Labirynt śmierci

2 minuty czytania

labirynt śmierci

Zastanawianie się nad otaczającą bohaterów rzeczywistością, a nawet podważanie jej leży w naturze Philipa K. Dicka. Do tej oceny wystarczyła mi lektura zaledwie dwóch jego książek: "Czasu poza czasem" i "Labiryntu śmierci". Jednak to nie oznacza, że ta druga – przeczytana później – wypada słabiej. Znajomość upodobań pisarza to jedno, przewidzenie kolejnego twistu – co innego.

Początek fabuły przypomina filmowego thrillera. Skojarzył mi się również z powieścią "Dziesięciu małych Murzynków" Agaty Christie. Mamy bowiem podobny punkt wyjścia: grupkę nieznających się postaci, które znalazły się w jednym miejscu – w jakim celu? To największa tajemnica.

Szybkie zawiązanie akcji równa się szybkiemu zainteresowaniu, a wyborny pomysł na świat – zainteresowaniu natychmiastowemu. Philip K. Dick przedstawia przyszłość, której najistotniejszą kwestią jest religia. Przy czym to nie do końca religia, ponieważ nie trzeba wierzyć – istoty boskie faktycznie ingerują w ludzkie życie. Czasem pojawi się Chodzący po Ziemi, innym razem zadziała wysłana na boską planetę modlitwa. Jest to rozbudowany system, który stawia pytania o egzystencję człowieka w innym świetle, a przy tym częściowo opiera się na znanych czytelnikowi wierzeniach – co tylko wzmaga chęć zdobywania informacji.

Następny punkt na drodze do sukcesu to postacie. Z jednej strony wydawałoby się, że są niepozorne. Zwykli ludzie, którym się nie powiodło. Z drugiej – mają specyficzne osobowości. Urozmaicenie charakterów jest tu naprawdę duże – od teolożki, przez objadającego się biologa morskiego, po uwodzącą facetów sekretarkę-maszynistkę. Właściwie każdy myśli inaczej, ma inne motywacje, spostrzeżenia i wady. Autor przedstawia akcję z perspektywy różnych osób, lecz czyni to pośrednio – wiemy, jak ktoś odbiera świat, za sprawą trzecioosobowego narratora.

labirynt śmierci

Zachwyca precyzja języka. Philip K. Dick opisuje rzeczywistość, myśli bohaterów i tajemnicze, niezwykłe otoczenie kunsztownie i w pełni zrozumiale. Nie ma zbędnych słów ani rozbudowanych i mało przystępnych akapitów, a wydarzenia rozwijają się całkiem prędko. Dzięki temu czytelnik łatwo wsiąka w powieść, a nakręcany sekretami nie może się od niej oderwać. Odpowiedzi zadowalają – chociaż część odbiorców może znać wykorzystywane przez pisarza motywy, to ten miesza tak, aby ostatecznie zaskoczyć każdego – i to nieraz.

Interpretację powieści dokonaną przez Radosława Kota najlepiej zostawić na później, żeby podejść do historii z czystym umysłem, bez obawy, że natknięto się na spoiler. Z tekstu dowiadujemy się m.in. tego, że "Labirynt śmierci" dotyczy komunikacji międzyludzkiej. Grupa postaci byłaby tu małym społeczeństwem, które ma trudności z dogadaniem się ze sobą. Wydanie tradycyjnie stoi na wysokim poziomie – świadczą o tym opracowanie graficzne serii wykonane przez Wojciecha Siudmaka, twarda okładka z obwolutą czy właśnie wstęp Radosława Kota.

"Labirynt śmierci" to doskonały wybór zarówno dla kogoś, kto ceni ambitną fantastykę, jak i dla tego, kto szuka przystępnej, dynamicznej opowieści. Twórcy udało się stworzyć wciągającą historię – czy to pod względem specyficznych postaci, czy fascynującego świata – a przy tym dać do myślenia nad wiarą i losem człowieka. Od tej powieści można także zacząć zapoznawanie się z twórczością Philipa K. Dicka.

Dziękujemy wydawnictwu Rebis za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
8.5
Ocena użytkowników
8.5 Średnia z 2 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...