of Skulls już dostępne

Dodał: , · Komentarzy: 0

Fantasy Flight Games poinformowało, że do sprzedaży trafiła druga część trylogii Warpstorm o nazwie Citadel of Skulls.

citadel of skulls

Wspomniana przygoda została osadzona w realiach Warhammera 40.000. Gracze mogą wcielić się w kupców i kosmicznych odkrywców, którzy poszukują odpowiedzialnych za zniszczenie wielu wiosek. Klucz do rozwiązania tej zagadki leży w tytułowej Cytadeli Czaszek, będącej domem Karrada Valla.

Więcej informacji o Citadel of Skulls znajdziecie pod tym adresem. Tam też można przygodę zamówić.

Dungeons&Dragons

Zapowiadana już od kilku miesięcy specjalna wersja Heroes of Neverwinter, przygotowywana jako gra na serwisie Facebook, została zaprezentowana podczas tegorocznego GenCon'u.

heroes of neverwinter

Sama gra ma wyróżniać się przede wszystkim znakomitą mechaniką, w pełni korzystającą z zasad czwartej (czyli póki co ostatniej) edycji systemu Dungeons&Dragons – rzecz jasna po drobnych uproszczeniach. Do dyspozycji gracza zostaną oddane cztery rasy: człowiek, halfling, drakon oraz eladrin. Nasza postać będzie mogła zostać wojownikiem, klerykiem, czarodziejem lub łotrzykiem.

Guild Wars 2

Groving the Sylvari

Dodał: , · Komentarzy: 1

Trzecia odsłona Tygodnia Sylvari na oficjalnym blogu ArenaNet to materiał filmowy.

Poprzednie wpisy zmuszały nas do czytania, ale tym razem możemy cieszyć oczy. Ree Soesbee oraz Kristen Perry właściwie powtarzają informacje, które poznaliśmy już wcześniej. Do znudzenia mówi się nam, że to unikalna rasa, nie spotykana wcześniej i nie podobna do żadnej z pozostałych.

Skoro jednak to materiał do oglądania a nie czytania, to nie przedłużam. Wspomniany filmik poniżej.

Kolejna odsłona Tygodnia z Sylvari ma przynieść aktualizację działu o tej rasie na oficjalnej stronie gry. Możemy zatem spodziewać się nowych tapet, screenów i filmiku wprowadzającego.

Fallout: New Vegas

„Lonesome Road” zalicza poślizg

Dodał: , · Komentarzy: 0
fallout: new vegas, lonesome road, ulysses, dlc

Niezbyt pocieszająca wieść, szczególnie, gdy patrzymy na wszystko z tej perspektywy, że obecnie panuje sezon ogórkowy, a pogoda za oknem zachęca do spędzania wieczorów na postapokaliptycznych pustkowiach. Jakby jeszcze tego było mało, ostatni dodatek do „Fallout: New Vegas” okazał się tytułem wybitnym – krytycy nie szczędzą uzasadnionych pochwał, a gracze rozpływają się w zachwytach nad kunsztem Obsidian Entertainment. Wielu mówi o najlepszym DLC w historii branży elektronicznej rozrywki i patrząc na oceny oraz komentarze, trzeba przyznać, że nie jest to tylko czcze gadanie.

Na domiar złego, „Lonesome Road” ma ostatecznie odpowiedzieć na pytania związane z niejasną przeszłością Kuriera, a także wyjaśnić wątek tajemniczego Ulyssesa, którego postać przewijała się niejednokrotnie podczas naszych wędrówek po pustkowiach Mojave. Biorąc te wszystkie fakty do kupy śmiało można sądzić, że fani „New Vegas” czekają na czwarte DLC jak na mesjasza. Problem w tym, że zbawca nie przybędzie w tym miesiącu i machnął ręką na swoich fanatyków, gdyż zatrzymały go ważne sprawy niebie.

Poziom irytacji i ciśnienia wiernych pasjonatów skoczył w tym momencie o dobre kilka stopni. Radzę wziąć mocne prochy na uspokojenie, ponieważ tłumaczenia twórców, dlaczego tak się stało, są mgliste niczym przedwyborcze obietnice polityków, a konkretnego terminu premiery nadal nie ma.

Gra o tron

Michael McElhatton jako Roose Bolton

Dodał: , · Komentarzy: 1
michael mcelhatton, roose bolton

„Mówił cichym głosem, lecz kiedy się odezwał, więksi od niego zamilkli. Miał dziwne oczy, niemal bezbarwne, wręcz niepokojące. (…) Miał zwyczajną, gładko ogoloną twarz, w której uwagę przyciągały tylko niezwykle jasne oczy. Nie był szczególnie gruby, chudy ani muskularny. Miał na sobie czarną kolczugę i różowy płaszcz w kropki. Herb na jego chorągwi wyglądał jak człowiek zanurzony we krwi. – Na kolana przed lordem Dreadfort! – krzyknął jego giermek.”

