Nekrofikcje

Nekrofikcje
  • Autor
  • Data wydania 28 sierpnia 2009
  • Data wydania oryginału 28 sierpnia 2009
  • ISBN 978-83-7578-020-8
  • Wydawnictwo superNOWA
Ocena użytkowników
9.5 Średnia z 13 ocen
Twoja ocena

UŻYWANA MAGIA, WCZORAJSZY BÓG

TANIE NARKOTYKI, PRZECENIONE UCZUCIA

TYLKO U NAS PRZYJEMNOŚĆ I ŚMIERĆ ZA PÓŁ CENY!

ZAPRASZAMY! ZAPRASZAMY!

Mgława to miasto, które gnije od wewnątrz, a Brighella jest handlarzem narkotyków i wskrzesicielem trupów, który w tej zgniliźnie się pławi.

Mgława – miasto tysiąca koszmarów. Tutaj zakpić sobie można z każdego, nawet ze śmierci.

W Mgławie nie ma bohaterów, nie ma szans na godne życie, a jedyny cud, na jaki można liczyć, to zmartwychpowstanie. Oczywiście za pomocą czarnej magii. Ze wszystkimi skutkami wynikającymi z jej użycia. Po wielekroć więc się zastanów, zanim skorzystasz z usług Brighelli!

Ten nekromanta potrafi wyrwać się ze szponów Inkwizycji i oszukać śmierć.

Przedstawienie musi trwać.

W świecie Nekrofikcji magia istnieje, tak jak zombie, upiory i nieumarli, ale w sumie niewiele to zmienia. Większość ludzi potrafi znaleźć sobie miejsce w postindustrialnym porządku społeczeństwa rządzonego przez telewizję, Kościół oraz korporacje. Książka opowiada o tych, którzy dostosować się nie potrafią. Jej główny bohater, niejaki Brighella, jest średnio utalentowanym nekromantą do wynajęcia. Jego przyjaciel Skud to były żołnierz o psychopatycznych skłonnościach. Izis przybyła z Afryki uzbrojona w maczetę i specyficzny system wartości. Hania jest czarownicą oraz anarchistką. Vigil dobrze gra w karty. Stary Doktor za dużo wie i za dużo może. Losy bohaterów splatają się ze sobą w różnych, czasem egzotycznych, a czasem budzących zrozumiałe przerażenie miejscach. Prędzej czy później wszystkie drogi i tak zaprowadzą ich do Mgławy, w której przemoc i narkotyki są tanie, miłość zawsze kończy się o świcie, a dobro i zło traktować trzeba z należytym przymrużeniem oka.

Recenzja Czytaj całą recenzję »

Nie będę ukrywać, że z pożerającą mnie od środka niecierpliwością czekałem na chwilę, w której "Nekrofikcje" wpadną w moje ręce. Znaleziony w internecie opis dzieła Pawła Ciećwierza zwiastował niezwykle interesującą lekturę, a świadomość, że autor ma na swoim koncie wiele innych opowiadań grozy, jedynie podsycała moją ciekawość. Bo czy może być coś wspanialszego aniżeli książka, w której główna rola przypada nekromancie? Nie sądzę. Pełen nadziei i oczekiwań, zabrałem się więc za czytanie. ... czytaj dalej...

Wczytywanie...