Długi weekend majowy niestety mamy już za sobą i jedyne, co z niego pozostało, to słodkie wspomnienia błogiego lenistwa. Życie wróciło do normy – nastał czas pracy, nerwów przedmaturalnych i zaliczeń końcoworocznych. Morderczy etap, który zakończy się dopiero wraz z początkiem wakacji. Do tego czasu warto poświęcić kilka godzin weekendu i zamiast ciągle siedzieć z nosem w podręcznikach czy garbić się przed komputerem, kulturalnie wybrać się ze znajomymi do kina na jakiś ciekawy film.
W tym tygodniu premier filmowych jest zdecydowanie mniej, a produkcji związanych z naszą tematyką jest wręcz jak na lekarstwo. Choć w poprzednim zdaniu powinienem raczej użyć liczby pojedynczej, gdyż do kin w całej Polsce trafił tylko jeden taki obraz. Nie ma się jednak co smucić, gdyż stara prawda mądrze mówi, że nie liczy się ilość, lecz jakość, a ta jest wręcz ogromna. W końcu nie co tydzień na ekrany naszych kin wchodzi wysokobudżetowa produkcja, na licencji jednego z najpopularniejszych seriali telewizyjnych na świecie ? Mowa tu oczywiście o filmie "Star Trek", który gwarantuje nam niczym nieskrępowaną rozrywkę, znakomite efekty specjalne oraz akcję trzymającą w napięciu do samego końca. Idealna pozycja do odstresowania oraz zapomnienia o trudach nadchodzącego tygodnia.
"Star Trek rozpoczyna największą przygodę wszech czasów – niezwykłą historię dziewiczej podróży młodej załogi na pokładzie najbardziej zaawansowanego technologicznie statku kosmicznego, U.S.S. Enterprise. W trakcie podróży wypełnionej czającym się w kosmosie niebezpieczeństwem, młodzi rekruci muszą znaleźć sposób na powstrzymanie zagrażającego ludzkości zła. Losy galaktyki znajdują się w rękach zaciekłych rywali – Jamesa Kirka (Chris Pine), szukającego dreszczu emocji chłopaka z Iowa oraz wychowanego w społeczeństwie odrzucającym wszelkie emocje Spocka (Zachary Quinto). Kiedy naturalny instynkt zderza się z opanowaniem i rozsądkiem, okazuje się, że to niezwykłe partnerstwo jest jedyną siłą będącą w stanie przeprowadzić załogę przez niewyobrażalne niebezpieczeństwo i udać się tam, gdzie nikt inny nie miał odwagi!"