Diablo III: Zakon - Diablo #0

Diablo III: Zakon
Ocena użytkowników
7 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Deckard Cain, ostatni z horadrimów, jedyny żyjący członke tajemniczego legendarnego zakonu. Powołani przez archanioła Tyraela horadrimowie przyjęli na siebie święty obowiązek – przysięgli ścigać i zgładzić trzech Najwyższych Złych: Diablo – Władcę Grozy, Mefista – Władcę Nienawiści, i Baala – Władcę Zniszczenia. Jednak zadania tego dopełnili przed laty i z upływem kolejnych dekad ich siły malały. W końcu horadrimowie stali się tylko legendą. Pozostałości ich rozległej wiedzy historycznej i taktycznej, ich całej mądrości, zmieściły się w torbie jednego starego człowieka. Człowieka, którego z dnia na dzień coraz bardziej przygniata troska.

Szept mroku wypełnia powietrze, słychać wciąż to nowe pogłoski o nadchodzącej ciemności, o inwazji demonów, która świat obróci w niwecz.

I nagle wśród opowieści o rychłej zagładzie Deckard Cain trafia na wieść niezwykłą, wieść budzącą nadzieję w równej mierze co i lęk. Wieść, która może być zapowiedzią zarówno zagłady, jak i zbawienia świata śmiertelnych. Deckard Cain nie jest jedynym. Są jeszcze inni horadrimowie, a on musi ich odnaleźć i dowiedzieć się, dlaczego ukrywali się przed nim, który jest im bratem.

W poszukiwaniu zaginionych członków zakonu horadrimów Cain znajduje niecodziennego sojusznika. Leę, dziewczynkę zaledwie ośmioletnią. Wielu jednak wierzy, że nosi ona w sobie przekleństwo. Czy to właśnie jest jej tajemnica? Czy dlatego o dziewczynce wspominają przepowiednie wieszczące Koniec Dni? A jeśli Cain odnajdzie zaginionych horadrimów, czy zdołają oni wydźwignąć zakon z mroków niepamięci i wypełnić zadanie, jakie im przeznaczono? Pytań jest coraz więcej, a Deckard Cain musi znaleźć odpowiedzi…

Zanim będzie za późno.

Recenzja Czytaj całą recenzję »

Elementem dobrej machiny marketingowej w przypadku gry komputerowej powinna być książka. Rzecz jasna należy brać pod uwagę charakter wirtualnej rozgrywki, bowiem strzelanie do kolejnych celów to marny materiał na dobre czytadło. Wydaje się zatem, że wieloletnie oczekiwanie na kolejną odsłonę "Diablo" oraz dość dobrze rozbudowany świat Sanktuarium muszą zwiastować kolejną dobrą książkę. Jeśli jednak wcześniej mieliście w rękach świetną trylogię Knaaka, to od "Zakonu" trzymajcie się z daleka. ... czytaj dalej...

Książki z cyklu

  • Pajęczy Księżyc
    #0 Pajęczy Księżyc
Wczytywanie...