Raczej mało kto się tego spodziewał – James Gunn z powrotem u sterów przy "Strażnikach Galaktyki 3".
Wcześniej główny twórca sukcesów tej serii został skazany na banicję z powodu swoich dawnych wpisów na Twitterze. Jak sam przyznał, gdy te stały się przyczyną afery – w tamtym czasie był prowokatorem, który oburzał i łamał tabu swoim humorem, ale teraz jest innym człowiekiem i przeprasza za swoje zachowanie. Pomimo tego został zwolniony.
Najwyraźniej Disney przemyślał sprawę i postanowił go przywrócić. Już Kevin Feige naciskał, żeby wykorzystać scenariusz Gunna. Pozostawała tylko kwestia reżysera, ale podobno nawet nie zaczęto go szukać, aż w końcu w tajemnicy postanowiono ponownie zatrudnić Gunna.
James Gunn w międzyczasie nie mógł narzekać na brak zainteresowania, bowiem zatrudnił go Warner Bros. do pracy nad "Legionem Samobójców 2". Jak tylko zakończy nad nim pracę, to powróci do "Strażników Galaktyki 3".
Źródło: variety.com
Komentarze
Użytkownik Szakal dnia piątek, 15 marca 2019, 22:28 napisał
Przecież już po Spider-Manie idzie się domyślić że nikt tam nie umarł na stałe. Nie wiem czemu miałeś wątpliwości. Ewentualnie zaprezentuje zupełnie nowy skład, jak w komiksach
Dodaj komentarz