Harry Potter i więzień Azkabanu (wydanie ilustrowane)

3 minuty czytania

harry potter i więzień azkabanu (wydanie ilustrowane)

Człowiek nie zawsze wyrasta z dziecięcych zachwytów. One mogą się wybronić w starciu z jego dojrzałym gustem, tak pięknie jak dokonuje tego "Harry Potter", z którym zapoznaję się ponownie, przy okazji wydania z ilustracjami Jima Kaya.

Filmowy "Więzień Azkabanu" uważany jest za najlepszą część serii. Chociaż sam wolę Hogwart w wykonaniu Chrisa Columbusa, to dostrzegam magię Alfonso Cuaróna, przejawiającą się w naturalnych sceneriach (szerzej pokazano otoczenie szkoły). Natomiast do książkowego "Więźnia Azkabanu" nie przylgnęła opinia najlepszego. Jest to dopiero trzeci tom, a przecież J.K. Rowling z każdą kolejną odsłoną coraz bardziej się rozkręcała, co miało pozytywny wpływ na objętość i jakość książek. Jednak ten rozwój widać już tutaj.

Autorka większą uwagę poświęca szczegółom, które pozwalają lepiej chłonąć atmosferę magicznego Hogwartu. Ten jeszcze bardziej niż poprzednio tętni życiem, szczególnie dzięki rywalizacji między domami. Wcześniej Rowling ograniczała się do zbyt skrótowej prezentacji tej części czarodziejskich perypetii. Dopiero w "Więźniu Azkabanu" przedstawiła wszystkie trzy mecze Gryffindoru – główny wątek nie powoduje, że schodzą na dalszy plan. Oczywiście nie brakuje niesamowitych lekcji, które interesują bez względu na to, czy bohaterowie za nimi przepadają (nie każdemu z nich odpowiada wróżbiarstwo czy eliksiry prowadzone przez Snape'a). Świat czarodziejów zostaje rozwinięty i pochłania w jeszcze mocniejszym stopniu. Wreszcie można być w pełni zadowolonym z ukazania nauki w Hogwarcie.

Książkę wyróżnia brak Voldemorta. Antagonista serii jest parokrotnie wspominany, ale większą uwagą cieszy się Syriusz Black, który uciekł z więzienia w Azkabanie. Dzięki niemu kolejny już rok w Hogwarcie zostaje naznaczony niebezpieczeństwem – nowym i świeżym, tajemniczym i intrygującym. Sprawa trzyma w napięciu, żeby w kulminacyjnym momencie na dobre wciągnąć czytelnika, jeśli ten do tej pory się opierał, starając się delektować lekturą. Zwroty zdarzeń są zaskakujące, a odkrywane sekrety robią niesamowite wrażenie, ponieważ autorka rozsypała parę tropów, które świadczą o zaplanowaniu całej historii. Wrażenie psują tylko niektóre naciągane sceny, wykorzystane w celu pozyskania przez bohaterów nowych informacji.

harry potter i więzień azkabanu (wydanie ilustrowane)

Jednak to tylko nieznaczne słabości książki, która jest tak cudowna, że mogła ją napisać tylko prawdziwa czarodziejka słowa. Pani Rowling to właśnie taka czarodziejka. Mogę się uskarżać na to, że chciałbym więcej dialogów między postaciami, więcej opisów, ale w "Więźniu Azkabanu" i tak znajduję esencję tego, co najlepsze w literaturze: rozrywkę zabierającą mnie do innego świata, przedstawiającą niezwykle zajmujące problemy, uczącą rozróżniania dobra od zła, pełną przygód, tajemnic i sympatycznych postaci. Nie ma tu żadnego zbędnego słowa, przez opowieść się płynie, a pomaga w tym także wspaniały humor opierający się na zabawnych sytuacjach i bohaterach.

W "Więźniu Azkabanu" cały czas dzieje się coś pasjonującego. Nieustannie też czujemy, że mamy do czynienia z fantastycznym wydaniem, bowiem Jim Kay pobił samego siebie. Po pierwsze – przyznaję, że miałem jakieś zastrzeżenia do jego ilustracji. Były mile widzianą atrakcją, ale trochę jakby wchodziły w kolizję z moją wyobraźnią. Tym razem w pełni kupiłem jego interpretację świata "Harry'ego Pottera". Być może była to również kwestia pozbycia się pewnych obrazów wytworzonych przez ekranizacje, w każdym razie trudno nie zachwycać się zamieszczonymi w trzecim tomie pracami. Są piękne, zgadzają się z treścią i obrazują rzeczywiście ważne momenty i postacie.

harry potter i więzień azkabanu (wydanie ilustrowane)harry potter i więzień azkabanu (wydanie ilustrowane)

Zagęszczenie ilustracji – jedno- lub dwustronicowych albo mniejszych, umiejętnie wplecionych w tekst – jest chyba większe niż ostatnio. Jeśli obrazków akurat nie ma, to możemy podziwiać stylistykę stron odpowiadającą czytanemu fragmentowi. Potęgują nastrój danych scen, dzięki czemu jeszcze mocniej czujemy mroczną atmosferę albo ekscytację meczem quidditcha. Syriusz Black faktycznie wygląda jak typ spod ciemnej gwiazdy, a Lupin budzi zaufanie. Spójrzcie na autobus na okładce, jak dużą uwagę poświęconą szczegółom go tworzącym. To nie są ledwie zarysowane szkice, tylko drobiazgowe i kolorowe rysunki. Uwaga – w polskim wydaniu napisy zostały przetłumaczone, nawet na okładce widnieje "Błędny Rycerz" zamiast "Knight Bus", zaś na Mapie Huncwotów znajdują się podpisy w rodzimym języku.

"Harry Potter i więzień Azkabanu" to fantasy, które potrafi rozemocjonować czytającego. Rowling stanęła na wysokości zadania, przebiła dwie poprzednie – świetne – części. Odsłoniła kolejny fragment niezwykłego świata i zaprezentowała nowy, ciekawy rozdział w życiu Pottera. To książka, której stawiam najwyższą ocenę z lekkim sercem, szczególnie że wzmacnia ją piękne wydanie z ilustracjami Jima Kaya. Szkoda tylko, że na "Czarę Ognia" w tej wersji musimy poczekać do 2019 roku. Przypomina to dawne czasy, gdy wyczekiwało się następnych odsłon sagi o młodym czarodzieju.

Dziękujemy wydawnictwu Media Rodzina za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
10
Ocena użytkowników
10 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...