Hassan | krzyslewy | Kubski | Lionel | Medivh | Nazin | Ranger Krzyś | Tamc.
Taramelion | Tig | Tokar | Ven`Diego | Vitanee | Wiktul | Wolvertino
Ati
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Nigdy nie miałam pamięci do dowcipów. Najczęściej wpadają jednym uchem, wypadają drugim razem z salwą śmiechu(chociaż ostatnio częściej zażenowania).
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Haha, prawda? Nie pamiętam już, ale chyba zwykła codzienna nuda.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Hm... Ostatnio jak liczyłam było z 5 lat, teraz może być ciutek więcej. Może nawet bliżej 6.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów, dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Studiuję etnologię i antropologię kulturową na UAMie w Poznaniu. Ostatnio też mniej lub bardziej namiętnie męczę z kumplami planszówki, sesje RPG, konsolę, kawę z plotkami (tudzież plotki z kawą) i kilka innych form rozrywki z półki "skoro już mieszkamy razem, róbmy coś". Poza tym czytam, czytam, bocę w "Guild Wars 2", czytam, czasem coś napiszę, chociaż ostatnio znacznie mniej niż bym chciała.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałaś skrzata na końcu tęczy?
Od przyjaciółki, która wcisnęła mi "Tkacza Iluzji" Ewy Białołęckiej.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
To przede wszystkim Hassan', Populus i Zurikata. Najlepsi towarzysze w MMO i wszystkim innym z opcją multiplayer. Chociaż potrafią być niezastąpienie wkurzający również jako towarzysze "znad ramienia" w każdej innej grze.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do RPG/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Oj. Było ich kilka, ale najbardziej rozczarowuje mnie BRAK zakończenia "Kronik Drugiego Kręgu" pisanych przez Białołęcką. Będzie już z 10 lat, jak czekam na kontynuację. Co zaś do zmian – nie lubię ingerować w dzieło autora. Nawet jeżeli chodzi o alternatywną fabułę.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Ha! Wywiad z Grahamem Mastertonem. Myślałam, że padnę na zawał przed wejściem do kawiarni, a nawet na samym początku wywiadu ledwo mogłam zadawać pytania przez zaciśnięte do granic gardło. Naturalnie okazał się niesamowicie sympatycznym człowiekiem. Znacznie cięższe niż samo przeprowadzenie wywiadu okazało się jego późniejsze spisanie z nagrań.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami, mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Może... Chociaż wolę, jak w Redakcji kojarzą mnie z (wstrętną) wiedźmą niż gremlinem ;)
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Rozwoju. Spokojnego, ale niepowstrzymanego rozwoju. Chociaż wszyscy wiemy, że kiedyś GE będzie rządzić światem. A może już rządzi...? Ale chciałam też życzyć Wiktulowi więcej wolnego czasu, żeby mógł się zająć swoimi owieczkami i cierpliwości przy tym.
Charon
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Zaczynamy od naprawdę ostrej amunicji. Zasłyszane od brata.
- Dlaczego warto mieć bezdomną dziewczynę?
- Nie trzeba jej odprowadzać do domu.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Przede wszystkim chęć wyjścia do świata ze swoimi tekstami i wydanie ich na pastwę potencjalnych czytelników. Oprócz tego, ciepła atmosfera, z jaką mnie przyjęto oraz inteligentni ludzie, z którymi można porozmawiać na dowolny temat. W świecie realnym zazwyczaj brak takich możliwości.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Czekajcie, sprawdzę, bo nie pamiętam. Na forum zarejestrowałem się w lutym 2011, ale pierwszy artykuł wysłałem gdzieś w okolicach wakacji. Około dwa i pół roku.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów, dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Pozycja redaktora obowiązuje mnie przede wszystkim do regularnego dostarczania artykułów portalowi. Zbyt często jednak bierze we mnie górę moja prawdziwa natura lenia. Wtedy ograniczam się do wytykania błędów innym i proszenia Medivha za pomocą wiadomości prywatnej o odwalenie jakiejś roboty. Znam jego najgłębszą tajemnicę, więc biedaczyna nie ma wyjścia.
Co do tego niby realnego świata – uczęszczam do Technikum Logistycznego, gdzie uczę się rzeczy, które w zdecydowanej większości mało mnie obchodzą. Było pójść na humana... ;) Prócz tego, grywam w lidze amatorskiej w siatkówkę na pozycji przyjmującego i uczę się gotować. Na razie umiem stworzyć naleśniki, pizzę i francuską zupę cebulową(z torebki, oczywiście).
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Wydaje mi się, że jeszcze w szkole podstawowej, wraz ze starszym bratem, zaczęliśmy grać w "Icewind Dale I". To była chyba pierwsza produkcja spod sztandaru "fantasy", jaką miałem okazję dorwać w swoje łapska. Później był "Wędrowycz" Pilipiuka, "Inkwizytor" Piekary, "Wiedźmin" Wiadomo Kogo, Gothic, Baldurs Gate, Morrowind... Potoczyło się lawinowo.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
W moim wypadku to trochę pytanie jak o ulubioną książkę – muszę wymienić kilka, bo na jedną nie jestem w stanie się zdecydować. Zacznę od Mortego, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać; latająca czaszka z "Planescape: Torment" jest właściwie legendą dla graczy cRPG. Dość powiedzieć, że na wypowiedź: "Nowe przekleństwa? O kurde..." nadal reaguje lekkim uśmieszkiem, mimo, iż słyszałem ją milion razy. W pamięć zapadł mi także Jan Jansen, gnom wynalazca z drugiej części Baldura; Jan Kobuszewski dał popis aktorskiego kunsztu, podkładając głos pod tą postać. Drowka Viconia, z najciekawszym romansem, jaki został do tej pory wymyślony we wszystkich grach komputerowych... Nie, skończmy tę wyliczankę, bo wypowiedź zajęłaby kilka stron A4. Już teraz do głowy przychodzi mi Nie-Sława, dama, mająca swoje tajemnice, czy pewien towarzysz z ostrzem Karach... "Baldur's Gate" i "Planescape: Torment" obfitują w "moich ulubionych towarzyszy", dlatego tak ciężko wybrać jedną postać.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do RPG/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Wiedźmin, Wiedźmin, Wiedźmin. Do "Chrztu Ognia" absolutna rewelacja, natomiast później równia pochyła. Nie wiem, jakbym zmienił zakończenia, bo trzeba by przeredagować obydwa ostatnie tomy, ale Sapkowski rozczarował totalnie. Jedyne pocieszenie odnajduje w fakcie, że wyciągnął wnioski z poprzednich błędów i zakończenie "Trylogii Husyckiej" prezentuje się już o wiele lepiej.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Najbardziej pamiętam wydarzenie, zwane "Puczem Faeruńskim", a oprócz tego, WSZYSTKIE płomienne mowy Wiktula ;)
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Z mojej strony nie ma problemu. Tylko się przypomnijcie!
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Sto lat, pełnej profesjonalizacji portalu, samych sukcesów, najlepszych redaktorów... Wszystkiego najlepszego, jednym zdaniem.
Courun Yauntyrr
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Żaden mój... No, ale porywacz ciągnie swoją ofiarę:
- Ale tu zimno i ciemno, strasznie! – żali się kobieta.
- A co ja mam powiedzieć? – odpowiada Kat. – Nie dość, że zimno i ciemno, to jeszcze będę musiał wracać sam...
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Może jakieś kropelki na brzuch? W zasadzie z początku chciałem tylko poprawiać innych, ale potem pomyślałem, że sam też mogę to napisać, więc czemu nie? Wkrótce potem okazało się, że nieźle się to czyta, więc to trochę jak narkotyk – wciąga. Swoją drogą, jak na zakład pracy, GameExe powinno popracować nad pielęgniarkami dla chorych redaktorów. Zero tam drowek...
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
8 czerwca 2007 roku w redakcji pojawiły się pierwsze pajęczyny. Reszta pewnie zgani to na urlop sprzątaczek, ale prawda okazuje się być zupełnie inna...
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów, dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Poza standardową i nudną pracą, w której ciężko indoktrynować przyszłych wyznawców Lolth, zajmuję się także pisaniem mniej zaangażowanym, walką z kawą (w ramach Związku Walki z Kawą) oraz okazjonalnie tworzę budowle z małych elementów. Nie uczę się już, bo wydaje mi się, że w szkolnych ławach swoje odsiedziałem a przy tym cygara są mi całkowicie obojętne (Związek Walki z Cygarami?), dlatego poprzestanę na szybkich samochodach. Jeśli jakiś zauważycie, to dajcie mi znać a uruchomię swoją siatkę wywiadowczą i pozwolę, by właściciel "podarował" swoje auto naszej niecnej wspólnocie...
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Zafascynowany pokazem "Baldur's Gate 2", postanowiłem sprawdzić, z czym to się je. Potem sięgnąłem po książki i okazało się, że faktycznie mnie to pociąga. Zawsze jednak wolę twierdzić, że to Lolth mnie skierowała na właściwe tory i na tej wersji poprzestaniemy. Tak, to nie była prośba.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Postacie romansowe są dla mnie zawsze najatrakcyjniejsze. Fajnie mieć możliwość zdobycia czyjegoś serca a potem rozpłatanie to za herezję. Ale tak jednej osoby raczej nie wybiorę, bo przynajmniej kilka miało w sobie to "coś" – charakter, odzywki, wygląd czy też samą historię.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Nie, nie będę mówił o "Mass Effect". Kilka zakończeń było, jak chociażby "Tron Bhaala" do "Baldur's Gate 2"!, kiedy okazało się, że nie będę walczył z Cyrikiem... ale dobre zakończenie było świetne i warte trudu. Kiepsko kończy się też "Wiedźmin 2", nie najlepiej "Demonicon" oraz "Icewind Dale 2". Jakbym zmienił? Sprawił, że nasze działania coś zmieniają, że ktoś po nas robi coś, bo my to robiliśmy.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Mój pierwszy pełnoprawny dział, Kingmaker, oraz najlepszy wtedy artykuł, czyli ten o Nocnej Wiedźmie. Osiągnięć wartych zapamiętania jest więcej, jak moja najdłuższa solucja ("Wiedźmin 2") oraz kilka recenzji książek, które pojawiały się jako odnośniki na innych stronach.
