Wiedźmin: Zatarte wspomnienia

2 minuty czytania

wiedźmin: zatarte wspomnienia

Mój stosunek do kolejnych komiksów osadzonych w uniwersum "Wiedźmina" od Dark Horse, choć ogólnie pozytywny, przyjmuje kształt sinusoidy przychylniejszej dla numerów nieparzystych. Podobnie stało się i tym razem, zaś "Zatarte wspomnienia" – piąty tom tego cyklu – tym razem zaskoczył mnie nad wyraz pozytywnie. Przestrzec od razu muszę, iż specjalistą od komiksów nie jestem. Moja znajomość tego medium ogranicza się do wąskiego grona dzieł – poza "Wiedźminem", również "Thorgala" i tetralogii "W poszukiwaniu Ptaka Czasu". Swoją ocenę wyrażam więc bardziej z pozycji "wiedźminofila".

W ogólnym zarysie, fabuła jest następująca: z uwagi na deficyt potworów na Północy pozbawiony zleceń wiedźmin Geralt udaje się do królestwa Poviss, gdzie burmistrzyni miasta Bardżewo zleca pozbycie się miejscowych Mglaków. Na marginesie, w tym miejscu komiks wydaje się bardziej nawiązywać do opowiadań Andrzeja Sapkowskiego, gdzie rzeczywiście problem wiedźmińskiego bezrobocia miał miejsce, niż do gier, w których nie przypominam sobie, aby ta posada była jakkolwiek zagrożona. Wracając jednak do głównego wątku, sprawa prędko się komplikuje, zaś postawa zarówno samej pani burmistrz jak i miejscowego maga jest nad wyraz podejrzana.

Historia eksploruje raczej standardowe klisze, lecz ich dobrą stroną jest jakość realizacji materiału. Autorzy komiksu skutecznie eksperymentowali z chronologią narracji czy wplataniem motywu listów. W opowieści nie brakuje akcji w ramach wątku głównego i pobocznych zdarzeń, niemniej rytm historii jest zrównoważony. Główny ciężar położony został jednak na eksploatację wnętrza bohaterów.

Sama historia nie jest szczególnie zagadkowa, pewnych wątków łatwo domyśleć się, nim zostaną w pełni podane. Niemniej w zamierzeniu autora – jak się zdaje – one same nie miały być rodzajem kryminalnej zagadki do rozwikłania, więc nie jest to mankament. Pomimo tego sama opowieść utrzymuje czytelnika w skupieniu nad lekturą aż do jej samego końca, zamykającego wszystkie rozpoczęte wcześniej wątki.

wiedźmin: zatarte wspomnienia wiedźmin: zatarte wspomnienia

W warstwie rysunkowej kreska i wypełnienie kolorem oceniam jako dobre. Autorzy komiksu poradzili sobie, jak na mój gust, zarówno w momentach statycznych, jak i dynamicznych, w zbliżeniach i kadrach ukazujących większą przestrzeń.

Całość zamykają dodatki; alternatywne okładki zeszytów oraz wywiady ze scenarzystą Bartoszem Sztyborem oraz Rafałem Jakim, dyrektorem do spraw rozwoju biznesu w CD Projekt RED. Jakość wydania, standardowo dla tej serii, bez zarzutu.

Ocena Game Exe
9
Ocena użytkowników
7 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...