Królowa Ciemności

3 minuty czytania

królowa ciemności, okładka

Szmira. Chała. Tandeta. Niewypał. Można znaleźć tak wiele przykrych słów. Jakież to szczęście, że żadne z nich nie odnosi się do trzeciego tomu Trylogii Czarnych Kamieni – "Królowej Ciemności". Ba, powiem nawet więcej! Podczas spisywania swoich wrażeń z lektury "Dziedziczki Cieni" zastanawiałem się, czy jej następczyni nie zasłuży na pełną 10. Cóż, dawno nie widziałem serii, w której każda kolejna część byłaby lepsza od poprzedniej. Z czystym sumieniem mogę nadać temu tomowi maksymalną ocenę, a całą trylogię nazwać kultową. Pozwoliłem sobie nieco wyprzedzić fakty, więc może wróćmy do początku.

Fabuła drugiej części zakończyła się, gdy Jaenelle złożyła Ofiarę Ciemności i została Królową Ebon Askavi. Kolejny tom rozpoczyna się niczym innym, jak demonicznymi knowaniami Dorothei oraz Hekatah SaDiablo. Ich głównym celem jest ponowne wywołanie wojny między Terreille a Kaeleer, żeby móc rządzić tymi krainami. Zaślepione wizją władzy nie dostrzegają, iż wojna ta zniszczy wszystkich Krwawych, włączając w to krewniaków. Jaenelle będzie potrzebować pomocy Daemona, Lucivara i Saetana, aby zniszczyć skazę toczącą jej lud.

Do gry wraca Daemon Sadi. Wraz z kolejnymi stronicami "Królowej Ciemności" powoli usprawiedliwiona zostaje jego nieobecność w części poprzedniej. Ten powrót nadaje niesamowitego charakteru fabule książki. Możemy dobitnie przekonać się, jak zmieniła się jego postać, od kiedy poznaliśmy go w "Córce Krwawych". Wydarzenia związane z gwałtem na Jaenelle oraz pobyt w Wykrzywionym Królestwie nie pozostały bez wpływu na zachowanie Daemona. Muszę przyznać, że to głównie wydarzenia związane z Sadim wywołują u czytelnika skrajne emocje. Jego wahania, lęk przed odrzuceniem przez swoją ukochaną Czarownicę, furie, w które niekiedy wpada... Wszystko to czyta się z zapartym tchem, a gdzieś w podświadomości ciągle czai się przekonanie, że część osobowości Daemona na zawsze zajmuje Sadysta, którego nie można zlekceważyć.

Piękne i mocne zarysowanie Sadiego nie oznacza, że pozostali bohaterowie zostali zaniedbani. Dość odważnym pomysłem było zebranie wszystkich ważnych postaci w jednym miejscu – na Ciemnym Dworze w Ebon Askavi. Mamy więc tu Saetana, Lucivara, Daemona, Surreal, Tersę, krewniaków, a nawet biologiczną rodzinę Jaenelle. Dzięki temu książka wywołuje naprawdę różne emocje – napięcie, rozbawienie, strach, wzruszenie czy nawet obrzydzenie. W końcu każdy z nas może chyba przyznać, że nic nie powoduje takiego kalejdoskopu emocji, jak rodzina w komplecie.

królowa ciemności, okładka

Wszyscy, którzy przeczytali pierwsze dwie części, doskonale wiedzą, jak mroczny klimat potrafi zbudować pani Bishop. Muszę więc poinformować was, że trzeci tom jest najmroczniejszy, lecz jest także najlepiej zbalansowany. Seks, walki, egzekucje we właściwym momencie rozdzielane są zabawną czy wzruszającą sytuacją. Autorka wie, jak manipulować emocjami czytelników, jak budować napięcie i w stosownej chwili je rozładowywać. Niezłym przykładem jest podejście mieszkańców Dworu do trzystupięćdziesięcio kilogramowego kota Kaelasa – wszyscy ironicznie opisują jego postać, co prowadzi do wielu zabawnych momentów i uśmiechu na naszej twarzy. Lecz gdy przychodzi co do czego, krewniak ten pokazuje swoją mroczną stronę i swoimi poczynaniami zapiera nam dech w piersiach.

Nie chciałbym was zbytnio zasłodzić, więc wypadałoby przejść do minusów. Problem w tym, że jedyne, co przychodzi mi do głowy, to sporadyczne literówki. A wobec takiej ilości plusów aż chce się powiedzieć – who cares? "Królowa Ciemności" to ponad 400 stron świetnej literatury. Jeżeli jesteś zapracowanym człowiekiem, nie waż się nawet sięgać po tę księgę, bo nie zorientujesz się, kiedy zleciał twój cenny czas. Jest to jedna z niewielu pozycji na obecnym rynku, która pozostawi cię z mokrą od łez twarzą i kontrastującym pełnym satysfakcji bananem na twarzy. Szukając czegoś dobrego do przeczytania, wybierz "Królową Ciemności" i zatańcz z Sadystą. Uwierz mi, że się nie zawiedziesz. Trylogia ta na zawsze zajmie jakże zasłużone miejsce na mojej półce wybitnych książek.

Dziękujemy wydawnictwu Initium za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
10
Ocena użytkowników
9.9 Średnia z 30 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...