W fantastyce „artefakt” jest wartościowym i trudnym do odnalezienia przedmiotem o specjalnych właściwościach. Pozyskanie go wymaga dużego zaangażowania, długotrwałych starań i wyrzeczeń, ale oferuje paletę wyjątkowych korzyści przypisanych tylko jemu. W tym roku wydawnictwo MAG postanowiło odkrywać, a pierwszym skarbem, jaki przedstawiło czytelnikom, jest prawie 50-letnia powieść Johna Brunnera – „Wszyscy na Zanzibarze”. Wizje przyszłości, która stała się już przeszłością, zawsze intrygują i wywołują zażarte dyskusje. Idea konfrontacji futurystycznych założeń z rzeczywistością może nadawać książkom science fiction drugie życie – a komu jak komu, ale Anglikowi taka nobilitacja się należy.
Rzecz dzieje się na początku XXI wieku, gdy świat zdążył już obrać niewłaściwy kierunek rozwoju i powoli pogrąża się w nim bez nadziei.