Długo, oj, długo trwała przerwa od ostatniego Sądnego Dnia, który zgotowaliśmy Wam wspólnie z przyjaciółmi od apokalipsy we wszystkich wydaniach – Trzynastym Schronem. Minął ponad rok, odkąd ostatnia wspólnie zrzucona bomba eksplodowała na obu portalach megatonami artykułów, łączącymi wszystkie atomy fantastyki i postapo, jakie tylko krążą po obu portalach. Jednak nic straconego! Nie smućcie się, gdyż dzień zagłady jest bliski! A tak po prawdzie, to właśnie nastał. W bólach i trudach, wprost na Wasze głowy, Crossem do Dnia Sądu nr 6 - KABOOOOOOOoom!!!
Dzień sądu również dla granic ludzkich możliwości, wszak to dzisiaj Felix Baumgartner skoczył z wysokości ponad 39 kilometrów, osiągając prędkości 1175 km/h (wg relacji na TVN24). Z pewnością nie dorównamy jego osiągnięciu, ale żeby nie było, że w tym czasie się kompletnie obijaliśmy, to przedstawiamy przygotowywany od miesięcy kolejny Dzień Sądu.
- nie wiem
Z całą jednak pewnością możemy wznieść kufle/kieliszki/puszki/butelki/beczki (?!), aby nauka i możliwości człowieka nie przestały nas zaskakiwać. W końcu każdy kolejny krok zwiększa nasze potencjalne szanse na przeżycie prawdziwego Dnia Sądu. Chociaż kto wie, co do tego czasu przyniesie jeszcze nauka?
- Ati
Ale już bez zbędnego przedłużania: "No to lecimy".
W zimne dni takie jak ten, zapewne nie ma nic lepszego niż ciepło emanujące z reaktora atomowego. Rozgrzewający blask promieniowania, powstały na skutek rozpadu atomów, wszystkich obdarowuje swoim gorącym dotykiem. Czasami zmienia ludzi w ghule, jednak to marginalne przypadki, które w żaden sposób nie powinny być argumentem przeciw energii atomowej, wręcz przeciwnie – to wspaniała szansa na karierę stalkera. Nie mniej jednak, chciałbym coś naszym sojusznikom z Trzynastego Schronu zaproponować...
Moglibyście rozważyć małą, ale globalną zmianę klimatu? Wiecie, wystrzelić parę bomb neutronowych, by podgrzać atmosferę, roztopić Antarktydę – to w sumie głupie, że taka potencjalna destynacja turystyczna marnuje się bez sensu. Nie macie się o co martwić, to całkowicie bezpiecznie! My w naszej magicznej krainie robimy to ciągle, jednego dnia lepimy bałwana a drugiego pluskamy się w morzu. Bawiliśmy się również cyklem dnia i nocy, ale miało to fatalny wpływ na kucyki, zaczęły się zmieniać w stada krwiożerczych lunatyków. Zamknęliśmy je w Shoutboxie, gdzie sobie świetnie radzą, zjadając przypadkowych wędrowców – w dużym stopniu pozbyliśmy się akwizytorów. Nie chcą tylko tykać botów, nie mam pojęcia czemu. Może nie lubią importowanego mięsa?
Dzień Sądu to piękne święto, podczas którego spotykamy się we wspólnym gronie i obdarowujemy prezentami... Zaraz! Pomyliło mi się z coś! Dzień Sądu to piękne święto, podczas którego bierzemy grzyby i tańczymy nago w lesie... Nie, to urodziny Wiktula... Zaraz mi się przypomni. Dzień Sądu to piękno święto, podczas którego składamy ofiary z upierdliwych użytkowników – argh, nosz kurka mania!
Tak się kończy picie świecącego na zielono płynu że Schroniakami – wiedziałem, że ta beczka z napisem "radioactive" jest podejrzana. Swoją drogą, czy może ktoś wie, czemu wyrósł mi szósty palec u lewej nogi? Tak czy siak, jak mi się przypomni czym jest ten dzień, to dam wam znać. Tymczasem, pora na naszą nieregularną aktualizacje międzyserwisową – Trzynastego Schronu i GameExe. Tym razem, czeka was pasjonująca lektura pięciu recenzji oraz artykułu, a wszystko to w klimacie masowej zagłady, epidemii, końca świata – czyli tych wszystkich rzeczy, które każdy z nas lubi i docenia w Fantastyce, jak i w życiu codziennym. Ja doceniam, o czym może zaświadczyć moja ferma mrówek, nadal nie chcą się ruszać po symulacji epoki lodowcowej jaką przeprowadziłem, leniwe owady, będę musiał im zafundować globalne ocieplenie. Piekarnik się nagrzewa, a ja zapraszam was do czytania i... przypomniało mi się! Dzień Sądu to dzień nierządu... eee, jak to nie!? To po co ja dzwoniłem do agencji, eh jak pech to pech...
UWAGA!!! Podczas pisania tego newsa nie ucierpiała żadna mrówka.
Podobno ważne są tylko te dni, których nie znamy, jednak ta nowina dowodzi zupełnie czegoś innego, ponieważ nadszedł drugi Dzień Sądu! Z tej okazji odbyły się huczne uroczystości, w których uczestniczyli redaktorzy obu serwisów – Trzynastego Schronu i Game Exe. Było naprawdę wspaniale, elfy przepięknie ozdobiły reaktor atomowy, krasnoludy wytoczyły beczki odpadów radioaktywnych i wszystko by się udało gdyby nie... pewne nieszczęśliwe wypadki.
Zaczęło się od goblinów które ktoś wypuścił z klatki (nie będę wskazywał palcem), nie byłby to większy problem gdyby nie dobrały się do bomby atomowej. W normalnych warunkach pozbylibyśmy się ich za pomocą kilku kul ognia, jednak te małe kreatury dobrały się do detonatora. Trzeba było więc rozpocząć negocjacje. Oczywiście nie obchodziły nas ich żądania – w życiu byśmy nie dali im niziołków na obiad, one są dla naszej hodowli Szponów Śmierci. Niemniej jednak wysłaliśmy Wiktula jako negocjatora, razem z zaklęciem, które miało rozwiązać tą kuriozalną sytuację. Problem w tym że pomyliłem pergaminy i zamiast czaru dezintegracji, dałem mu.... przemianę w żuka gnojarza, którą zwykle używamy w ramach kar redakcyjnych.
Drodzy czytelnicy Game Exe – nadszedł Dzień Sądu! Nie chodzi mi o jakieś tam eksplozje bomb atomowych czy przejęcie świata przez roboty – dla nas to nic nowego, codziennie przecież w naszej krainie magowie przywołują deszcze meteorytów, wojownicy mierzą się na polach bitew, a kapłani robią to, co zwykle... nudzą. Nie, moi drodzy, ten dzień przynosi nam wspólną aktualizację Trzynastego Schronu i Game Exe, którą można określić jedynie słowami – masa apokaliptycznej frajdy. Mamy dla was solucje zarówno do Fallouta 1 jak i Fallouta 2, autorstwa niejakiego Verona, rozważania na temat postapokalipsy, które wyszły spod pióra Jerzego oraz recenzje dwóch części książki Dymitrij'a Glukhovsky'ego; Metra 2033 i 2034, napisane przez wszystkim nam dobrze znanego Wiktula!
- 1 strona