Świat obiegła wiadomość o śmierci Granta Imahary. Ten świetny specjalista od elektroniki i robotów, znany głównie z "Pogromców Mitów", zmarł w wieku 49 lat.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez "Holywood Reprter" Imahara zmarł nagle 13 lipca. Przyczyną był tętniak mózgu. Stacja THR wyraziła swoje współczucie i żal z powodu jego odejścia. Największy żal na Twiterze wyrazili jego znajomi z pracy: Adam Savage, Tori Belleci i Kari Byron. W ich komentarzach pojawiły się słowa wyrażające pragnienie posiadania wehikułu czasu i utraty kogoś, któ był dla nich praktycznie jak rodzina.
Grant Imahara urodził się 23 października 1970 w Los Angeles. Skończył Uniwersytey w Południowej Kalifornii z tytułem inżyniera. Pomimo początkowych planów pracy reżyserskiej związał się z efektami specjalnymi, współtworząc je m. in. przy "Parku Jurajskim", "Matriksie" i nowej trylogii "Gwiezdnych Wojen". Odniósł tez sporo sukcesów w walkach robotów, jednak w Polsce jest najbardziej znany, z posady jednego ze współprowadzących programu "Pogromcy Mitów" nadawanego przez Discovery. Wraz z Tori i Kari dołączył w trzecim sezonie programu, by odejśc w 2014 roku. Cała trójka spotkała się jeszcze na planie netfliksowego "White Rabbit Project".
Źródło: tech.wp.pl
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz