Odtrutka na optymizm

Odtrutka na optymizm
Ocena użytkowników
7.5 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Między Polską i mną coś po prostu jest. Mam wydania w siedemnastu językach, nagrody w czterech krajach, a nominacje pewnie w dwa razy tylu. Z jakiegoś powodu jednak to w Polsce jestem najbardziej obecny. To w Polsce zdobyłem pierwszą nieanglojęzyczną nagrodę. MAG był jednym z pierwszych wydawnictw na świecie, które wydało "Ślepowidzenie". Przez lata robili ze mną wywiady goście z kilkunastu krajów, ale w Polsce mam comiesięczny felieton. Podróżowałem w czapeczce pisarza do Norwegii, Szwecji, Francji, Niemiec i Australii (a także Finlandii i Rosji, zależy kiedy ukazują się te słowa) – lecz tylko w Polsce byłem dwukrotnie w jednym roku.

Doskonale więc pasuje, że to polski wydawca publikuje najobszerniejsze wydanie moich opowiadań w jakimkolwiek języku. Amerykański zbiór to raczej składanka przebojów, hiszpański – minizbiorek pięciu opowiadań. A o kanadyjskim to w ogóle lepiej nie mówić). Natomiast "Odtrutka na optymizm" zawiera wszystkie moje opowiadania, wydane do roku 2011, poza jednym (to się zresztą nie liczy, bo "Nisza" to tak naprawdę początek powieści "Rozgwiazda").

Ze wstępu autora

Recenzja Czytaj całą recenzję »

Badania twórczości Petera Wattsa ciąg dalszy. Po kontakcie z nieznaną rasą w „Ślepowidzeniu”, przyszedł czas na wyleczenie się z radości i pozytywnych myśli za pomocą „Odtrutki na optymizm”. Książka stanowi jak dotąd najobszerniejszy zbiór opowiadań autorstwa kanadyjskiego pisarza wydanego w jakimkolwiek języku. Polskę spotkał więc nie lada zaszczyt, ale czy Wattsowi przez tyle lat udawało się utrzymywać równy poziom? Jakby nie patrzeć, przedział czasowy jest spory – najstarsze opowiadanie... czytaj dalej...

Wczytywanie...