Z punktu widzenia GE najbardziej zapadł mi w pamięć okres, kiedy jeszcze pojawiał się Herald, jak też pierwsze wybory GE. No i te wszystkie noce z forami Faerunu, kiedy trzeba było tam zaglądać do 15 minut, by nie wypaść z obiegu tych 2 nowych stron danego tematu...
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Spytaj gremlinów. Można mnie czasem obejrzeć na jakimś konwencie, ale nikt się do tej pory nie skusił. Boją się zwykłego sługi Lolth, a co dopiero, kiedy sama Valsharessa przybędzie po swoje? Nawet nie będą wiedzieli, czyjej twarzy się bać!
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Kolejnych 200 lat... i jogurtu. Ten ostatni naprawdę potrafi odmienić życie!
Crushnik
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Suchar, który ostatnio słyszałem:
- Jak się nazywa pojazd do przewożenia owiec?
- Transportowiec.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Chęć zmotywowania siebie do nauki języka angielskiego.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Bodaj od 23 sierpnia 2010.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Nówka świeżynka magister inżynier Mechaniki i Budowy Maszyn. Obecnie w poszukiwaniu za chlebem w Norwegii. Pracuję w zawodzie – tymczasowo jako pracownik produkcyjny (aby uskutecznić sobie język norweski i poznać zakład), a później, przy odrobinie szczęścia, praca jako inżynier w tej samej firmie.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
"Hobbit" – od tamtego czasu, czyli około 2000 roku, literatury fantasy nie odpuszczam na krok.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Jeżeli chodzi o towarzysza to oczywiście wojownik. Bo mogę stanąć za jego plecami i rzucać swoimi czarami w stado wrogów.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Trudne pytanie. Jeżeli chodzi o gry to nie mam nic do powiedzenia. Jeżeli chodzi o powieści to... cóż... jak sama nazwa wskazuje czytamy historię, opowiadanie pewnych dziejów. Zakończenia są jakie są czy sie z nimi zgadzamy, czy nie. I bez względu na to jak niezadowalające jest zakończenie w żadnej książce bym go nie zmienił, bo przecież zakończenie kształtuje to jak zapamiętamy daną książkę.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Opublikowanie mojego pierwszego tłumaczenia.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Następnych 10 lat sukcesów.
Eirin
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
To ja może tak bardziej graficznie!
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Przygotowywałam się do egzaminu z j. polskiego, gdzie potrzebne było tłumaczenie i chciałam nieco poćwiczyć, więc GE wydawało się dobrym rozwiązaniem. ;)
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Od 2007, długo.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Na co dzień zajmuję się tresurą gryzoni i terapią behawioralną agresywnych kotów, planuję też obrabować najbliższy parkometr.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Od anime? Od komiksów DC? Od Spidermana? Jakoś tak dzięki temu wpadło mi w ręce CD-Action kiedyś i było tam demo "Neverwinter Nights". Gra tak mi się spodobała, że kupiłam pełną wersję, a potem zainteresowałam się innymi grami, gdzieś tam na ekranach pojawił się "Władca Pierścieni" i tak dalej, i tak dalej.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Prześmieszny Tom "Wyszczerz" Szubienicznik i Linu La'neral z NwN 1. Obie postacie miały ciekawe historie i przydawali się podczas każdej misji, Linu była prześliczna i przezabawna, nigdy nie wiadomo czego się po niej spodziewać. W NwN 1 bardzo podobał mi się sposób, w który odkrywało się i poznawało historie każdej postaci. A tak z nieco innej półki to Garrus Vakarian, Wrex, Grunt i Legion. Romans z Garrusem jest przezabawny, Wrex i Grunt to dwie kupy mięcha z fantastycznym 'banter', a Legion... No tu chyba tłumaczyć nie muszę? ;)
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Neverwinter Nights 2 było jakieś takie nie w stylu, Dragon Age 2 doprowadziło mnie do szału – uważam, że końcówka była zupełnie nie w stylu Andersa i twórcom zabrakło czasu/pomysłów? I na koniec, Mass Effect 3. Bo to jedna wielka dupa jest. :(
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Opublikowanie działu PKO, Tłuste Czwartki i pierwsze spotkanie gębę w gębę z redakcją. :)
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Tylko coś włochatego mi się do twarzy przykleiło. ;)
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Dalszych sukcesów i oryginalności oraz biurowego zwierzątka! :)
Eni
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku. Podchodzi do niej ksiądz i pyta:
- Jak się nazywasz, dziewczynko?
- Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz to drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim miłość. Potem pod tym drzewem gorąco się kochali. Kochali się tak mocno, że z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała.
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc:
- Piękna historia z tym Twoim imieniem. A jak się wabi Twój piesek?
- Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony i czekając na równie zadziwiającą historię jak poprzednia, pyta:
- A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie!
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Chęć tworzenia czegoś dla innych. A także mój nick pod artykułem/tłumaczeniem/newsem, co jest bardzo motywujące i zachęca do włożenia w swoje "wypociny" jeszcze więcej pracy.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Z przerwami, ale na GE pojawiam się już od 2007 roku.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Na co dzień pracuję w firmie ubezpieczeniowo-emerytalnej, a w co drugi weekend studiuję kulturoznawstwo na stopniu magisterskim. No i przede wszystkim bawię się i staram brać z życia co najlepsze.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Może to banalne, ale moja przygoda z fantasy zaczęła się od Harrego Pottera. Będąc młodym dziewczęciem miałam uczulenie na książki. Pamiętam jak w szkole podstawowej mama czytała mi lektury na głos, ponieważ nie było takiej opcji, żebym sama coś przeczytała. Aż do momentu kiedy w moje ręce trafiła książka "Harry Potter i Kamień Filozoficzny". Z początku szło opornie, ale rozkręcałam się z każdym rozdziałem. Każdy tom przeczytałam po kilka razy i dostaje szewskiej pasji, kiedyś ktoś krytykuje książki z serii Harrego Pottera.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
"World of Warcraft". Czy muszę pisać więcej? Muszę? No ok. Kocham, uwielbiam, ubóstwiam, stawiam na piedestale, tworzę ołtarzyki. Z przerwami, od 6 lat ta gra towarzyszy mi w życiu i obawiam się, że przez długi czas się to nie zmieni. Cudna grafika, niesamowita historia, tworzona na bieżąco – to jest to co lubię. Gdyby ktoś kiedyś coś, można mnie znaleźć na serwerze Shadowsong, nick Enivee, paladyn tank.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Najbardziej rozczarowało mnie zakończenie "Wiedźmina". A dokładniej to, że się skończył. Mogłabym spędzić całe życie, czytając kolejne przygody Geralta i jego towarzyszy. Dlatego też byłam zachwycona, kiedy pojawiła się pogłoska o nowej książce Andrzeja Sapkowskiego "Sezon burz", ponieważ znów mogłam zatracić się w tej magicznej opowieści. Mam nadzieję, że nie ostatni raz :)
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Wyprawa do siedziby CD-Projekt RED z Tokarem. Fajnie było zobaczyć miejsce, w którym tworzy się tak niesamowitą grę jak "Wiedźmin". Niesamowicie było poznać ludzi, którzy tam pracują i zobaczyć, że są tylko ludźmi – tak samo jak ty czy ja.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
But...why?!
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Żeby niemożliwe stało się możliwe.
E.M.Thorall
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Nie opowiadam kawałów, jestem niereformowalnym ponurakiem i maruderem. Zerowe poczucie humoru.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Nie mogłam patrzeć spokojnie na niezaktualizowany dział gier Via www. Co wchodziłam na stronkę, widziałam tam gry, które już nie istniały. I pomyślałam sobie, że coś z tym trzeba zrobić. Albo samemu rozpisać, albo zagonić kogoś do roboty.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Yyyy...? A gdzie to się sprawdza? Pewnie gdzieś w opcjach. Niestety, nie wskoczyłam jeszcze na ten level obsługi konta. Jednak jak wieści niosą, ponoć od marca.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Piszę (raz lepiej, raz gorzej), czytam (to akurat umiem), namiętnie tnę w "Runes of Magic"(nie, to nie reklama gry), czasami biegam z mieczem (pozdro dla BRZB), szyję (aaaa... jak się nawleka nitkę?), gnębię domową młodzież (no weź matka, wredna jesteś, puść na imprezę) i dobrych kumpli (buuuu... nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi, a te potwory z GameExe znowu nie zrobiły korekty moich tekstów).
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałaś skrzata na końcu tęczy?
Temat tęczy może okazać się kontrowersyjny, może go pominiemy. Zaczęło się od książek i zmiany zakończenia opowiadania. A potem wyszło jak wyszło. Jeden z większych tekstów, który spodobał się znajomym (pozdro dla starej ekipy z gildii Noir – to wyłącznie ich wina).
