Z niecierpliwością odliczam dni do premiery „The Dark Knight Rises”, pomimo tego, że sagę o Batmanie uważam za brzydką skazę na pięknej filmografii Christophera Nolana. W moim mniemaniu „Początek” w pewnych momentach strasznie wiał nudą, gra aktorska (szczególnie Liama Neesona oraz Katie Holmes) i choreografia walk pozostawiała sporo do życzenia, a scenariusz zawierał kilka nieprzyjemnych dziur. Natomiast „Mroczny Rycerz” był produkcją o kilka klas lepszą, jednakowoż patos i „czarno-biała” wizja świata, skutecznie podkopały misterne starania artystów oraz ekipy realizacyjnej, całkowicie rujnując finał.
Owszem, trudno jest ukryć fakt, że nawet z tymi mankamentami, były to filmy dobre, których nie powstydziłby się absolutnie żaden reżyser. Niestety, od wizjonera takiej klasy jak Christopher Nolan wymagam znacznie więcej niż od przeciętnego wyrobnika, który kręci głupiutkie blockbustery i trzepie niemałe pieniądze na ciemnych fanach. Oczekuję nietuzinkowych rozwiązań, wyznaczania nowych ścieżek w kinematografii, znakomitego połączenia wciągającej akcji z fragmentami skłaniającymi do głębszej refleksji, istnej podróż do krainy snów. Konkludując, seans ma mnie zwalić z nóg i spowodować, że będę uważał zakup biletu za interes życia.
Czy „The Dark Knight Rises” przeskoczy wysoko postawioną poprzeczkę? W końcu do trzech razy sztuka, a oficjalny teaser filmu nastraja optymistycznie.
Oj… mój apetyt automatycznie wzrósł, finał serii zapowiada się smakowicie. Ech… jeszcze ponad rok oczekiwania. Film na ekrany naszych kin zawita 3 sierpnia 2012 roku.
Komentarze
Cytat
Problem w tym, że trailer nic nie powiedział.
Ten "facet w masce tlenowej", to nie jakiś sapiący dziadek, ale komisarz Gordon. Bohater, którego zawsze utożsamiałem z człowiekiem czynu, idealistą porywającym się na coś niemożliwego, zawsze płynącym pod prąd i twardo trzymającym się swoich zasad. Twardziela, którego nie można złamać i nigdy nie użalał się nad sobą. Prawdziwym gliną z krwi i kości. Tutaj widzimy załamanego gościa, który stracił całą nadzieje i praktycznie wieńczącego upadek miasta. Co się musiało stać? Kto doprowadziło go do tego stanu, skoro facet już niejednokrotnie patrzył w oczy prawdziwemu złu i mimo wszystko podejmował rękawice?
Poza tym intryguje mnie postać Bane, którego Nolan w końcu zrobił na prawdziwego skurwiela z krwi i kości, a nie na jakiegoś klowna z "Batman Forever".
No i te rozpadające się budynki symbolizujące stopniowy upadek Gotham w otchłań chaosu i anarchii. Mniam!
Cytat
Tak, Tokarze, wiem o tym i niezmiernie dziękuję za wytłumaczenie mi oczywistości Ale teaserem, który w połowie składa się z kadrów z poprzedniego filmu, a w drugiej połowie z dwóch pociętych kadrów nie pokazujących niczego, nie będę się zachwycał, daruj I technicznie i "zapowiedziowo" ten teaser wygląda właśnie, jak wspomniany przez Jedi Mastera fan made.
A na film czekam równie niecierpliwie jak Ty, bo "Dark Knight" podobał mi się wybitnie, więc jeśli już mi ktoś coś pokazuje, to niechże to będzie choć trochę ciekawe i na temat - nie wszystko na raz, nie wszystkie kształty i krągłości, to jasne. Ale chociaż ładny, inspirujący dekolt, zamiast obejrzanej wcześniej gołej baby i nie wiadomo czego
A co do scen z poprzednich części Batmana - w teaserze pojawiają się zwroty o początku i końcu, sceny z poprzednich części mają to chyba obrazować. Poza tym, to trylogia, w dodatku poszczególne części są ze sobą powiązane i panuje jakaś chronologia (nie jak w przypadku starych filmów, z których każdy był o czym innym), coś wynika z czegoś itd. Haters gonna hate;p
Dodaj komentarz