Pierwsza część "The Wicked + The Divine" zapowiadała przyzwoitą serię, bazującą na ciekawym pomyśle, lecz niepozbawioną mankamentów, w tym sporej dawki naiwności oraz irytujących bohaterów. Kontynuacja była już wyraźnie słabsza, głównie przez znacznie wolniejsze tempo i mniejszy wpływ na przewodnie wątki fabularne. Co czeka czytelników trzeciego tomu?
W "Komercyjnym samobójstwie" Kieron Gillen poświęcił wiele miejsca na zaprezentowanie przeszłości poszczególnych bóstw. Pomysł co najmniej dobry, ponieważ poprzednie części cierpiały przez powierzchowną kreację licznego grona nowożytnych bogów. Pogłębienie charakterów postaci po trosze się udało, a po trosze nie – winę za ten stan rzeczy ponosi jednak fakt, że w dalszym ciągu to grupa zbliżonych do siebie figur. Praktycznie wszystkich cechuje hedonistyczny styl życia, arogancja lub znudzenie sprawami śmiertelników. Niektóre relacje nabrały znaczenia, jednak wciąż potencjał młodocianych bóstw sprawia wrażenie niewykorzystanego.