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Gry komputerowe. Muszę przyznać, że na tym polu zdarza mi się być typowym nolifem, nad czym ubolewa domowa młodzież, kiedy nie może doczekać się obiadu. Ale to oni mnie w to wciągnęli, więc niech nie mają pretensji.
Zależy co rozumieć pod pojęciem ulubionego towarzysza. Czy grę, czy partnera w tejże grze, czy może jakiegoś zwierzaka? Póki co ulubieńcem wciąż pozostaje zwierzak, przypominający wyglądem wyrwany żywcem przełyk z płucami. Fajny jest i drop podnosi!
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do RPG/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Miłość i związek dwójki bohaterów ze "Strażników Veridianu"(zakończenie drugiego tomu – z tego powodu już po trzeci nie sięgnęłam). Za łatwo, za szybko, zbyt przewidywalnie, niczym w klasycznym romansie. Zafundowałabym im rozłąkę, cierpienia rozdartego serca, może jakąś rywalkę czy rywala, ewentualnie śmierć jednego z nich.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Nie mam uczuć i nie lubię się chwalić, za to lubię jak mnie chwalą.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Prawdziwe oblicze do obejrzenia w profilu. Uwaga! Wchodzicie tam na własną odpowiedzialność.
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Dalszego rozwoju, równie udanego co teraz.
Frey
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Jeden z moich ulubionych.
Leci sobie facet balonem. Nagle nadciąga gęsta mgła, ale po paru chwilach podróżnik traci orientacje. Zniża lot, aby rozejrzeć się po okolicy i nagle zauważa, jakiegoś mężczyznę na polanie, więc do niego podlatuje.
- Świetnie, że udało mi się Pana znaleźć. Mógłby Pan powiedzieć, gdzie jestem?
Po chwili namysłu słyszy odpowiedź.
- W balonie.
- Ach... zapewne jest pan matematykiem – odpowiada podróżnik.
- Faktycznie – z zaskoczeniem mówi mężczyzna matematyka. – Ale jak Pan do tego doszedł?
Na to podróżnik.
- To bardzo proste. Pańska odpowiedz, była prawdziwa, logiczna... a przede wszystkim totalnie bezużyteczna.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
To nie praca dla mnie tylko hobby. Cieszę się, ze mogę coś napisać, co przejdzie przez korektę ;) Naprawdę ,to świetne dodatkowe zajęcia i naprawdę sporo nowego można się nauczyć.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Oj... nie pamiętam, jako użytkownik to już od wielu lat, jako pomocnik to od kilku, chyba od 2010 – jakoś tak. Kawał czasu w sumie.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Poza spaniem z złotym łożu. To udaję, że studiuję. Chodzę do pracy. W wolnych chwilach pogram w piłkę albo w coś innego popykam. Niestety obecnie cierpię na brak wolnego czasu.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Ten skrzat to zbój, nie ufajcie mu! Garniec złota to niby skąd ma, no przecież nie z pracy na etacie ;)
Na początku były to książki, zwłaszcza polskich autorów, takich jak Sapkowski, Kossakowska, a także "Hobbit" Tolkiena. Potem doszły do tego gry komputerowe oraz fabularne i tak się już potoczyło. Choć obecnie bardziej uciekam w kierunku gier planszowych niż gier RPG, to jednak łezka się w oku kręci na myśl o starych czasach.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Towarzysz z gry? Jedyni sensowni towarzysze w grze to postaci z "Baldur's Gate", w innych grach było z tym gorzej. No, może jeszcze "Neverwintera" można przywołać. Ciężko mi wskazać jedną postać. Chyba Minsk z "Baldur's Gate" był jednym z moich ulubionych kompanów. Obecnie w grach nie mogę jakoś znaleźć tak dobrych bohaterów niezależnych, nic mi do głowy nie przychodzi, niestety.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do RPG/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Ojj... sporo tego było ;) Zapewne na usta się ciśnie "Mass Effect 3", gdzie zakończenie było idiotyczne (niespójne z pozostała częścią fabuły) i ogólnie żenujące. Ale o tym każdy napisze. Moim zdaniem zakończenie pierwszego "Neverwintera" było bardzo słabe (sama fabuła i zwroty akcji były świetne), ale finał był tragiczny. Ciężko ot tak wymyślić świetne zakończenie. Od tego są pisarze i scenarzyści. Zresztą to już nieważne, oby tylko nowe gry miały świetne zakończenie, a grami, które były nie przejmujmy się zbytnio.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
To był jeden taki moment, kiedy przeczytałem temat z dyskusji na temat tego czy przyjąć mnie do redakcji. Byłem niesamowicie zaskoczony ;)
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Mogę ukazać, a co mi tam ;) I tak można mnie wygooglać.
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Kolejnych 10 lat? Co najmniej. Choć przede wszystkim życzę, aby pojawiało się jak najwięcej tekstów. Mnóstwo filmików na YT, aby firmy się poznały i zaczęły jeszcze bardziej wspierać stronę, aby zapał redaktorów nie słabł, bo wszyscy wykonują świetną robotę. Obyśmy się zobaczyli na 20 urodzinach ;)
Hassan'
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Zaraz dam wam coś na ból brzucha – do pisania dla GE głównie motywuje mnie satysfakcja publikacji mojej pracy w sieci, w miejscu bądź co bądź znacznie bardziej sensownym niż jakikolwiek blog własnej produkcji.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Z przerwami od 2007, w redakcji, też z przerwami od 2010.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Pielęgnuję swój kult. Poza tym – marnuje się przed komputerem i jeszcze mi za to płacą.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Od ojca, który do dziś pożera dobrą sf jak nic innego, od zachwalanych na łamach CD-Action (które zbierałem od 1wszego numeru, taki vintage!) Tolkienów i Zelaznych, od nieśmiałych, podstawówkowych pogrywać w Magię i Miecz. Po Tolkienie sięgnąłem po Herberta, po Herbercie po Aasimova i jakoś tak się potoczyło. Jeśli idzie o gry z fantastyką, to chyba pierwszymi w jakie grałem były Baldury, HoMM3 i oczywiście Diablo, a potem Diablo 2.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Potrafi zatańczyć na ostrzu noża, ma piwnicę pełną rzepy, daje tej małpie banana, wraz ze swoim chomikiem jest gotowy, śpiewa Gilberta i Sullivana, przed zabójstwem się modli, a potem musi przeprowadzić jakieś kalibracje. Dodatkowo jest latającą czaszką, gadającym krukiem i wkurzającą wróżką, która ciągle piszczy mi w ucho, żebym słuchał. Ewentualnie w dni wolne od pracy może być gadającym mieczem, choć to jego/jej nie definiuje.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do RPG/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
RPGi komputerowe zazwyczaj mają rozczarowujące zakończenia. Mass Effect 3 jest tutaj najbardziej prominentnym przykładem, ale na jego temat roztkliwiałem się już na łamach naszego forum. Jeśli idzie o książki, to ciężko mi teraz wskazać na konkretny przykład – choć na pewno nie byłem do końca usatysfakcjonowany zakończeniem kronik Diuny, które dopisał Brian Herbert. Z jednej strony słusznie domykało historię, ale z drugiej jak na epicką sagę rozrzuconą na przestrzeni tysięcy lat było zbyt skromne.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Kiedy skończyłem pisać moje obecne opus magnum, czyli recenzję Guild Wars 2 – kilka razy kasowałem napisany do połowy czy trzech czwartych tekst i zaczynałem go od nowa.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Przecież mój awatar jest moim prawdziwym zdjęciem – naprawdę wyglądam jak niebieskawa meduza z nibynóżkami, monoklem i cylindrem. To też wyjaśnia moją niesłabnącą fascynację krakenami.
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Większego rozgłosu i oficjalnego partnerstwa z jamajskim producentem rumu kraken.
krzyslewy
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Kawał kiełbasy.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Szczerze powiedziawszy – nie wiem. Poniekąd anonimowy tekst w reklamie, głoszący, że ktoś nie chciał dołączyć, a jednak dołączył (czyli tak jak ja), poniekąd był to impuls i chęć wzięcia udziału w czymś ciekawym, a na końcu zadecydował fakt, iż z fantastyką jestem za pan brat, więc może nie będzie tak źle. Co prawda było, ponieważ moje pierwsze teksty z perspektywy czasu uważam za tragiczne, lecz na szczęścia wybór GameExe nie okazał się zły, bo mimo to mnie przyjęto i sprezentowano świetne szkolenie.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Dwa i pół roku. I nie żałuję.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Uczęszczam do liceum na profil humanistyczny. Na razie był to wybór tragiczny (niezorganizowana klasa, bierny wychowawca), a poza tym naszły mnie wątpliwości, czy nie powinienem wybrać może technikum. Poza kolejnymi bataliami szkolnymi z jędzą od angielskiego, słomianych zapałach nauczenia się tegoż języka, z chęcią (czyli: tylko) czytam książki fantastyczne, oglądam przeróżne filmy oraz marudzę na system edukacji.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Wow. Trudne pytanie. Przede wszystkim nie od razu rzuciłem się na fantastykę, więc ciężko mi wskazać taką pierwszą książkę (bo ani gra, ani film to na pewno nie były) fantasy w moim życiu. Mogę za to zdradzić "kamienie milowe". Takimi były dla mnie "Muminki", których chyba przeczytałem całą serię, pochłonięty światem i genezą tych dziwnych ludków oraz "Harry Potter". Pamiętam z jaką niecierpliwością wyczekiwałem premiery "Księcia półkrwi" czy "Insygni śmierci", z jaką zapalczywością oglądałem kolejne ekranizacje, a także jak na nie się wściekałem (do dziś pamiętam moje rozczarowanie "Więźniem Azkabanu", który obciął dużą część pierwowzoru i jako pierwszy nie skończył się na scenie pożegnania oraz odjeździe pociągu).
