Solomon Kane. Okrutne przygody
- Autor Robert E. Howard
- Autor tłumaczenia Tomasz Nowak
- Tytuł oryginału The Savage Tales of Solomon Kane
- Data wydania 9 września 2014
- Data wydania oryginału 29 czerwca 2004
- ISBN 978-83-7818-541-3
- Wydawnictwo Rebis
Ocena użytkowników
8 Średnia z 4 ocenTwoja ocena
"Twórczość Howarda jest tak energetyczna, że zdaje się wprost iskrzyć".
Stephen King
Wraz z postacią Conana Cimmeryjczyka Robert E. Howard stworzył coś więcej niż tylko największego bohatera akcji XX wieku. Zapoczątkował również gatunek, który stał się znany jako "magia i miecz". Ale to nie Conan był archetypem awanturnika, jaki wyłonił się z bujnej wyobraźni Howarda.
"Był (...) dziwną mieszanką Purytanina i Kawalera z odrobiną starożytnego filozofa oraz więcej niż odrobiną poganina. (...) Łaknienie jego duszy pchało go ciągle naprzód; przemożny pęd, by naprawić całe zło, chronić wszelkie słabsze istoty. (...) Nieobliczalny i ruchliwy jak wiatr, miał wzgląd tylko na jedną zasadę – pozostać wiernym swym ideałom sprawiedliwości i prawości. Taki był Solomon Kane".
W tym bogato ilustrowanym tomie znalazły się wszystkie opowieści i wiersze składające się na pasjonującą sagę o surowym i zabójczym Purytaninie Solomonie Kane. Razem tworzą rozbudowaną epopeję przygód i opowieści niezwykłych , która rozciąga się od terenów szesnastowiecznej Anglii, po odległe afrykańskie dżungle, gdzie nie stanęła stopa białego człowieka. Oto wstrząsające historie o mściwych duchach, złaknionych krwi demonach i mrocznej magii, pozostającej we władaniu tchnących złem mężczyzn i kobiet. Im wszystkim przeciwstawi się posępny mściciel uzbrojony w fanatyczną wiarę oraz nieujarzmione serce wojownika.
Niniejsze wydanie zawiera także fragmenty opowieści opracowane wyłącznie na potrzeby tej edycji, biografię Howarda autorstwa badacza Rusty'egoBurke'a oraz szkic "In Memoriam" H.P. Lovecrafta – poruszający hołd złożony przyjacielowi i równemu sobie pisarskiemu geniuszowi.
Recenzja Czytaj całą recenzję »
Kroczy powoli i z dystynkcją, w posępnym, czarnym płaszczu, mężczyzna wysoki i chudy. Rondo kapelusza bez piór oblewa cieniem jego bladą, beznamiętną twarz. Wzrok taksuje namacalne znamiona upadku ludzkości, której zgroza rzeźbi mefistofeliczne rysy twarzy wędrowca. Mówi o sobie: człowiek bez ziemi – samotny podróżnik dzierżący w dłoni czarnoksięski, plemienny kostur voodoo o magicznej mocy, z wysłużonym rapierem w skórzanej pochwie u pasa, w towarzystwie dwóch pistoletów i dirka. Kroczy, by... czytaj dalej...