Studio Madmind, czyli polski wydawca i producent kontrowersyjnej gry "Succubus", dostrzegło swoją szansę w wydawaniu kolejnych DLC, których głównym celem jest dodawanie kolejnych kostiumów. Nie inaczej jest z najnowszym płatnym rozszerzeniem, dzięki któremu będziemy mogli wcielić się w popularnego potwora o nietuzinkowym nakryciu głowy oraz wyposażymy naszą brutalną demonicę w zupełnie nowe moce oparte na ogniu i zamrażaniu przeciwników. Brzmi kusząco?
Marzyliście kiedyś o tym, aby być zboczonym Sukkubem wyżynającym hordy piekielnych potworów? Prawdopodobnie nie, ale być może jest to fantazja, której spełnienie jest tym, czego potrzebujecie, lecz jeszcze o tym nie wiecie. Teraz możecie sprawdzić, co w was naprawdę drzemie dzięki "Succubus" od Madmind Studios.
Mimo pół roku od premiery twórcy z Madmind Studio nie zwalniają i cały czas pracują nad swoim najnowszym dzieckiem, demonicznym slasherem "Succubus". Ostatnia dość pokaźna aktualizacja dodała mnóstwo nowej zawartości (i naprawiła jeszcze więcej błędów). Jak dla mnie najciekawiej prezentuje się nowa broń – bicz. Widząc jak bohaterka wymachuje nim na ekranie i jak ładnie przeciwnicy są rozczłonkowywani, gdy tylko ich dotknie zalała mnie fala ckliwych wspomnień z "Dark Messiah of Might&Magic".
Skoro już rozpocząłem w sierpniu zeszłego roku wątek "Succubusa", postanowiłem go kontynuować. 26 kwietnia Madmind Studio upubliczniło bowiem następne demo swojej produkcji.
Wpierw zajrzałem zatem do poprzedniego swojego tekstu, aby odświeżyć swoje wrażenia i porównać je ze stanem obecnym. Tym, którzy go nie pamiętają, polecam odświeżyć szczegóły. Niestety, nie mam dobrych wieści.
Tabu jest pewnego rodzaju świętością, której nie można naruszyć. Jego złamaniem może być samo wypowiedzenie "niewłaściwej" myśli. Obiektem dociekań jest sens instytucji "tabu". Mądrość ludowa głosi, że zasady – a tabu jest pewnego rodzaju zasadą – istnieją po to, aby je łamać. Madmind Studio wraz ze swoim "Succubus: Prologue", zaprezentowanym światu 22 lipca tego roku, będącym wersją demo zapowiedzianego "Succubus", wziął tę mądrość ludową do serca.
Będąc odrobinę złośliwym, pierwszą naruszoną świętością jest przypomnienie światu, że istnieje coś takiego jak wersja demo produktu. Ta darmowa próbka – co jest wyraźnie zastrzeżone – nie może być utożsamiana z przyszłym produktem końcowym. O tym, czytając niniejszy tekst, należy pamiętać.
- 1 strona