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Kolejne trudne pytanie! Niech będzie Bastila Shan ze "Star Wars: Knights of The Old Republic". Opryskliwa, przemądrzała, zarozumiała, pewna siebie i do tego całkiem ładna – ideał kobiecej postaci. Dobrze było mieć ją w ekipie, a do oferowała całkiem interesujący romans, dla którego poświęciłem swoje ideały Jedi i przeszedłem na ciemną stronę mocy.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
"Mass Effect 3". Przede wszystkim chciałym więcej możliwych zakończeń, na które wpływają nasze wcześniejsze decyzje. Tego właśnie brakowało mi, a w tym również szczęśliwego końca, czyli scenki, na której Shepard zajmuje się dzieckiem, a Tali gotuje obiad. No dobra, może przesadzam – po prostu niech Shepard przeżyje. A jak zginie, to niech będzie do podkreślone jak krowie na rowie.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Nie kojarzę wielu ważnych wydarzeń. Ale skoro trzeba coś podać, niech będzie poszerzenie tematyki o inne gry fantastyczne, nie tylko cRPG-i.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Może kiedyś... Ale nie teraz.
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Coraz większej popularności, założenia gazety, która zmiecie "CD-Action", podbicia Internetu oraz cierpliwości dla każdego władcy – bo ogarnianie bałaganu, jaki robimy, z pewnością do łatwych rzeczy nie należy!
Kubski
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Pesymista mówi do optymisty:
- W ogóle nie chcę mi stanąć!
Na co optymista:
- Ale patrz jak ładnie wisi.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Zostałem zmuszony przez Lionela, który ukradł mi internet, a następnie szantażował mnie trzy dni i trzy noce. Gdy zapomniałem jak smakuje ślina postanowiłem zaglądnąć do GameExe, które tak często nie docenia KOTORa, żeby nawracać grzeszników. Stare gry mają to coś... ;)
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Solucję dla portalu tworzę już od +/- miesiąca (a jeszcze nie skończyłem etapu Taris ._.), choć na samym forum jestem bardzo krótko. Zarejestrowałem się na nim we wakacje, gdy otrzymałem ofertę współpracy z GameExe. W miarę aktywnie wypowiadam się tu od dwóch tygodni.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Trenuję sporty (jedzenie tłustej kiełbasy w piątek pod plebanią), a głównie rzecz ujmując futsal i piłkę nożną. Oprócz tego jestem graczem i mistrzem gry w RPGach. Zajmuje się pisaniem rozmaitych tekstów (np. opowiadań) ot tak, na zajawkę. Ostatnią rzeczą, w którą się angażuje jest e-sport. Jestem głównym organizatorem Konfrontacji Szkół w E-Sporcie, a ponadto miałem kilka ofert od różnych portali, żeby zostać u nich redaktorem. Ograniczony czas mi na to nie pozwolił.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Od marichunaenem.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Arthas z serii "Warcraft" i nie ma innej opcji. Postać nietuzinkowa i z ciekawą historią. Następnym npc, którego tak polubiłem była chyba dopiero Bastila Shan i Atton Rand z KOTORa, a w ostatnim czasie moim numerem jeden jest Alistar z "Dragon Age" w duecie, choć bardzo lubię także Stena.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Yyyy... tak?(ze względu na pytanie odnośnie zakończenia czegoś, czego ktoś tutaj może jeszcze nie znać, daruję kilkunastu osobom spoiler, który mógłby się tutaj ukazać :) )
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Na razie ich zbyt wiele nie było, więc ciężko mi powiedzieć. Chyba dialog z Hasanem, a raczej monolog i jego odpowiedź, której nie doczekałem się do dziś, zapadł mi najbardziej w pamięci. Napisałem tylko:
"Serdeczne siemandero, tutaj Kubski, czytaj gościu od solucji KOTOR.
Jeśli masz chwilkę czasu prosiłbym Cię o wytłumaczenie jak działa HyperSnap. Ciężko mi nim operować, szczerze mówiąc. Jestem tępym dziadem."
Widocznie wiadomość utkwiła w SPAMIE, a obok mojego nicku dodał podpis: "Gimbus, od którego nie czytać wiadomości"
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Na mnie jeszcze trochę poczekacie :)
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Nieustannego rozwoju i góry hajsu, a potem przyszłości w branży, dzięki doświadczeniu załapanemu na GE. I KOTORa pod choinkę.
Lionel
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
A mogę kilka z serii "poznańskie pączki"?
Spotykają się dwa pączki. Jeden mówi do drugiego:
- A co to? Lukier?
- Nie. Atrapa.
Angelina Jolie spotyka pączka i mówi:
- Jestem z Bradem Pittem.
- A ja z dżemem
.Spotykają się pączek i doughnut. Pączek mówi:
- Jesteś gupi!
- Dlaczego?
- Bo nie ma dżemu!
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Motywacją do dołączenia do redakcji był fakt, że ówcześnie GE nie miało porządnego działu o "Neverwinter Nights 2: Maska Zdrajcy", a ja, jako mega-fan całej serii nie mogłem na to pozwolić... i proszę. Teraz GE ma najz@$#&istrzy dział o całej sadze w całym polskim i zagranicznym internecie.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Nieoficjalnie od 2006 roku, kiedy to się zarejestrowałem i spamowałem na forum jednozdaniowymi postami... Tak, tak, każdy miał swój okres gimnazjalny. Moje zainteresowanie forum i stroną było epizodyczne, bo na jakiś czas zniknąłem, by w 2008 już oficjalnie zacząć działać pod sztandarem GE i tak zostałem do dziś. Czasami jest świetnie, a czasami nerwy puszczają, ale jak dotąd nie było tak źle, bym dał wam odpocząć od mojej za$#&istości.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Jeśli chodzi o rzeczywistość niewirtualną, to głównie markuję studiowanie, próbując pogodzić to ze stażem i życiem towarzyskim. Nie jest lekko i wciąż wnioskuję do Stwórcy, by stworzył dodatkowy, ósmy dzień tygodnia zwany Dniem dla Mnie, bo nie mam okazji do grzesznego lenistwa [czyt. spania i przewracania się z boku na bok]. Poza tym mam też wuchtę dodatkowych zajęć, planów i działań do wykonania.
Na co dzień moją działką na GE jest zajmowanie się rekrutacją, opieką nad nowymi członkami Dworu i ogólne upominanie redaktorów za swoje lenistwo, czyli ogólnie pojęty HR – stąd też mój przydomek wróżka haeruszka. A tak poza tym to typowa praca redakcyjna nad kolejnymi artykułami, recenzjami itd.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Jeśli chodzi o świadome zainteresowanie fantastyką to zdecydowanie zaczęło się od gier komputerowych. Największy impakt na moją fascynację fantastyką wpłynął zdecydowanie "Neverwinter Nights". Oczywiście, wcześniej także grałem w jakieś tytuły z elfami, krasnoludami, obcymi itd., ale były to raczej "przypadkowe romanse" niż "prawdziwa miłość".
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Skoro już wspomniałem, że "Neverwinter Nights" w znacznym stopniu na mnie wpłynęło, to i ulubiony towarzysz nie mógłby nie być właśnie z tego tytułu. Najciekawszą postacią okazała się postać romantycznej Sharwyn. Jej historia jest smutna, ckliwa i idealna dla postaci barda. Poza tym był to pierwszy towarzysz, jakiego wybrałem do dłuższej podróży.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Nie lubię szczęśliwych zakończeń. Po prostu wydają mi się "nieżyciowe", zbyt idealistyczne, a ja jestem realistą z dużą dozą sarkazmu. Zmieniłbym więc wszystkie mniej lub bardziej pozytywne zakończenia wszystkich przeczytanych przeze mnie książek i gier na bardziej gorzkie, melancholijne i dające do myślenia.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Najbardziej wyryło mi się w pamięci spotkanie redakcyjne w realu. Wreszcie mogłem spojrzeć w oczy części redakcji i wyśmiać moje wyobrażenia, o co poniektórych. Przekonałem się wtedy, że zarówno na forum, jak i w rzeczywistości poznani ludzie z GE to te same osoby, bez nienaturalności spowodowanej internetową anonimowością. No i powiem, że się działo na tym spotkaniu. Oj, działo.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Mój wrodzony narcyzm nie pozwoliłby mi nie uraczyć czytelników GE moim obliczem. Po prostu jestem "attention wh%re".
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Życzyłbym, oczywiście, podbicia międzynarodowej sceny internetowej, nie tylko polskiej – co już się dzieje. A poza tym, by wszystkim redaktorom spełniły się wszelkie pragnienia związane z fantastyką – wydanie książki, stworzenie gry, nakręcenie filmu, zaprojektowanie systemu cRPG itd. No i totalnie nie można zapomnieć o tym, by życzyć wszystkim, by mieli okazję poznać tak za$#&istą osobę, którą jestem!
Medivh
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Lecą dwie łodzie podwodne przez las. Nagle jedna mówi:
- Patrz, telewizor leci.
A druga na to:
- Pewnie ma gdzieś tutaj gniazdko...
Ten fantastyczny kawał usłyszałem kilka lat temu w jednej z parodii filmowego "Władcy pierścieni".
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Pieniądze, które płaci mi Wiktul i okresowe premie od Nazina. Pracując na cały etat jestem w stanie wyżywić czteroosobową rodzinę i jeszcze na wakacje starcza.
