Zbiórka po zbiórce – pieniędzy za mało, więc trzeba po raz kolejny skorzystać z pomocy wiernych graczy. Mimo że na Kingdom Come: Deliverance, średniowiecznego cRPG-a bez fantastyki, zebrano ponad 1,80 miliona dolarów, twórcy jeszcze raz proszą o fundusze. Jednak tym razem nie za pośrednictwem Kickstartera.

Kingdom Come: Deliverance dlatego jest interesującą produkcją, ponieważ jako jeden z niewielu reprezentantów gier cRPG, nastawiony jest na realizm. Oznacza to nie tylko dopracowany i realistyczny system walki, ale również jak najwierniej zaprezentowane historyczne realia XV wieku. Ta otoczka jest właśnie najbardziej charakterystyczną cechą czeskiego tytułu, który przy tym obiecuje doznania porównywalne do "Skyrima", "Wiedźmina 2: Zabójcy królów", a nawet "Dark Souls". Gra ma więc być połączeniem ogromnego, otwartego świata, trudnej mechaniki walki oraz interesującej fabuły. A to wszystko na silniku CryEngine 3.

Odpowiadające za projekt studio Warhorse – po udanej zbiórce pieniędzy na Kickstarterze – stwierdziło, że dobrze byłoby zatrudnić do podłożenia głosu postaciom profesjonalnych aktorów. Mało tego, można byłoby nakręcić sesje motion-capture! Dlatego na oficjalnej stronie gry znajdziecie kolejną zbiórkę. Aby zrealizować cel twórców trzeba dobić do 2 milionów dolarów, licząc z zebraną wcześniej kwotą.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz