Wiedźmin Versus

6 minut czytania

Niedługo przed tym, jak mieliśmy okazję brać udział w przygodach Geralta w okolicach Wyzimy, zostaliśmy uraczeni przeglądarkową grą powstałą na fali zainteresowania klimatami wiedźmińskimi. Pod skrzydłami CDProjektu firma One2Tribe, mająca na koncie już kilka takich przedsięwzięć, przygotowała nam ten upominek, osładzając oczekiwanie na właściwą grę. Od tamtego gorącego okresu minęło już trochę czasu, a śpiew srebrnych mieczy przycichł. Czy nadal jest to pozycja zdolna drastycznie pogorszyć wydajność pracowników biurowych, wyniki sprawdzianów i kolokwiów?

Gra wita użytkownika zwięzłym formularzem, pozwalającym na szybką rejestrację i niemal natychmiastowe rozpoczęcie walki. Wybierać możemy spomiędzy dwóch światów, ale tak naprawdę ma to nikły wpływ na rozgrywkę. Dla zagranicznych gości dobra wiadomość – dostępne są trzy wersje językowe (angielska, polska i rosyjska), przy czym nie istnieje podział graczy pod względem tej preferencji. Oznacza to, że możemy atakować graczy z innych państw, co znacząco wpływa na frekwencję serwera. Gdy już znajdziemy się pośród najważniejszych ekranów gry, wyświetli nam się krótki i zrozumiały tutorial, zilustrowany filmikiem pokazującym w prosty sposób nawigację. Podobny wstęp wprowadzi nas w tajniki płatnych opcji gry i korzyści z nich wynikających.

Sama gra koncentruje się wokół pojedynków, jakie prowadzimy z innymi graczami. Wybrać możemy jedną z trzech postaci – wiedźmina, czarodziejkę albo przerazę. Każda z nich ma swoje mocne i słabe strony, różnią się też umiejętnościami i stylem gry, mogą się też nauczyć rozmaitych taktyk ofensywnych i defensywnych. Nasze zdolności zostały posegregowane na cztery grupy, odpowiednio dzieląc się na Silne, Szybkie, Magiczne i Specjalne. Ostatnia z nich zawiera niekonwencjonalne chwyty oraz umiejętności pasywne, pozostałe zaś składają się z trzech ataków i tyluż zasłon. Rzecz jasna każda z postaci ma inne możliwości, ale na samym początku wszystkie nasze zdolności mają takie samo działanie, co dobrze równoważy pierwsze starcia. Na pierwszym poziomie darmowo dostajemy trzy ataki, po jednym z każdej grupy, oraz trzy obrony. Każde z nich zadaje lub neguje 10 obrażeń. Różnice w działaniu zaczynają się dopiero na drugim poziomie – oczywiście jeśli zdecydujemy się je rozwijać. Wtedy zauważymy, że ataki silne zwykle zadają więcej obrażeń, szybkie mają szansę na dodatkowe obrażenia, a magiczne wzmacniają nas lub osłabiają przeciwnika, choć nie jest to reguła dla wszystkich postaci. Umiejętności specjalne pozwolą nam wykorzystać unikalne efekty, inne dla wszystkich klas. Przykładem może być wiedźmin, wypijający eliksir, który na czas trwania walki zwiększy każde zadawane obrażenia albo czarodziejka, która wzmacnia swoją magię czytając księgę. Zdolności pasywne różnicują klasy w znaczny sposób – wiedźmini będą mieli sporo życia, jak też zadadzą spore obrażenia, czarodziejki, mimo wątłej postury, będą często trafiać krytycznie, natomiast przerazy będą bardzo odporne.

Wiedźmin: VersusWiedźmin: Versus

Każda walka składa się z serii ataków i uników, o których kolejności decydujemy przed walką i nie mamy już potem na nie wpływu. Pierwszy cios zawsze zadaje atakujący, osoba wyzwana zaczyna od obrony. Sprawia to, że gramy w ciemno. Jedynymi informacjami o przeciwniku, jakie są dla nas zawsze dostępne, jest jego poziom, ilość punktów życia, pozycja w rankingu oraz ilość Furii i Żywiołu, punktów używanych do wyprowadzania najpotężniejszych ataków i stosowania najskuteczniejszych obron. Z ilości tychże możemy domyślać się, jakie umiejętności posiada nasz wróg. Postać używająca głównie magii będzie miała najwięcej Żywiołu, natomiast ta, która koncentruje się na silnych atakach, będzie używać Furii. Zbędnym elementem moim zdaniem są obelgi – wyzywając możemy wybrać jedną z krótkich wiadomości, jaką dostanie przeciwnik, zależnie jak wiele dobrego wychowania otrzymaliśmy w dzieciństwie. Pośród możliwości są agresywne i obraźliwe nie tylko dla wroga teksty z rodzaju „Babcia też była powolna, ale ona była stara!”, ale też grzeczne „Dziękuję za walkę”, a nawet enigmatyczne „Per aspera ad astra”. Szczęśliwie, nie musimy tego robić, ta opcja to wyraźny ukłon w stronę osób koniecznie chcących się jakoś dowartościować.

Gdy już wymyślimy, w jaki sposób walczyć, czekamy na odpowiedź oponenta. Następnie obie strony mogą obejrzeć animację walki oraz zobaczyć jej wynik i statystyki. Żadna z osób nie musi być zalogowana w czasie starcia – możemy więc wyzwać grupę graczy, a potem tylko czekać na odpowiedzi. Przeciwników możemy znaleźć poprzez lobby, w którym widoczne są osoby zalogowane w danym momencie. Jest to bardzo wygodne, ponieważ gra sama grupuje postacie o podobnych możliwościach. Możemy też wyszukać odpowiedniego przeciwnika ręcznie, przez ranking. W zachęceniu innych do atakowania nas pomocny jest marker „Chcę walczyć!”, w postaci dużej czerwonej kropy przy naszym imieniu.

Kiedy już walka dobiegnie końca, przyznane nam zostają punkty rankingowe, doświadczenia oraz oreny. Te ostatnie służą do kupowania ekwipunku, rozwijającego nasze możliwości. Nosić jednocześnie możemy dwa przedmioty, które modyfikują nasze ataki, obrony, a przede wszystkim zapewniają nam punkty Żywiołu i Furii. W miarę jak zdobywamy doświadczenie, wymiana ekwipunku staje się koniecznością, aby nie pozostać w tyle. Niestety, jeśli często przegrywamy, a nie chcemy wydawać realnych pieniędzy, będziemy zmuszeni korzystać z ekwipunku gorszego niż możemy nosić, ponieważ jego ceny przekraczają nasze finansowe zdolności.

Wiedźmin: VersusWiedźmin: Versus

Główny ekran pozwala nam zapamiętywać, do pewnego stopnia, nasze ostatnie walki. Możemy przejrzeć część najnowszych starć, natomiast nie mamy dostępu do archiwów innych graczy. Jeśli chcemy, możemy też włączyć sobie okienko Tawerny, gdzie gracze tej samej narodowości mogą prowadzić dyskusję. Oprócz Tawerny, która nijak nie chce zmieścić się nawet na największym ekranie i stanowi prawdziwe utrapienie, zasłaniając ćwierć pola widzenia, układ gry jest bardzo wygodny i intuicyjny. Możemy osobno odświeżać każdą część menu, zakładki na górze dają szybki dostęp do interesujących nas działów, cały czas mamy pogląd na nasze statystyki, a to wszystko w bardzo ładnej, wiedźmińskiej oprawie graficznej. Sama grafika nawiązuje klimatem do gry, używając rysunków bezpośrednio z niej pochodzących. Nieźle wyglądają również walki, gdzie w pełni animowane postacie wyprowadzają kolejne ataki i używają zaklęć w podobny sposób jak w grze. Nawet nasze postacie z niej pochodzą – wiedźmin ma wygląd Geralta, czarodziejka Triss, a przeraza jest dokładnie taka sama jak ta, którą utłukliśmy na dziedzińcu. W każdym menu towarzyszą nam grafiki uprzyjemniające rozgrywkę, nawet szare tło, kiedy stronka się ładuje, ma znak wodny przedstawiający scenkę rodzajową.

