Jednym z aspektów rozgrywki, które wszyscy uwielbiamy w RPG jest stawianie nas przed różnorakimi dylematami moralnymi i konieczność mierzenia się z konsekwencjami podjętych wyborów. Nie trzeba pisać jak bardzo zwiększa to proces immersji z wirtualnym światem i intrygą, jaką przygotowali dla nas scenarzyści. Jak obiecują twórcy “Wasteland 3”, wolność pod względem podejmowanych przez nas decyzji ma być ogromna, a wedle starego prawidła mówiącego, że “każda akcja powoduje reakcję” – nie zostaną one bez echa.
Teoretycznie od Strażników Pustkowi oczekuje się pilnowania spokoju i praworządności, ale nikt nie mówił, że nie można go będzie szerzyć wyjątkowo brutalną ręką. Albo pójść ścieżką renegata, brać psychopatów do ekipy i zatańczyć na zwłokach postnuklearnego społeczeństwa Kolorady. Twoja wola. Możesz zabić każdą napotkaną postać (również te istotne dla wątku głównego) lub uczynić coś totalnie nieszablonowego – twórcy przewidzieli wiele ścieżek – lecz musisz mierzyć się z implikacjami tych wyborów, a nierzadko nie będą one wesołe.
To właśnie o wyborach i ich konsekwencjach traktuje kolejna część dziennika developerskiego “Wasteland 3”.