Ach, pomarzyć... A tak naprawdę, to nie pamiętam. Sto lat temu, kiedy się tu pojawiłem, była to jedna z niewielu stron o tematyce okołofantastycznej i pewnie stwierdziłem, że fajnie byłoby być częścią takiej społeczności. Choć krążą też plotki, że jako 12-letni troll starałem się zamienić to miejsce w bagno... Ale to tylko plotki ;)
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Od zawsze! No może bez kilku miesięcy – dokładniej od 2004 roku.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Na co dzień studiuję medycynę w Szczecinie – obecnie jestem na IV roku.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Ciężko mi tak naprawdę powiedzieć, od czego zaczęła się moja przygoda z fantastyką. Od najmłodszych lat czytałem chociażby "Małego księcia", "Alicję w krainie czarów" czy "Opowieści z Narni". Natomiast jeżeli chodzi o taki świadomy wybór, żeby przeczytać coś z fantastyki poza lekturami szkolnymi, to pewnie postawiłbym na "Trzy wiedźmy" Pratchetta, które dostałem od brata bodajże na święta. A później kupiłem sobie książki z serii "Warcraft".
Jeśli chodzi o gry, to pewnie będzie to "Baldur's Gate", w którego zagrywałem się u kolegi będąc dziesięciolatkiem. Choć "zagrywałem" to może niewłaściwe słowo, biorąc pod uwagę, iż nie mogliśmy pokonać Tarnesha w jednej z pierwszych lokacji...
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Trochę tych gier faktycznie było i ciężko wskazać mi tu jednoznacznie jednego ulubionego towarzysza. Ubóstwiam na pewno Dak'kona oraz Nie-Sławę z "Planescape: Torment" (choć inni towarzysze z tej produkcji niewiele odstają od tej dwójki... Nawet Vhailor ma swoje momenty). Poza tym ekipa drugiego Bezimiennego, w szczególności Milten oraz Gorn.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Najbardziej rozczarowującego zakończenia nie pamiętam, gdyż zwyczajnie takie gnioty wyrzucam z pamięci. Ostatnio bardzo zawiodłem się na końcówce sagi o Eragonie Paoliniego, ale temu dałem wyraz w swojej recenzji. Jak bym je zmienił? Sprawiłbym, że nigdy nie powstało!
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Moim największym osiągnięciem jest na pewno solucja do "Planescape: Torment" – nie chwaląc się, jest najlepsza nie tylko po polskiej stronie sieci, ale i tej w języku angielskim. Wątpię, żebym powtórzył taki wyczyn, głównie z coraz mniejszych zasobów czasowych, jakie mogę poświęcić na hobby.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Czemu nie ;)
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Kolejnych dziesięciu lat istnienia, nieustannego rozwoju i świeżej krwi, która mogłaby dalej pociągnąć ten wózek.
Nazin
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Kiepską pamięć do kawałów mam, ale może coś co ostatnio usłyszałem:
Złowił chłop złotą rybkę. Ta oferuje mu jedno życzenie w zamian za wypuszczenie.
- To ja chce być arcyksięciem! – chłop postanowił znacząco odmienić swój los.
Załatwione. Chłop budzi się w wielkim łożu z jedwabną pościelą i baldachimem. Przeciąga się zadowolony. Nagle do pokoju wchodzi księżna i mówi:
- Ferdynandzie – pakuj się. jedziemy do Sarajewa.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Pytanie raczej powinno brzmieć, co zmotywowało mnie do utworzenia GameExe. A była to sprawa dość błaha... Rok 2003, koniec pierwszej klasy gimnazjum, jeden z kolegów zaprezentował mi swoją stronę internetową, a w mojej głowie zaczęły kłębić się myśli: "Własna strona?! A może mógłbym zrobić swoją?". Od tego czasu rozpoczęły się długotrwałe poszukiwania tematyki, skutkujące zaistnieniem w sieci w grudniu tego samego roku.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Najdłużej :)
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Jestem na ostatnim roku Informatyki na AGHu, usilnie walcząc z pracą magisterską. Oprócz tego rozwijam się zawodowo pracując na stanowisku Frontend Developera w krakowskim oddziale (h)amerykańskiej korporacji.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Jeśli dobrze pamiętam, moja świadoma przygoda z fantasy zaczęła się od gry Neverwinter Nights, dlatego też początkowo GameExe traktowało jedynie o tej grze.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Ciekawych towarzyszy jest cała masa, ciężko mówić o jakimś ulubionym. W pamięć zapadli mi towarzysze, szczególnie ze starszych produkcji. Na pewno Jan Jansen i Minsc z drugiej części Baldur's Gate, Morte z Planescape oraz Deekin Scalesinger z "Hord Podmroku". Z tych nowszych produkcji, w które miałem okazję zagrać, Jaffar z Risen 2 wydaje się być postacią dość nietuzinkową.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Zapewne nie będę tu wyjątkiem – Mass Effect 3. Zakończenie jest po prostu głupie, ale na ten temat zostało powiedziane już wiele i nie ma się tu co zbędnie rozpisywać.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Dużym osiągnięciem jest zdecydowanie to, że udało mi się stworzyć coś co istnieje już w sieci 10 lat. Nie byłoby to jednak możliwe bez wielu osób, które w tym czasie przewinęły się przez redakcję. Dlatego największym osiągnięciem jest to, że znalazły się osoby, które razem ze mną zechciały współtworzyć ten portal i dostarczać użytkownikom nowych treści. Dziękuję!
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Ciągłego, nieustającego rozwoju!
Ranger Krzyś
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Obawiam się, że moje najlepsze kawały nie nadają się do publikację, bowiem są bardzo szowinistyczne, niesmaczne, no i niepoprawne politycznie. Jeszcze jakaś nadwrażliwa na moje dowcipy dusza, w rodzaju Hassana, gotowa byłaby mi wlepić za nie procenty czy bana, więc nie.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Nuda, depresja, potrzeba wzięcia się za coś w życiu? Kiedyś pisałem teksty dla innego portalu fantastycznego, buńczucznie zwącego się "Ostatnim Bastionem Dobrej Fantastyki". Cóż, bastion padł, widać fantastyka tam za dobra nie była, a mi pisanie tekstów jakoś weszło w nawyk i po trzech latach grafomańskiego nieróbstwa usłyszałem na nowo redakcyjny zew.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Czasem ma wrażenie, że za długo, innym razem, że za krótko, a na pewno za "mało". Ostatnio ze względu na nowe obowiązki i pewne wypalenie jest mnie jeszcze mniej niż powinno i prędko to się nie zmieni.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Czym nudnym i nieciekawym do tego stopnia, że chwytam się różnych eskapistycznych zajęć, np. pisania dla fanowskiego portalu.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Zapewne jakaś romantyczna cząstka mojej paskudnej duszy tęskniła za niezwykłością, stąd to zainteresowanie fantastyką. Tak bym strzelał.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Tym pytanie mnie załatwiłaś – skończyłem prawie (jeśli liczyć z dodatkami to nawet ponad) pięćdziesiąt gier cRPG i do tej pory nie zastanawiałem się nad nimi pod tym względem. Na pewno najbardziej ciekawe i rozbudowane pod względem historii postacie znajdzie się w grach pokroju Tormenta, Maski Zdrajcy, Baldura drugiego. Oczywiściee sequel KotOR też zalicza się do tego grona. Ale która przy tym gronie błyszczała najmocniej? Nie wiem, za dużo było tam ciekawych kreacji.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Hmm, chyba jednak wytypowałbym to z "Bloodlines". Nie dosyć, że pod sam koniec ilość sieczki nadmiernie wzrosła, to jeszcze same rozwiązania każdej ze ścieżek fabularnych... To tak jakby gracz dostał od twórców jedno, wielkie "wal się graczu" – Twoje czyny nic nie znaczą, jesteś tylko marionetką, cała wielka, tajemnicza groza budowana przez cała grę okazuje się picem... No cóż, niektórzy lubią takie zaskakujące, niespodziewane końcówki, ja jedneak chciłem coś wiecej po ponad 40. godzinach spędzonych z grą. Pytasz się co bym zmienił? Sprawiłbym, że pic przestałby byc picem. Tyle i aż tyle.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Przejście głównego wątku fabularnego Daggerfalla i napisanie recenzji tej gry. To było moje wielkie "łubudu" na początku rekatorzenia, wymagało co najmniej dwóch miesięcy intensywnego grania, kilkunastu litrów kawy i sporo nerwów ... No, ale w zamian poznałem jedną z najlepszych fabuł w cRPG jakie zostały lub dopiero co zostaną napisane.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Obawiam się, że nie. Jakoś nie czuję ku temu potrzeby.
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Kolejnych dziesięciu lat!
Tamc.
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Niech będzie jeden z nieskończonej ilości medycznych sucharów:
- Czym się różni Bóg od chirurga?
