Stacja HBO nie zwalnia tempa i na rozjaśnienie tego pochmurnego dnia, przyszykowała kolejne smakowite materiały, które przybliżają bohaterów drugiego sezonu „Gry o tron”. Skoro wczoraj mogliśmy podziwiać piękną, lecz niestety niezbyt utalentowaną, Emilię Clarke, to teraz przeszedł czas na męski wieczorek. Choć nie da się ukryć, że akurat tym panom daleko do aparycji samców alfa buchających testosteronem, ale całość nadrabiają charyzmą i władzą – atutami nie do przecenienia w Westeros.
Hm... Kogo my tutaj mamy? Z tej trójki, którą możemy podziwiać, z pewnością wybija się Joffrey Baratheon, czyli niekwestionowany kandydat na kolejnego szalonego władcę Siedmiu Królestw. Jack Gleeson zdecydowanie jest jednym z największych odkryć tego serialu i nadal zadziwiają mnie niebywałe umiejętności aktorskie tego chłopaka. Jego postać wzbudza jeszcze większą nienawiść niż pierwowzór książkowy, a nonszalanckie gesty, pyszałkowate uśmieszki i wiecznie zadarta głowa tworzy idealny obraz pierworodnego syna pary królewskiej. Chylę czoła i wprost nie mogę doczekać się kolejnych odcinków z jego udziałem.
Przy „Joffym” trochę blado wypada pozostała dwójka, ale im także raczej niewiele można zarzucić. Kit Harington błyskawicznie stał się nowym bożyszczem nastolatek po brawurowym odegraniu postaci Jona Snow. Ciekawe, czy fanki będą w tym sezonie zazdrosne o pewną damę, która pojawi się w życiu bękarta Eddarda Starka?
Zastanawia mnie również, jak poradzi sobie Gethin Anthony, który wciela się w rolę fircykowatego marzyciela i samozwańca, Renly’ego Baratheona. Znaczenie jego postaci wzrosło, ale za tym idzie również większa presja. Możliwe, że te krótkie przedsmaki, które znajdziecie poniżej, rozwieją chociaż część wątpliwości.
Joffrey Baratheon
Plik wideo nie jest już dostępny.
Jon Snow
Renly Baratheon
Plik wideo nie jest już dostępny.
Komentarze
Dodaj komentarz