Od dziś możemy bez przeszkód zagrać w najnowszą produkcję polskiego CD Projekt Red, czyli "Wojna Krwi: Wiedźmińskie opowieści". Wracamy do świata "Wiedźmina", lecz tym razem przyjdzie nam walczyć o wolność jako królowa Maeve.
Pierwotnie miała to być kampania fabularna do "Gwinta", ale ostatecznie przygody Maeve rozrosły się do osobnego tytułu. Czy ten miks gry przygodowej gry RPG i karcianki odniesie sukces? Pierwsze recenzje są pełne optymizmu, zaś od dziś tytuł ten wypróbują wszyscy, którzy zgodzą się zapłacić premierową cenę niemal 100 PLN. Czy Maeve może równać się z Geraltem?
Elementy "Gwinta" nie są tutaj jakimś przykrym obowiązkiem, bowiem możemy wybrać najniższy z trzech poziomów trudności, gdzie starcia nie stanowią żadnego problemu. Poza tym będziemy ratować Rivię i Lyrię przed Nilfgaardem oraz rozwiązywać wewnętrzne problemy domeny królowej Maeve.
Zbieranie surowców to ważny element rozbudowy naszego obozu, chociaż pierwsze recenzje wychwalają przede wszystkim wątek fabularny. Wychodzi na to, że polskie studio znów pokazało się od dobrej strony, zaś tytuł gry poniekąd sugeruje, że możemy się spodziewać dalszych historii ze świata Geralta. Kto wie, może powróci kwestia Iorwetha lub też powrócimy do Flotsam?
Wszystkie dodatki do przedpremierowych wydań nadal są dostępne dla tych, którzy do tej pory wstrzymywali się z zakupem. Przypomnijmy, że do "Wojny krwi" dostaniemy ścieżkę dźwiękową, komiks "Dzieci lisicy", kilka beczek oraz artbook z grafikami do "Gwinta". Poza tym w tym ostatnim z wymienionych tytułów pojawi się kilka nowych awatarów, osiągnięć oraz dedykowanych kart.
Komentarze
Dodaj komentarz