- Bóg nie mówi, że jest chirurgiem.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Przede wszystkim chęć utworzenia swego ego w internecie – nim tu dołączyłem, nie byłem oryginalnym dzieckiem i – jak większość – sporo czasu poświęcałem grom komputerowym, głównie spędzając niezliczone chwile w BN z "Diablo 2". Gdy moja nałogowa przygoda z tym klasykiem się skończyła, musiałem się w coś zaangażować, odnaleźć w necie miejsce, w którym mógłbym się spełniać. Okazało się, że spędzony wcześniej czas przy grach można teraz spożytkować i padło na GE.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
W lutym stuknie szósty rok.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Moja codzienność obraca się wokół medycyny, którą studiuję z nieskrywaną przyjemnością, i robienia tego, co w mym wieku się robić powinno – czy przecież może być coś lepszego od udanej imprezy? Kocham koty, Manchester United, podróżowanie i gitarowe solówki. Granie w gry komputerowe stanowi dla mnie melodię przeszłości, lecz nie ukrywam, że wciąż odnajduję wiele przyjemności siedząc pod kocem z wciągającą lekturą i kubkiem kawy.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Rzeczywiście, spotkałem i skubnął mnie w tyłek. Całkiem serio, wszystko zaczęło się od klasyka – "Baldur's Gate" – którego dostałem na urodziny i który przedstawił mi swój świat, a potem niesamowicie w niego wciągnął. Od małego miałem lekkie serce dla dobrych produkcji.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Jako że mogę ich przywoływać, imię mych towarzyszy brzmi Legion i każdego z nich kocham całym sercem. Trudno mi znaleźć ulubionego towarzysza zważywszy na to, że Nekromanta z "Diablo 2" to postać, którą wiernie i niepodzielnie uwielbiam od małego. Pamiętam, jak w podstawówce biegaliśmy z kumplem po podwórku i bawiliśmy się, on był Barbarzyńcą, a ja Nekromantą właśnie. Nie wiem jak on, ale ja do dziś utożsamiam się z tą postacią – lubię wszystko co mroczne i martwe. I nie dlatego poszedłem na medyczne studia.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Hm, przede wszystkim rozgrywka w "Risen" – gra świetna, a zakończenie żałosne. O ile z punktu fabularnego było dość przeciętne i nawet zrozumiałe, o tyle zmiana mechaniki gry z cRPG'a w jakąś tanią zręcznościówkę rozczarowała mnie niesamowicie. Jeśli już naszym wrogiem było coś dużo większego od naszego bohatera i trudno było to racjonalnie rozegrać, stając oko w oko, można było to zrobić choćby tak, jak zrobiono finałową walkę ze Śniącym w Gothicu. Dla "Risen" minus za zakończenie długi jak z Częstochowy do Zabrza.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Jako że mam wielu pomocnych, nieumarłych towarzyszy, imię mych osiągnięć brzmi Legion. Poważnie mówiąc, trudno mi wskazać na konkretne dzieło. Mogę odpowiedzieć nieco inaczej: największą przyjemność sprawiają mi chwile, w których na stronie lądują naszykowane mą trupią ręką działy, poświęcone konkretnym grom. Pod głupim newsem, który po paru dniach pada w zapomnienie, skrywają się niezliczone godziny poświęcone na szykowaniu artykułów, ich korekcie i oprawianiu html'em, by na stronie wyglądały dokładnie tak, jak się chce. Całość prac zwykle zajmuje tygodnie, a wszystko to podsumowane zostaje jednym newsem, istną wisienką na torcie, która zaprasza – częstujcie się wszyscy, wystarczy dla każdego. O tak, naprawdę lubię te chwile i te newsy, a każdy następny nowy dział smakuje tak samo dobrze.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
A jakże.
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Cóż mogę rzec... nieśmiertelności.
Taramelion
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Dlaczego krasnolud jak idzie przez las to wciąż się śmieje?
Bo go mech w jajca łaskoce!
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Właśnie pewien krasnolud, Ekhtelion, zaliczany teraz w Redakcji do Starych druhów.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Cóż, zarejestrowany na forum 13 lutego 2007, oficjalnie dołączyłem do redakcji 23 sierpnia 2007.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Żyję w Niemczech i staram się nauczyć tego barbarzyńskiego języka. To zabiera mi obecnie najwięcej czasu.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Od dziecka bardzo lubiłem czytać i nie pamiętam, co było moją pierwszą książką tego gatunku. Ale najbardziej z tamtego okresu zapadły mi w pamięć książki Verne'a.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Początki "giercowania" to były strategie, towarzyszy tam raczej nie uświadczysz. A i w cRPGach niezbyt wiele uwagi im przykładałem.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Jeśli chodzi o fabułę, tyle tych rozczarowań – już nie pamiętam. Ostatnio to chyba "Dragon Age II". Ale wody zostało już wylane nad tymi wszystkimi rozczarowaniami całe oceany.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Niegdyś nawiązaliśmy współpracę z CDPR i jak cały polski internet oczekiwaliśmy na pierwszego Wiedźmina w napięciu. Udało nam się stworzyć fansite za który dostaliśmy od CDPR wpierw "brązowego orena", potem "złotego". Dostaliśmy dostęp do super tajnej platformy komunikacyjnej pomiędzy studio CDPR a przedstawicielami zaprzyjaźnionych redakcji z całego świata. W środku otrzymywaliśmy wiele materiałów dot. Wieśka, a w międzyczasie mogliśmy podyskutować z kolegami na temat rozwoju gry. Bardzo ciekawe doświadczenie. Do tej pory mam kontakt z niektórymi ludźmi zarówno z CDPR jak i z resztą tej społeczności.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
10.Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Tego co sobie. :)
Tig
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Co najwyżej najlepszy, jaki słyszałem, bo nie mam zdolności wymyślania własnych ;) Mam jeden, który, jak dotąd, zawsze się podoba (choć dużo lepiej się go opowiada ustnie niż pisemnie):
Wojna, front polsko-niemiecki, od dłuższego czasu nieruchomy – ani drgnie w żadną stronę, żołnierze siedzą w okopach i nic nie mogą zdziałać. Wreszcie jeden z polskich sierżantów przychodzi do majora z pomysłem.
- Panie majorze, a może by tak sposobem ich? Posadźmy strzelca wyborowego i wołajmy ich po imieniu. Niemcy uprzejmi, może się który wychyli.
- A co tam, warto spróbować.. – odparł major. – A jakie imię proponujecie, sierżancie?
- Może Hans? Popularne takie.
- No dobra – mruknął major i przystąpił do wypełniania planu. Ustawił strzelca wyborowego, a sierżant zawołał:
- Hans?
- Ja? – odpowiedział głos. Padł strzał i strzelec zameldował trafienie.
- Ale numer! – Major był miło zaskoczony. – No to jeszcze raz.
- Hans?
- Ja?
Strzał! Kolejny trafiony.
- No to do trzech razy sztuka – rozkazał major.
- Hans?
- Ja? – rozległo się po raz trzeci i trzeci Niemiec został trafiony.
W okopach niemieckich zapanowała konsternacja.
- Herr Sturmbannführer, melduję, że zastrzelili nam trzech oficerów!
- Jakim cudem?!
- A bo wołają ich po imieniu i oni się wychylają..
- Do diabła.. ale! My zrobimy tak samo! Ustawcie snajpera na pozycji i wołajcie.. no, na przykład Władek. To chyba popularne polskie imię.
Jak zaordynował, tak zrobili. No i wołają.
- Władek?
Cisza.
- Władek!
Cisza..
- Hej, Władek!!
- Władka nie ma! – padła odpowiedź z polskich okopów. – Hans?!
- Ja?
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Pomysł podsunął mi koniec subforum Faerun Game na forum GameExe. Była mowa o niespełnionych warunkach, głównie współpracy. Nie wyobrażałem sobie, żebym miał naprawić umierającą relację, ale spodobała mi się perspektywa pracy w redakcji, zwłaszcza, że myślę czasem o dorabianiu sobie w ten sposób w przyszłości, a może nawet utrzymywanie się z podobnej roboty? Uznałem, że to dobry sposób, by się sprawdzić, zobaczyć, jak to działa i wygląda, przekonać się, czy faktycznie odpowiadałoby mi takie zajęcie. Poza tym nadarzyła się okazja, by robić coś poważniejszego, w dodatku pomóc, przydać się w miejscu, które wyglądało – i nadal wygląda – na konkretne, solidne, takie, w którym ludzie faktycznie się starają pracować i którym się tym przejmują. Przyjemnie jest pomyśleć, że należę do takiej grupy.. przynajmniej wtedy, gdy się nie obijam, co ostatnio zdarza mi się coraz częściej ;) Należeć do grupy a dorównywać innym w grupie to dwie różne rzeczy, a przede mną jeszcze długa droga..
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Zarejestrowany w styczniu 2011 ze względu na subforum Faerun Game, na Dworze od końca czerwca tego roku, czyli króciutko.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Staram się studiować, ale kiepsko mi idzie. Trochę pracuję fizycznie przy wiejskim domu. Właściwie nie mam konkretnych zainteresowań.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Nie pamiętam, co było pierwsze.. zainteresowanie było chyba od zawsze. Moje najwcześniejsze rysunki przedstawiają rycerzy walczących ze smokami, czarodziei i różne bestie. W przedszkolu gadało się o tym, jak to czyjś starszy brat grał w "Talizman" i próbowało się odtworzyć planszę na kartce.. Poza tym były pobudzające wyobraźnię filmy takie jak "Willow", "Niekończąca się opowieść", bajki Disneya, no i pierwsze nadawane w Polsce anime, np. "Yattaman". Fantasy i fantastyka ogólnie były ze mną od zawsze i trudno mi znaleźć konkretny moment, gdy zacząłem się tym tak konkretnie interesować.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Towarzyszu? Hmm, ciężko będzie, bo w cRPG grałem naprawdę niewiele.. Może Jaina z "Warcrafta III" albo Kerrigan ze "Starcrafta", jako nie do końca główne postaci? W każdym razie gdybym grał w "Baldur's Gate" albo "Neverwinter Nights", albo w cokolwiek innego, byłaby to pewnie kobieta ;)
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Niewiele było takich, niestety nie jestem zbyt wymagającym czytelnikiem.
