Kto nie słyszał o agentach Foxie Mulderze i Danie Scully? „Z archiwum X” na dobre wcisnęło się w popkulturę przez wiele lat inspirując kolejne pokolenia do paranormalnych poszukiwań. Dzisiaj wystarczy tylko zanucić główny motyw z serialu i każdy wie, o jaki tytuł chodzi, nawet jeżeli zna serial jedynie ze słyszenia. Niedawne wznowienie, chociaż budziło wiele wątpliwości, znowu przysporzyło serialowi nie tylko nowych fanów, ale także odświeżyło jego popularność.
Dana Scully, nienaganna, dokładna i wnikliwa agentka zostaje przydzielona Foxowi Mulderowi. Ten przez lata pracy w Archiwum X, zbierającym niewyjaśnione sprawy, ocierające się wręcz o zjawiska paranormalne, dorobił się już przydomku „Spooky”. Scully znana jest ze swojego sceptycyzmu, dlatego dostaje za zadanie obserwowanie partnera i składanie dokładnych raportów z jego sposobów prowadzenia śledztwa. O Mulderze mówi się także z powodu swojej pogoni za przybyszami z kosmosu, którzy rzekomo porwali jego siostrę, kiedy miał 13 lat.
Wbrew temu, czego można by się spodziewać po pobieżnych opiniach o serialu, nie jest on poświęcony wyłącznie UFO. W kilkudziesięciu odcinkach bierze na tapetę najróżniejsze niesamowite historie z terenów Stanów Zjednoczonych, w niemal każdym nawiązując także do jakiegoś wcześniejszego dzieła popkultury. Jeden z odcinków jest dość oczywistym ukłonem w stronę filmu Carpentera „Coś”. Warto jednak dodać, że zarówno jeden, jak i drugi są w istocie ekranizacjami tego samego opowiadania, które napisał John W. Campbell Jr. Doczekało się ono też swojej pierwszej adaptacji jeszcze 1951 roku pt. „Istota z innego świata”. W wielu innych odcinkach poczujemy lekkie muśnięcia najróżniejszych kultowych wtedy tytułów s-f bądź horrorów. Najwięcej jednak jest oczywiście historii rodem z paranormalnych for – diabeł z Jersey, duchy, wilkołaki oraz chłopcy z cudownymi uzdrawiającymi mocami.
Największą sensacją serialu był oczywiście wątek mitologiczny. Podejrzewam, że to główny powód, dla którego wiele osób wracało do „Z archiwum X” przez lata. Kto nie chciałby poznać największego spisku w dziejach ludzkości? Niestety, jednak większość odcinków to oddzielne sprawy, zazwyczaj kończone jeszcze w jego zakresie. Zazwyczaj, ponieważ jak to zwykle bywa z niewyjaśnionymi historiami… lubią pozostawać niewyjaśnione, dlatego twórcy serialu także pozostawili widzom wiele domysłów.
Serial powstawał na początku lat 90. przez co jest nimi nie tylko przesiąknięty, ale także ma klimat typowy dla produkcji realizowanych w tym czasie. Może być przez to nieco przewidywalny, ponieważ wykorzystywane w nim tropy dzisiaj wydają się być już mocno zużyte. Podobnie także potwory z serialu są bardziej odzwierciedleniem strachów drążących ludzi w tamtym czasie. Trzeba też przyznać, że „Z archiwum X” samo w sobie ma niemal niepowtarzalny klimat, wiele odcinków pokazuje w plenerze rozległe, mgliste lasy, których nieprzebyte połacie wydają się faktycznie kryć mrowie sekretów.
Przez upływ czasu trudno sprawiedliwie ocenić grę aktorów. Chociaż niewiele można im zarzucić, to mogą być dziś odbierani jako nazbyt sztywni. Dla mnie była to raczej sztywność typowa dla produkcji z tamtych lat, a kreacje Muldera i Scully trudno byłoby dzisiaj odtworzyć. Nie sposób nie pokochać Scully, która stworzyła postać z klasą samą w sobie. To ona jest głosem rozsądku w duecie, może czasem nieco zbyt twardo stąpającym po ziemi. Nie daje się nastraszyć i, co może szczególnie dziwić w czasach, kiedy role kobiece w dużym stopniu ograniczały się do postaci damy w opresji albo seksualnego wampa, częściej to ona opiekuje się Mulderem. Daleko jej także do seksualnego wampa – chociaż nie można jej odmówić kobiecego wdzięku, to nie jest on ani na siłę podkreślany, ani niepotrzebnie wykorzystywany.
Z pewnością nie jest to jeszcze „to” „Z archiwum X”, które chociażby ja kojarzę z lat dzieciństwa. Bardziej rozkwitający pączek bądź, żeby utrafić bardziej z metaforą w klimat serialu – dojrzewający embrion. Widać już ogromny potencjał i nośność historii, jednak wszystko jeszcze przed nami. Jeżeli lubicie klimat filmów z lat 90., będziecie mieli z niego dodatkową frajdę.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz