Trzeba przyznać, że to dobra wiadomość dla fanów serii, jak również dla wszystkich kinomanów. Nie oszukujmy się, ten szalenie utalentowany aktor ma ostatnio bardzo kiepską passę i stanął na życiowym zakręcie.
Depp od bardzo dawna nie zagrał w dobrym filmie, ostatnie tytuły są albo totalnie niszczone przez krytykę, albo zaliczają spektakularne porażki kasowe. Artyście nie udało się odciąć od "pirackiej" łatki i sprawia wrażenie człowieka zmęczonego kinem, powoli zaczynającego odcinać kupony od swoich lepszych czasów. Dodajmy do tego nieprzyjemny skandal rozwodowy... i wychodzi nam dość nieprzyjemny obrazek.
Stąd też udział w drugiej części "Fantastycznych zwierząt i jak je znaleźć" może być jedną z ostatnich szans odbicia się od aktorskiego dna i, nie ukrywajmy, podreperowania mocno nadszarpniętego domowego budżetu.
W jaką postać wcieli się aktor? Wytwórnia milczy na ten temat. W kuluarach mówi się o Gellercie Grindelwaldzie – złym czarnoksiężniku, z którym w młodości kumplował się Albus Dumbledore. Niewykluczone również, że przekonamy się o tym już za dwa tygodnie, ponieważ Depp prawdopodobnie zaliczył krótki epizodzik już w pierwszej części spin-offu Harry'ego Pottera. Pożyjemy, zobaczymy.
Komentarze
Dodaj komentarz