Płatne opcje gry nie są bardzo rozwinięte, choć posiadając je możemy odczuć sporą różnicę. Za złotówki kupujemy mandragorę, którą następnie możemy zużyć na eliksiry i inne bonusy. Ceny zależą od ilości – oczywiście hurtem taniej. Płacić możemy w złotówkach lub euro, za pomocą SMSa, najpopularniejszych kart płatniczych (Visa, Visa Electron, Visa Debit, MasterCard, American Express) albo serwisów PayPal i Moneybookers. Odblokowanie wszystkich możliwości na trzy kolejne miesiące kosztowałoby nas jednorazowo około 50 zł. Dostępne są ulepszenia prędkości zdobywania punktów doświadczenia oraz orenów (osobno), sakwa, która pozwoli nam nosić 4 dodatkowe przedmioty (używać nadal możemy dwóch), a dwie kolejne mikstury pozwolą nam wrócić do swoich poprzednich walk oraz podejrzeć historię starć naszych wrogów. Istnieje jeszcze płatna możliwość zamiany klasy naszej postaci i ponownego rozdzielenia punktów umiejętności, ale możemy to też zrobić za oreny. Generalnie te bonusy dają nam większą elastyczność, możliwość zaskoczenia przeciwnika nagłą zmianą ekwipunku i taktyki, jak też stanowią źródło informacji o stylu walki innych graczy, bez którego walczymy zupełnie w ciemno.

Wiedźmin: VersusWiedźmin: Versus

Moje odczucia na temat tej gry są mieszane. Z jednej strony pomysł na grę pojedynkową w klimatach wiedźmina jest trafiony, z drugiej jego realizacja przyprawia o dreszcze. Jeśli nie zdecydujemy się wydawać pieniędzy na mandragorę, jesteśmy zupełnie odcięci od informacji, a prowadzenie strategii bez wiedzy o przeciwniku jest z góry skazane na porażkę. Nasz wkład w grę ogranicza się do wymyślenia taktyki, która pozwoli nam zadawać w miarę duże obrażenia, ale to czy ona się powiedzie, zależy wyłącznie od ślepego szczęścia. Chwile spędzone przy Wiedźminie – Versus upływały na śledzeniu aktualnych trendów. Jeśli pojawiło się wielu Wiedźminów opartych na ciosach szybkich – tworzyło się kontrpostać. Gdy tych ostatnich przybyło, przekwalifikowywaliśmy się na kontr-kontrpostać i tak w kółko. Oczywiście, można stosować szczątkowe taktyki, opierające się na wykorzystywaniu synergicznych właściwości naszych zdolności, ale po raz kolejny, nawet najlepsze kombinacje mogły zostać kompletnie rozbite, jeśli ktoś miał dużo szczęścia. Gdy walczyliśmy z kimś wcześniej, zaczynała się zabawa w „pudełko w pudełku” – próbowanie przechytrzenia przeciwnika, zastanawiając się, czy on skontruje nasz poprzedni układ ciosów, układ ciosów, który myśli, że zastosujemy, czy układ, który myśli, że zastosujemy w odpowiedzi na jego kontrę... uff. Podobnie było ze zgadywaniem, na czym będzie bazował nieznany przeciwnik. Furia i Żywioł dawały raczej niewiele informacji. Jeśli zaopatrzymy się w płatny podgląd walk wrogów, możemy działać z dużo większą skutecznością, zwłaszcza gdy przeciwnik się tego nie spodziewa. Można jednak w ten sposób wygrywać o wiele więcej walk, najczęściej z osobami, które nie inwestują złotówek w Versus. Dwóch graczy z opłaconym podglądem są mniej więcej na równi – jeśli nie zmieniliśmy rozkładu naszych umiejętności tuż przed walką, oponent ma takie same możliwości jak my i wracamy do starego dylematu. Niestety, ciągłe dopasowywanie naszych ataków wymagałoby ciągłego rozdzielania punktów na nowo, czyli ciągłych wydatków na mandragorę. Osiągnięcie bardzo wysokiej pozycji w rankingu wręcz wymaga posiadania mandragory. Gra wyraźnie dzieli użytkowników na dwie grupy, z których jedna ma ogromną przewagę nad drugą, ale w swoim obrębie rozgrywka zarówno dla jednych jak i dla drugich zamienia się w zwyczajną, nieco udziwnioną ciuciubabkę z bonusami, z wyzwaniami taktycznymi o oczko wyżej niż zgaduj-zgadula.

Plusy
  • Ładna grafika
  • Wygodna obsługa
  • Klimaty wiedźmińskie
  • Nie wymaga wiele czasu
Minusy
  • Ogromny wpływ farta na rozgrywkę
  • Znaczna przewaga graczy płacących nad pozostałymi
Ocena Game Exe
5
Ocena użytkowników
5.88 Średnia z 4 ocen
Twoja ocena

Komentarze

0
·
Ehhh ale bym w to znowu zagrał

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...