Czy nie jest wam czasami zimno w te szare, ciemne jesienne wiczory? Aż chciałoby się kogoś przytulić, nie? No to do roboty! Aby dać wam szansę na wieczorne przytulanki i to z fantastycznymi wątkami, przygotowaliśmy dwie recenzje romantycznych filmów.
Pierwsza produkcja to reklamowana jako miłosna "Incepcja" z Kirsten Dunst w roli głównej – "Odwróceni zakochani". Drugi film jest nieco z innej bajki, nie amerykańskiej a rosyjskiej, wraz ze wszystkimi jej urokami folklorystycznymi i zadziwiająco dobrą oprawą graficzną – "On – drakon".
Świat przedstawiony jest unikatowy. Mamy dwie planety położone tak blisko siebie, że niemal się ze sobą stykają. Obie wytwarzają takie pole grawitacyjne, że przyciągają wszystkie rzeczy wyprodukowane na swojej powierzchni. Tak więc przykładowo zwykła śrubka z górnego świata, przetransportowana na dolny świat, puszczona swobodnie, od razu wyląduje na suficie, a po kilku godzinach spali się z powodu zetknięcia z materią z przeciwległego uniwersum. (...)
"On – drakon" to reżyserski debiut Indara Dzhendubaeva, więc tym bardziej zaskakuje forma wykonania. Jednak same piękne widoki nie dałyby takiego efektu bez muzyki, pełnej ludowych melodii i tonów. Akt składania panien młodych w ofierze smokowi wiele straciłby bez plemiennych bębnów, dzwoneczków i kobiecego wielogłosu.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz