Fragment książki
...zcze raz. Mleczny kwadrat wypełnił się światłem i rzucił delikatny poblask na łóżko. Obwód odbiorczy działał bez zarzutu, nadawczy pozostawał martwy. No cóż, nieważne. I tak przed świtem nic nie można zrobić. Ziewnął i po omacku poszukał pantofli, wierzchem dłoni przecierając oczy. Brak wentylacji? To by tłumaczyło ten dziwaczny zapach. Skrzywił się i kilkakrotnie pociągnął nosem. Nic z tego. Zapach był znajomy, ale nie potrafił go zidentyfikować. Posze...
Fragment książki
... na futrze znoszonego kaptura i skupiła się znów na nieświadomym niczego strażniku, który szedł ledwie kilka kroków przed nią. Jego buty z wariszki wystukiwały na podłodze głośny, równy rytm, a kiedy Ana wsłuchała się uważniej, jej uszu dobiegło ciche grzechotanie schowanych w jego kieszeni złotych liści, którymi go przekupiła. Tym razem Ana nie była więźniem. Zjawiła się tu w roli klientki i ten słodki brzęk monet stanowił ciągłe przypomnienie, że strażnik s...
Fragment książki
...pieczniejsze miejsce do odpoczynku. Na mapie ktoś wydrapał stare nazwy i naniósł nowe. Na skrzyżowaniu wszystkich dróg wyblakła czerwona gwiazda i litery ST L. Eddy sunął po tych drogach palcem, ale nigdy nie docierał do tego punktu. Szukał małych znaków zostawionych przez innych łowców i szabrowników. Tu w sezonie napotkasz wędrujące stada dzikiego bydła – szerokie rogi. Tam znajduje się duży rozpadający się budynek – leżąca na boku cyfra 7. Tu miasto, które nie...
Fragment książki
.... Nic. Zziębnięta i naga weszła do kuchni. Banany były czarne, a chleb zielony. Znalazła pudełko krakersów i usiadła na kanapie. Wcisnęła guzik na pilocie, ale telewizor się nie włączył. I tak przez chwilę się w niego wgapiała, pałaszując krakersy, aż nie mogła już znieść nadmiaru soli. W ciepłej lodówce znalazła butelkę gatorade'u. Wypiła go, stojąc tak na bosaka. Wyszła z kuchni i stanęła w salonie. Jej mieszkanie znajdowało się pod poziomem ulicy. Przez dłu...
Fragment książki
... iż tłum zebrał się tu powodowany pobożnością lub głodem wiedzy. Owe dwie przyczyny skłoniły do przybycia tutaj tylko bardzo nielicznych; w mieście, gdzie zabobon dzierży tak despotyczną władzę jak właśnie w Madrycie, szukanie rzetelnej pobożności byłoby, zaiste, bezowocnym usiłowaniem. Słuchacze zgromadzeni obecnie w kościele Kapucynów zebrali się w świątyni z różnorakich przyczyn, lecz wszystkie z nich obce były pobudkom okazy...
Fragment książki
...t dobrze. On ma piękną żonę, dom ma, dzieci ma i pieniądze, on ma przyjaciół i powodzenie, jest inteligentny i wszyscy go lubią, zna się na wszystkim i nie ma w tym przesady, a ja nie mam nic. On jest dobry, pozwala mi mieszkać na poddaszu, nic nie płacę, bo i tak nie mam z czego, dobrze mi tutaj, opiekują się mną on i jego żona, dobry brat Mateusz i dobra bratowa Marta, Mateusz i Marta, a ja mam na imię Błażej. Zawsze tak było, zawsze ktoś się mną opiekował, a ja potrzebuję ...
Fragment książki
...okół straszliwą ciszę. Płatki śniegu powoli opadały w czerń oczodołów, wydawało się, że chcą okryć dziewczynę śmiertelnym całunem. – Panie komendancie – odezwał się jeden ze stojących obok rekrutów. – To był właśnie ten, którego szukamy, prawda? Grim przytaknął. – Wezwijcie ekipę zabezpieczającą ślady – wymamrotał. – I Niuchaczy. Może… – Umilkł i przyglądał się płatkom śniegu bezgłośnie opadającym na zwłoki. Pochylił się skupiony. – Topią się – ozn...
Fragment książki
...elewizora na ciebie. ‒ Podoba ci się? ‒ pyta. Kiwasz głową. Otacza cię ramieniem i odwraca się na powrót w stronę ekranu. Kiedy film dobiega końca, chcecie sprawdzić, czy uda się wam powtórzyć jedną ze scen. Z kuchennej szuflady wykradacie wielkie pudełko zapałek i biegniecie z nim do lasu. Próbujesz pierwszy. Zapalasz zapałkę i trzymając ją między kciukiem a palcem wskazującym, pozwalasz jej spłonąć do końca. Poparzyłeś palce, ale trzymasz w n...
Fragment książki
...ie i „podrywa” kogoś innego. Pracownicy ośrodka mówią o niej femme fatale. Niektórzy z pacjentów bardzo źle znoszą, kiedy ich porzuca. – A William? Lektorka pokręciła głową. – Trudno powiedzieć. William był… – urwała, szukając odpowiedniego słowa. – No, nie wiem, czasami wydawało mi się, że cierpi na autyzm. Bo w żadnym razie nie była to demencja, raczej coś, co towarzyszyło mu przez całe życie. – Nie był autystyczny. Przestała obserwo...
Fragment książki
...o. Nie wymiotowała więc teraz przewieszona z pozieleniałą twarzą przez reling, jak ktoś, kogo mogłaby wskazać. – Nie jestem skora uczyć się w tym momencie morskiego rzemiosła – odparła. Przeczesywała wzrokiem horyzont w poszukiwaniu kolejnych żagli, ale nie dostrzegła żadnych nowych okrętów. Niemniej spienione i wzburzone morze mogło kryć niespodziankę, nawet jeżeli obserwatorzy dysponowali równie doskonałym wzrokiem jak Errollyn. Niemal na...