O, ale mam coś: nie podobało mi się zakończenie sagi o Wiedźminie. To, jak Sapkowski potraktował postaci, wydaje mi się, delikatnie mówiąc, draństwem z jego strony. W dodatku na dobrą sprawę nie wiadomo, co stało się z głównymi bohaterami. Pozostawił niedosyt i rozczarowanie. Podobnie zresztą z "Trylogią Husycką" – sposób, w jaki zakończył całość, wydaje mi się okrucieństwem na postaciach, wobec których jest po prostu nielojalny. Jasne, to wszystko było poruszające, ale do serca czytelnika mógł dojść w inny sposób.
Jak ja bym to zakończył? Po prawdzie, to choć sypię teraz hejtem w stronę autora, sam nie dorastam mu przecież do pięt. Pewnie dałbym bohaterom trochę więcej szczęścia. Niektórym pozwoliłbym żyć dalej, niektórym dałbym lepszą śmierć, bo osobiście uważam, że nie każda śmierć jest taka sama. Sapkowski czasem jakby sądził, że wszystko jedno.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Co do osiągnięć, nie było jeszcze takiego ;) Nie zrobiłem jak dotąd nic wartego uwagi – być może jestem tu za krótko. Co do wydarzeń, to nie uczestniczę za bardzo w życiu GameExe. Wspomnę pierwszego Wilkołaka, dobrą zabawę i uczucie, że ta gra zostanie na forum na dłużej. I proszę, planuje się dziesiąta runda z okazji Jubileuszu GameExe :)
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Co mi tam. Stare, z 2009. Brody mam więcej, włosów też trochę przybyło, pysk mam trochę starszy. Świeższych zdjęć jakoś nie mogę znaleźć.. znaczy jest parę, ale nie do pokazania.
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Wszystkiego dobrego :) Kontynuacji dobrej pracy, braku zniechęcenia, sukcesów na wszelkich płaszczyznach i braku kłopotów z czymkolwiek. Podziwiam Geexe i pracowników – życzę, by powodów do podziwu nie zabrakło :)
Tokar
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Wolałbym opowiedzieć wierszyk, ale jak nie – to nie.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Osiem lat temu miałem masę wolnego czasu i mnóstwo niespożytkowanej energii, a że był to okres, kiedy internety na poważnie zaczęły się rozgaszczać w naszych granicach (znaczy się, iż to nie był już jakiś kosmicznie drogi luksus, na którego stać jedynie totalną burżuazję), zacząłem szukać swojego miejsca w sieci. Nie czułem specjalnej więzi z popularnymi serwisami, także poziom prowadzenia rzeczowej dyskusji był tam zerowy. Na GameExe trafiłem przez totalny przypadek, ale od razu spodobała mi się kameralna atmosfera tego miejsca i grupa ludzi podzielających olbrzymią pasję do mojego ukochanego gatunku – cRPG.
Z początku byłem podręcznikowym przykładem internetowego trolla, lecz pomimo mojego idiotycznego zachowania, ktoś spostrzegawczy zauważył moją pasję oraz energię. Ukierunkowano je we właściwą stronę, ustawicznie mnie wspierano i dano mi szansę do rozwoju, za co jestem do dziś wdzięcznym, m.in. Ekhtelionowi, którego niestety nie ma już w redakcji.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Grubo ponad 8 lat, wliczając kilka przerw związanych z życiem prywatnym i pewnym wypaleniem. Kupa życia. Ciekawie spojrzeć na to z perspektywy czasu – porównać ten mały serwis, na który pies z kulawą nogą nie wchodził, do tego, co jest teraz. Mam nadzieję, że po kolejnych dziesięciu latach uda nam się przemierzyć tę samą drogę i wykonać podobny skok pod względem jakości.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Przemierzyłem cały świat, od Las Vegas po Krym. Zgrałem tysiąc talii kart, które lubią dym. Skasowałem kilka bryk, nie żałuję dziś...
Tak serio, to niewiele napiszę, bo i niespecjalnie lubię dzielić się kartami ze swojego życia prywatnego z osobami postronnymi. Nie wydaję mi się to też zbyt intrygujące z perspektywy czytelnika. Trochę studiowałem, teraz pracuje (choć dobrze wiemy, jak wygląda perspektywa zawodowa w naszym "kraju-raju"), a niejeden epizod z działalnością charytatywną też znalazłby się.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
"Trylogia Mrocznego Elfa" R. A. Salvatore oraz "Baldur's Gate", którego pudełkowe wydanie kupiliśmy z bratem za całe nasze stypendia naukowe, bo inaczej nie byłoby nas stać na taki luksus. Ceny oryginalny gier motywowały wtedy do ciężkiej nauki. Teraz zresztą też powinny.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Jan Jansen z "Baldur's Gate II" i jego legendarne opowieści "od czapy", oczywiście. Zawsze brałem go do mojej drużyny, mimo iż jego przydatność w niej często pozostawiała wiele do życzenia, co jest chyba najlepszą rekomendacją.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
W sumie świeża sprawa – "Mass Effect 3". Zakończenie, które w ogóle nie trzymało się kupy i miało tyle dziur, że polskie drogi wyglądają przy nim jak tor Formuły 1. Na idealny koniec znany z "The Bard's Tale" – udanie się krótką oraz wąską dróżką, znaną jako wyjście prowadzące do pobliskiego baru. W sumie taki finał winien się znaleźć w każdej produkcji.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Jeżeli chodzi o najbardziej pamiętne wydarzenie, to z pewnością był to łódzki Polcon, kiedy udało się zorganizować największy zlot redakcyjny w dziejach serwisu. Majstersztyk pod względem organizacyjnym, mnóstwo świetnej zabawy i możliwość rozmowy "twarzą w twarz" z ludźmi, z którymi spędziło się kupę czasu, mimo iż często mieszkaliśmy na przeciwległych końcach kraju. To najpiękniejsze a zarazem najsmutniejsze wspomnienie, bo po nim generalnie nic nie było już takie samo i wszystko się zmieniło. Na lepsze czy gorsze? Nie mnie oceniać.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Proszszszszsz...
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Cierpliwości i zdrowego rozsądku, przede wszystkim.
Ven'Diego
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Idzie Jezus drogą i zauważa płaczące dziecko. Podchodzi i pyta.
- Dlaczego płaczesz dziecko?
- Bo ja jestem ze Sosnowca.
Na to Jezus usiadł i zapłakał gorzko razem z nim.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Chęć uczestniczenia w czymś większym, nadwyżka wolnego czasu, pewien krasnolud oraz ogólna gimbaza.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Wedle tego co mówi profil, od lutego 2006.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Pomnażam krasnoludzkie dobra, pije piwo i maluje figurki.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Trudno powiedzieć. W sumie to nie wiem. Spekuluje, że była to lektura szkolna, "Hobbit", a może coś innego? Naprawdę nie wiem.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem pytanie... Mam opisać jakąś grę? A może towarzysza? Pójdę w dosłowne znaczenie. Edwin z "Baldur's Gate". Samolubny skurw%#$& z niemałymi umiejętnościami magicznymi. Nie lubił tego śmiesznego Minsca, zabił jego "panią". Same plusy.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Ogólnie nie mam jakiegoś najgorszego zakończenia. Jeśli miałbym jednak coś zmieniać, to zakończenie sagi wiedźmińskiej.
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Stworzenie loga GE do "Czasu Horusa".
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Niech GE zacznie być rozpoznawanie na większą skale. Niech się rozwija i ogólne prosperity.
Vitanee
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Ona w kuchni przygotowywała jajka na miękko. Gdy wszedł odwróciła się i powiedziała:
- Musisz się ze mną kochać... natychmiast!
Jemu oczy się zaświeciły. Nie zwlekając, aby się rozmyśliła dał jej wszystko co chciała. Właśnie tam na stoliku kuchennym.
Potem ona powiedziała:
- Dziękuję. – I odwróciła się do swoich zajęć.
Trochę bardziej niż zdziwiony zapytał:
- O co chodzi?
Ona wytłumaczyła:
- Minutnik się popsuł.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Zapewne tak jak wszystkich tłumaczy, możliwość obcowania z językiem. A potem już się tak wkręciłam, że nawet, jakbym chciała Was zostawić, to nie potrafię.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Teoretycznie na portalu od sierpnia '09, praktycznie w Redakcji od stycznia '11.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Przygotowuję moją przemowę na galę nagród Nobla. Ale to tak po kryjomu i nikt o tym nie wie (jesteście pierwsi!). Dla innych jestem po prostu studentką biologii.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Dokładnie to ostatnie. Tym skrzatem była moja bliska koleżanka, a równocześnie bliźniaczka (urodziłyśmy się tego samego dnia i roku), która w me ręce wpakowała całkiem w porządku książkę "Wilczy Brat" Michelle Paver. Wcześniej oczywiście wchłonęłam Harry'ego Pottera. Wydaje mi się, że wszystkie moje zabawy w dzieciństwie opierały się na wróżkach, elfach i czarodziejach. Czyli tak jakby wyrosłam w tej fantastyce.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Hm, ciężkie pytanie. Każdy z nich ma swoje plusy i minusy. W sumie nigdy nie zastanawiałam się (podczas gry) "o, ten jest fajny". Z drugiej strony, obraziłam się na Kaidana Alenko, za to, że w drugiej części Mass Effecta stwierdził, że jestem be i fe, bo współpracuję z Cerberusem. A uratowałam go w pierwszej części!!!!!