Kolejny dzień, następne wieści związane z castingiem do ekranizacji „Starcia Królów”. Tym razem George R. R. Martin ujawnił aktora, który wcieli się w jednego z wielkich nieobecnych pierwszego sezonu „Gry o tron”. Nie da się ukryć, że choćby drobne napomknięcie o lordzie Boltonie, odpowiedziałoby na mnóstwo słusznych pytań związanych z bitwą pod obozem Lannisterów (potraktowaną i tak po macoszemu). Może wtedy to wszystko wyglądałoby jak śmiała operacja, której kunszt zaskoczył nawet tak wybitnego stratega jak Tywin Lannister, a nie idiotyczny pomysł, opierający się na wysłaniu połowy piechoty na głupią śmierć. Prawda jest taka, że manewr Robba Starka okazał się spektakularnym sukcesem, wyłącznie dzięki nieprzeciętnym umiejętnościom lorda Dreadfort.

Game Exe

Podsumowanie ankiety

Dodał: , · Komentarzy: 3

Dobra, najwyższy czas zająć się kolejną rzeczą, która była solą w moim oku. Wypadałoby podsumować tę starą ankietę, bo targi E3 były już tak dawno temu, że ich mgliste szczegóły pamiętają tylko najstarsi weterani fabularnych rozkoszy. No i nie oszukujmy się, te całe badanie nam już trochę zaczynało śmierdzieć geriatrią, a są w końcu od tego inni specjaliści. Starczy, że muszę słuchać naczelnych smęcących mi nad głową i opowiadających, jak to za ich przaśnych czasów, czyli chyba za panowania wszechwładnego Józefa Stalina, miała się kwestia aktywności i fanatycznego wypełniania poleceń. Nie potrzeba nam kolejnego starego tetryka, który nieprzerwalnie smęci nad uchem, bo większej dotacji z Unii Europejskiej raczej już nie dostaniemy. Choć prezes pewnie chciałby, bo jego Lamborghini „pali jak smok”, a i musi podpalać czymś swoje kubańskie cygara…

bioware, mass effect 3, femshep

Zatem, jaka produkcja zrobiła na Was największe wrażenie na targach E3 2011?

Risen 2: Mroczne wody

Ahoj, szczury lądowe! Morze jest wzburzone jak nigdy, a mroźne bryzy przenikają ciało aż do kości, więc trudno jest zebrać energię, aby wyjść z przytulnej tawerny i opuścić lojalnego kompaniona, jakim jest kufel grzanego piwa z aromatycznymi przyprawami. Linie zaopatrzeniowe zostały już dawno przerwane, a kontakt umilkł wiele tygodni temu. Szczęśliwe, są jeszcze w tej branży szaleńcy, którzy nie boją się splunąć w twarz samemu diabłu i tak zuchwali, że uwiedli samą dziewkę Fortunę. Tak pokręceni, że zaprosili do tańca samą Śmierć i tak honorowi, że płacą za każdą informację swoją krwią i życiem. Któż, to taki…

…to dzielni korsarze ze statku „Pirania”, którzy przygotowują się na złupienie Kolonii. Wszystko to już za tydzień, a dziś? Przedsmak ich brawurowych i obmierzłych czynów!

Więcej informacji o ich bezczelnie dobrze zapowiadającym się tytule znajdziecie pod tym adresem. Chyba dam jeszcze jedną szansę naszym sąsiadom z zachodu. „Risen” mnie mocno rozczarował, ale jego kontynuacja zapowiada się całkiem smacznie. Tymczasem, oberżysto! Jeszcze jeden kufel „jasnego pełnego”, czas na piracką pieśń!

Książki fantastyczne

Nazwanie bestii, Mike Carey

Dodał: , · Komentarzy: 1

Informacja prasowa

nazwanie bestii, mike carey, wydawnictwo mag, okładka

Nazwanie Bestii to doskonałe połączenie czarnego kryminału, horroru i dark fantasy. Ukaże się nakładem Wydawnictwa Mag 19 sierpnia.

Mówią, że droga do piekła jest wybrukowana dobrymi chęciami, ale jeśli spytacie Feliksa Castora, powie wam, że wśród owego bruku znajdzie się też sporo arogancji, bezmyślnej brawury i głupoty. Nie można bez końca grać na dwie strony i liczyć na to, że się nam upiecze. Nadszedł nieunikniony kryzys, i teraz Castor ma krew na rękach. No, nie własnych rękach – jak zwykle to inni spłacają rachunki: przyjaciele, znajomi, przypadkowi przechodnie…

Castor zatem topi smutki w morzu taniej whisky, a tymczasem niewinna kobieta traci życie, jej córka zapada w śpiączkę, nielicznym przyjaciołom, którzy mu jeszcze zostali, zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo, a po ulicach krąży demon. I to nie byle jaki demon – ten bowiem dosiada duszy jego najlepszego kumpla.

I nie można go przepędzić, nie zabijając gospodarza.

Powieści o Castorze dzieją się w świecie, w którym duchy i nadnaturalne istoty z ledwie zauważalnych postaci pochodzących z mitów i baśni stały się częścią akceptowanej rzeczywistości. Stały lecz nieunikniony wzrost zainteresowania człowieka światem pozagrobowym i zjawiskami nadprzyrodzonymi wydobył ich z cienia i sprawił że ich obecność w naszym świecie jest oczywista. Duchy stały się powszechne, lecz nie wszyscy je widzą. Demony można wywołać nieuważnym słowem. A wampiry….no cóż, nikt nie wie o nich ale gdzieś tam istnieją.

Wczytywanie...