Fragment książki

1 minuta czytania

Profesor zajrzał do wnętrza sarkofagu i aż się zachłysnął z wrażenia. Anna i Andrzej zaglądali mu przez ramię.

W środku leżał drugi, mniejszy i wykonany z drewna sarkofag, a na jego pokrywie widniała płaskorzeźba przedstawiająca kapłana Chepriego.

Jak żywy – szepnęła Anna.

Wyciągnijcie go – zwrócił się profesor do robotników.

Ci podnieśli nieco najpierw rzeźbioną głowę i podłożyli pod nią linę, następnie powtórzyli czynność z drugiej strony trumny. Potem w czwórkę stękają z wysiłku, zaczęli wybierać liny, aż trumna wynurzyła się z sarkofagu. Wtedy pozostała dwójka robotników uniosła ją i delikatnie położyła na płycie, która wcześniej przykrywała sarkofag (...)

Unieście wieko – zawołał profesor drżącym głosem.

Robotnicy posłusznie przyklęknęli i zaczęli powoli i ostrożnie podnosić misterne rzeźbione wieko. Kiedy w końcu znalazło się na ziemi, trójka odkrywców rzuciła się do otwartej trumny. Studenci usiłowali dojrzeć coś ponad ich ramionami.

Widok był tak niespodziewany i nieoczekiwany, że na moment wszystkim odebrało mowę.

- Sefianie, kim byłeś? – zapytał wreszcie profesor, wpatrując się w stertę kamieni zajmujących miejsce przeznaczone dla mumii kapłana.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...