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Smutno mi było, gdy w "Pani Jeziora" Sapkowski z zimną krwią po prostu pozbył się z fabuły Cahira, Regisa, Milvy i Angoul?me. (mam nadzieję, że nikomu nie spoiluję :P) Nie mówię, że miało być "i żyli długo i szczęśliwie". Po prostu, w tym opisie ewidentnie były uwidocznione słowa pana Andrzeja "nie wiem, co zrobić z tymi postaciami, więc je uśmiercę". Oczywiście nie musicie się ze mną zgadzać. :)
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Są dwa takie osiągnięcia. Jednym z nich, była możliwość przeprowadzenia wywiadu z autorką światowych bestsellerów, Trudi Canavan. Drugim jest fakt, że dwa moje tłumaczenia osiągnęły w tym momencie ponad 90 tysięcy wyświetleń na naszym youtube'owym kanale. Są to konkretnie drugi zwiastun pierwszej części Hobbita z ponad 96 tysiącami wyświetleń oraz zwiastun Diablo III z ponad 92 tysiącami wyświetleń.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Pewnie!
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Przede wszystkim wytrwałości w dążeniu do bycia najlepszym portalem fantastycznym, większej ilości unikalnych odwiedzin, wspaniałych Użytkowników i sojuszników, mniejszej ilości botów i wszystkiego co najlepsze. Ale pamiętajcie, że nie życzę tego tylko Redakcji. Te życzenia są również do Was, drodzy Użytkownicy. Ponieważ Wy też świętujecie nasze wspólnie 10 urodziny!Zatem Wszystkiego Najlepszego!
Wiktul
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Najlepszy jest bardzo nieładny, więc wezmę nieco ładniejszy.
"Leżą dwa ciastka w piekarniku. Nagle jedno mówi:
- O kurde, ale tu gorąco...
A drugie:
- O KURDE! GADAJĄCE CIASTKO!!!"
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Atmosfera i poziom dyskusji na forum, chęć sprawdzenia własnych predyspozycji i umiejętności publicystycznych, przede wszystkim zaś wspólna pasja, na dzielenie oraz rozwijanie której GE było kolejnym sposobem.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Łohoho... Sam nie pamiętam, ale profilowa przypominajka twierdzi, że prawie 5,5 roku. Kawał czasu z tego wyszedł, a przecież w żadnej mierze nie jestem tu najstarszy stażem.
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
W kwestii podtrzymywania egzystencji, pracuję jako barman oraz druga lewa ręka managera w jednym z największych łódzkich pubów. Jestem także bramkarzem w drużynie Malwee Łódź (II liga futsalu). Poza tym, jako człowiek żyjący fantastyką na co dzień, staram się do spółki z rodziną i przyjaciółmi wydać swój autorski system RPG, a od czasu do czasu zdarzy się, że bywam autorem wierszy.
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Zaczęła się tak klasycznie, że bardziej nie można – od przeczytanej chyba jeszcze w zerówce "Odysei". Do dziś jest to jedna z czterech ulubionych przeze mnie książek, zaś jej tytułowy bohater zawsze był i pozostał moim idolem, w myśl świetnego utworu Kaczmarskiego.
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Masz na myśli ulubionego towarzysza z gier cRPG? Trudny wybór... Grimgnaw, Ammon Jerro – to kategoria towarzyszy, o których myślę. Jednak numerem jeden będzie Shale, z "Dragon Age: Origins". Idealnie cyniczny, uszczypliwy, przy okazji niezastąpiony w walce. Zawsze czekałem z niecierpliwością na krótkie rozmówki między nim (nią?), a innymi członkami drużyny.
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Gry – "Vampire: Bloodlines". Nie było to zakończenie tragicznie niedobre, ale w świetle niesamowitego poziomu całej gry, spodziewałem się czegoś więcej. Jeśli chodzi o literaturę, sprawa jest nieco trudniejsza. Pomijając wszystkie badziewia lub średniaki, gdzie jakość zakończenia wpasowuje się w styl całej książki, za największe rozczarowanie uważam zakończenie "Wiedźmina". Widać wyraźnie, że Sapkowski znużył się własnym pomysłem, przy okazji bezlitośnie mordując koncepcję postaci, która niezmiernie mi się podobała – Vilgeforza. Z naprawdę ciekawego, oryginalnego antybohatera, na sam koniec zrobiono zeń "Muahahaha!" Fantomasa, który chce rządzić światem, bo tak i daje się zabić jarmarczną sztuczką. Podobny koniec spotkał sagę husycką.
8.Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Mimo dłuższego zastanowienia nie umiem wybrać jednego. Wymieniłbym dodanie medivhowej solucji "Tormenta", sesje "Star Wars", kolejne jubileusze czy wywiady. Jest tego trochę, a liczę, że będzie więcej.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
Szukajcie w internecie – na YT, na stronie drużyny i tym podobnych miejscach – a znajdziecie. Wszystkie programy i platformy wskazują, że nikt w całej sieci nie ma takiego nicka, więc raczej nie ma szans na pomyłkę ;)
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
Kończąc miłym akcentem: wygrania przeze mnie 20 milionów w totka. Imperium medialne powstałe z tych pieniędzy zjadło by wszystkich, a wyżywiło kogo trzeba :D
Wolvertino
1. Dla rozluźnienia coś prostego na początek... Twój najlepszy kawał, dajesz!
Wybaczcie, ale naprawdę mnie zawsze bawi:
- Gdzie jest Ania po wybuchu bomby atomowej?
- Wszędzie.
2. Ho-ho, aż brzuch nas rozbolał. Przejdźmy do konkretów, co zmotywowało cię do rozpoczęcia pracy w GameExe?
Szukałem miejsca dla siebie, gdzie mógłbym poćwiczyć warsztat, zasięgnąć rad i poznać, jak teraz się okazuje, wiele tajników naszego rodzimego języka.
3. No fajnie, fajnie. Jak długo już z nami jesteś?
Niedługo, bo dopiero od 30 października bieżącego roku. :)
4. Oczywiście wiemy, że wszyscy w redakcji po odpowiednim czasie spędzonym na sprzątaniu sedesów dorabiają się swojej pozycji i zaczynają wozić się furami, palić cygara i spać na złotym łożu. Lubimy jednak myśleć, że nasi pracownicy poświęcają nieco czasu pracy charytatywnej. Czym więc zajmujesz się na co dzień?
Trochę studiuje, trochę śpię (ale nie za dużo), a resztę wolnego czasu poświęcam czy to robieniu przedstawień, czy też kręceniu filmów. Aaa... wieczorem, czas na Game Exe! ;)
5. Od czego zaczęła się twoja przygoda z fantasy? Była to gra/książka/spotkałeś skrzata na końcu tęczy?
Swoją przygodę z fantasy zacząłem od sprzątania w plecakach postaci w "Baldur's Gate II" podczas gdy jako brzdąc podpatrywałem jak młóci w ową produkcję mój ojciec. A gdy tylko na chwilę odchodził od komputera, czym prędzej posiadałem go, aby poukładać w plecakach!
6. Zakładamy, że wszyscy w redakcji w mniejszy czy większy sposób, poświęcili znaczną część swojego życia grom komputerowym; w takim razie opowiedz nam o swoim ulubionym towarzyszu?
Pierwszym takim towarzyszem, a właściwie towarzyszką była Imoen z "Baldur's Gate II". Strasznie wkręciłem się w to co jej się wydarzyło i bardzo starałem się jej pomóc, za wszelką cenę – czy to odrobionych lekcji, wyrzuconych śmieci, a nawet przespanej nocy. Dalej długo długo nic, aż do Varrica z Dragon Age II :)
7. Najbardziej rozczarowujące zakończenie do rpga/powieści fantasy? Jak byś go zmienił Gameexowiczu?
Raczej nie mam czegoś takiego, że zakończenie totalnie mnie rozczarowuje. Generalnie godzę się na to co proponuje mi autor i przyjmuje za jedyne słuszne. (Nawet ten wielki szał z "Mass Effect 3" jakoś mnie nie ruszył, dla mnie zakończenie jak zakończenie – takie wymyślili – okej! Alternatywnego nie widziałem ;) )
8. Skoro już rozmawiamy o uczuciach, opowiedz nam o twoim największym osiągnięciu bądź najbardziej pamiętnym wydarzeniu w GameExe.
Od niedawna jestem na GE więc ciężko, żebym mówił o swoich największych osiągnięciach tutaj. Natomiast mam nadzieję, że już niedługo zobaczycie coś nad czym teraz pracuje i co od dawien dawna chciałem zrobić. Wyglądajcie kilku artykułów związanych z tym samym tytułem, spod mojego pióra.
9. Różne plotki krążą po internetach na temat prawdziwej tożsamości niewolni... znaczy, pracowników GameExe. Choć Halloween już dawno za nami mieliśmy nadzieję, że chociaż parę redakcyjnych gremlinów zdecyduje się ukazać nam swoje prawdziwie oblicze. Będziesz jednym z nich?
A co mi szkodzi!
10. Kończąc miłym akcentem: czego życzyłbyś GE?
GE życzę, aby marka rozrastała się i zyskiwała coraz to nowych przyjaciół i użytkowników, bo chyba to właśnie dla nich tworzymy :)
Chcesz przyłączyć się do naszego nietuzinkowego teamu? Zajrzyj tutaj!
Komentarze
Nazin - skąd masz takiego wielkiego ptaka?
Tar - wyglądasz na tym zdjęciu jak Borixon
Tig - pierwszym nadawanym u nas anime były "Muminki"
http://www.sesamestre...7-777dea8a73e7
Dodaj komentarz