Obłąkany Viserys został „ukoronowany”, Tyrion jednak nie „pofrunął”, a lord Eddard stał się na powrót królewskim namiestnikiem. Wszystko wraca do normy i w Siedmiu Królestwach zapanuje ponownie ład? Wręcz przeciwnie, szósty odcinek był oficjalnym końcem niewinnego preludium. Czas rozpocząć śmiertelny pojedynek, w którym stawką jest legendarny Żelazny Tron i… życie. W końcu w grze o tron wygrywasz albo giniesz.
W wyniku pewnych szokujących wydarzeń całe Westeros staje do góry nogami. Ned Stark uporczywie stara się opanować sytuacje, w zgodzie z zasadami honoru i sprawiedliwości, które tak umiłował. Niestety postawa dumnego pana Winterfell nie zaskarbiła mu uznania i w Królewskiej Przystani nie posiada zbyt wielu sojuszników, którzy są skłonni podać mu pomocną dłoń w realizacji jego śmiałych planów. Czy cwany Petyr Baelish i fircykowaty Renly Baratheon okażą się godnymi zaufania przyjaciółmi?
Na dalekiej północy, Jon Snow wraz ze swoimi braćmi przygotowuje się do złożenia przysięgi, która nierozerwalnie połączy go z „Nocną Strażą”. Niestety, radość szybko zastępuje smutek, gdyż na samą myśl o zaprzysiężeniu bękarta Starka, paniczny strach ogarnia Samwella Tarly’ego. Ser Alliser Throne z pewnością nie przepuści okazji skatowania chłopaka, gdy tylko ten utraci ochronę, jaką nad nim roztoczył „Lord Snow” i jego przyjaciele.
Tragiczne wydarzenia w Vaes Dothrak nie były łatwe dla Daenerys, lecz dziewczyna zaakceptowała los, jaki spotkał jej brata i rolę Khaleesi. Szczęśliwe i dostatnie życie u boku Khala Drogo nie wchodzi jednak w rachubę, gdyż ostatnia z Targaryeów szybko się przekona, że Wąskie Morze nie jest barierą dla rąk bezlitosnego Uzurpatora.
Tymczasem na scenę wkracza prawdziwy gracz, o którego bezwzględności układają pieśni najwięksi bardowie w Siedmiu Królestwach. Sam wielki lord Tywin Lannister.
Zwiastun przygotowany przez HBO znajdziecie poniżej.
Plik wideo nie jest już dostępny.
Komentarze
Dodaj komentarz