Ostatnie życzenie

2 minuty czytania

ostatnie życzenie, okładka

Po zbiór opowiadań „Ostatnie życzenie” sięgnąłem wypowiadając po cichu zdanie: „Zobaczę, czym się tak wszyscy podniecają”. Teraz twierdzę, że gdybym wiedział, jaką zawartość kryje te 288 stron pierwszego tomu cyklu o wiedźminie, wyciągnąłbym rękę w stronę półki z książkami bez wahania.

Trudno powiedzieć, gdzie rozgrywa się akcja „Ostatniego życzenia”. Jedyne, co można stwierdzić, to raz tu, raz tam. Głównym bohaterem jest wiedźmin, Geralt z Rivii – cyniczny mutant i maszyna do zabijania (jak wszyscy z jego cechu). Na tym kończą się jednak podobieństwa Geralta do innych wiedźminów. Riv, w przeciwieństwie do reszty zabójców potworów, oprócz zwykłych Prób i zmian jako jedyny przeszedł dodatkowe mutacje, dzięki którym jest po prostu unikalny. Za sprawą tych zmian Geralt ma białe włosy, od których wziął się jego przydomek – Biały Wilk. Wiedźmin posiada jeszcze wiele innych specyficznych cech, lecz ich odkrycie pozostawiam już wam.

Świat przedstawiony w zbiorze opowiadań „Ostatnie życzenie” jest niezwykle klimatyczny. Można powiedzieć, że Sapkowski stworzył bardzo realistyczne uniwersum pełne potworów, zła, rasizmu i zwykłego chamstwa. Autor naprawdę napracował się przy postaciach, aspektach wiedźmińskiego fachu, a przede wszystkim walce, która jest opisana dosłownie po mistrzowsku – możemy przeczytać o każdym ciosie, przestawieniu nogi albo przeniesieniu ciężaru ciała. W książce jest bardzo dużo krwi, jednak posoka lejąca się z wiedźmińskiej brzytwy nie zraża – wprost przeciwnie. Buduje właściwy tomowi klimat.

Jednak zanim pomyślicie, że „Ostatnie życzenie” to cud, miód i orzeszki, wiedzcie, że książka ma kilka wad. Jedną z nich jest fabuła. Mimo że często występują zwroty akcji, czytając pierwszy tom sagi chwilami odczuwałem znudzenie. W niektórych momentach akcja dosłownie zatrzymuje się. Na szczęście fabuła krótko stoi jak wryta i szybko się rozkręca – najczęściej za sprawą jakiegoś pojedynku.

Pierwszy tom cyklu stanowi idealne wprowadzenie do następnych części siedmioksięgu Sapkowskiego. Jesteśmy dzięki niemu powoli wtajemniczani w fabularne wątki kolejnych tomów. Trudno jednak domyślić się, jakie historie będą rozwijane. Jest to bardzo dobre posunięcie, za które należy się "ASowi" duży plus.

Mimo że zbiór opowiadań „Ostatnie życzenie” jest dla mnie jednym z najlepszych tomów cyklu, zdecydowanie nie powinni sięgać po niego najmłodsi. Jeśli jednak kogoś nie zrażają litry krwi wytoczonej przez wiedźmińską klingę, to zdecydowanie polecam rozpoczęcie zwiedzania uniwersum Białego Wilka właśnie od tego tomu.

Ocena Game Exe
8
Ocena użytkowników
9.31 Średnia z 26 ocen
Twoja ocena

Komentarze

0
·
To może ja pokuszę się o komentarz...
Czytałem tę książkę już jakiś czas temu, ale bardzo dobrze ją pamiętam. Ten zbiór opowiadań był po prostu czymś innym, wyróżniał się pozytywnie na tle innych książek, zresztą jak cała seria o Wiedźminie. Same opowiadania wydawały się być tradycyjnymi opowieściami o heroicznych czynach legendarnych bohaterów (tzn. Geralta) z drugim dnem. Często słyszę głosy, że saga o Wiedźminie dzieli się na dwie części, zbiory opowiadań oraz główną fabułę, jednak są one dla mnie spójną całością (gdybym nie przeczytał pierwszych 2 tomów, nie wiedziałbym do końca o co się dzieje w kolejnych częściach).
0
·
Miałem podobny opór do sięgnięcia po ten tytuł, co Kijek. Nie rozumiałem, czym tak się większość czytelników zachwyca. Teraz już mam większe pojęcie, ale wciąż nie pałam ogromny zachwytem... No cóż, przeczytałem dopiero pierwszy tom.
Zdecydowanie muszę podkreślić, że chyba jeszcze nigdy nie miałem styczności z polskim autorem fantasy, który pisałby w taki charakterystyczny sposób. Po prostu dzięki odpowiedniej składni i reszcie zabiegów językowych da się wczuć w okres średniowiecza fantasy. I nie da się ukryć, że bardzo sobie cenię, gdy książka w dużej części składa się z dialogów... inteligentnych dialogów. A tu tak jest. Sapkowski porusza ciekawe filozoficzne tematy i problemy, które są dość uniwersalne i da się przełożyć na współczesne czasy.
Niestety, nie wszystkie historie są równie wciągające. Najmniej przypadło mi do gustu tytułowe opowiadanie. Nie chodzi tu o Yen, o której słyszałem, że nieźle sobie poczyna w całej sadze, ale o fakt, że na tle reszty, "Ostatnie życzenie" było dość typowe i można powiedzieć, że w stylu zachodnim. Po prostu zwykłe. Niemniej jednak pierwszy tom zachęcił mnie do zapoznania się z resztą sagi, więc trochę czytania przede mną.
0
·
Mnie tam "Ostatnie życzenie" bardziej się podobało Czytałem szmat czasu temu, więc niewiele pamiętam, kojarzę, że początek był dość toporny, jednak później wciągnąłem się w książkę i przeczytałem jednym tchem. Nie chodzi tu tylko o świetnie oddany słowiański klimat z całą tą fantastyczną otoczką, lecz również o pełne życia postacie, między innymi Geralta nie będącego typowym archetypem średniowiecznego rycerza czy Jaskra umilającego swoją obecnością każdą przygodę. Tu również historie wydawały mi się bardziej intrygujące i atrakcyjne niż gdziekolwiek indziej, więc nie miałem żadnych przestojów w trakcie lektury. No a wszystkiego dopełniały wspomniane przez Lionela inteligentne dialogi i wspaniały humor (tytułowe opowiadanie rozbawiło mnie do łez).

10/10
0
·
Ja nie miałam żadnych oporów, a "Ostatnie życzenie" i "Miecz przeznaczenia" to najlepsze części sagi o Geralcie, chociaż całą tę historię moim zdaniem tworzy Jaskier. Bez niego nie wyszłoby tak dobrze. Cytując jeden ze sloganów reklamowych - "Jest Jaskier - jest impreza"
0
·
Właśnie jestem w trakcie czytania i jak narazie jest wyborna. Fakt, wiele wątków się powtarza z pierwszego tomu, ale warto przeczytać.

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...