Jeśli do tej pory nikt nie ostrzegał was, że niebezpiecznie jest przychodzić do matki, gdy ta ogląda telenowelę, to czas najwyższy, by to uczynić. Jeśli jednak wydarzy wam się coś takiego, to nie liczcie na Eirin, bowiem nasza redakcyjna koleżanka ratuje teraz inne światy i mnie przypadło w udziale przygotować czwartkową aktualizację, która nosi znamiona iście atomowej.
Nie wolno zostawiać was z pytaniami bez odpowiedzi, ale wszystkie lenie znajdą je dopiero w rozszerzeniu newsa. I nie świecić mi tu (oczami rzecz jasna), bo taryfy ulgowej nie będzie!