Gwinea Środkowa. Strefa L.T. III
Marlin. 6 czerwca, godz. 17:26
Marlin zaobserwowała, że od wczoraj zwierzęta stały się cichsze. Wiedziała, co to oznacza — jedna z szympansic, Ister, mająca już czterdzieści dziewięć lat, zaczęła od pewnego czasu wyraźnie niedomagać. Zwierzęta to wyczuwały, lecz do tej pory jeszcze zachowywały się normalnie. Tego dnia jednak wyciszyły się niemal zupełnie, młode były uspokajane przez matki a Ister wraz ze swoją córką Mo nagle gdzieś zniknęły.
Marlin była pewna, gdzie je znajdzie.
Na naszych oczach dokonywał się przełom.
Drugiego czerwca, gdy u Ister gołym okiem można było dostrzec objawy jej bliskiego końca, ta zniknęła na kilka godzin z pola widzenia. Zagłębiła się w las, daleko za drzewa naszej Strefy. Wtedy jeszcze w zasadzie niczego nie podejrzewałam, jednak następnego dnia na pniu jednego z drzew Paul dostrzegł wyryty dziwny znak. Były to dwie poziome kreski, wyraźnie nakreślone kamieniem, na wysokości głowy dorosłego szympansa.
Dziś Ister jest już na skraju życia. Niewiele czasu jej pozostało. Przed chwilą znów zniknęła w lesie, poszła w stronę, w którą udała się też cztery dni temu. Teraz… Teraz widzę, że i Mo idzie w tamtym kierunku. I Artur. O matko, dzieje się!
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz