Duchy Askalonu - Guild Wars #0

Duchy Askalonu
Ocena użytkowników
5.5 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

250 lat temu spłonął Askalon…

Broniąc swojej ziemi przed napierającymi hordami bestialskich popielców, zdesperowany król Adelbern przywołał potężny Złowrogi Ogień, by przegnać najeźdźców. Jednak magia może być obosiecznym ostrzem – Złowrogi Ogień spalił zarówno popielców, jak i ludzi. Gdy ciała popielców jeszcze dymiły, zabici askalończycy powstali ponownie, przez furię króla przekształceni w upiornych strażników, którym powierzono zadanie pilnowania stolicy… na wieczność. Potężne niegdyś królestwo stało się nawiedzonym cieniem swej dawnej chwały.

Stulecia po tych wydarzeniach ludzie żyjący w Krycie muszą walczyć na wszystkich frontach. By ocalić ludzkość, królowa Jennah pragnie wynegocjować porozumienie ze znienawidzonymi popielcami, jednak ich legiony nie podpiszą zawieszenia broni, póki z ruin zniszczonego Askalonu nie powróci ich najcenniejszy symbol, Pazur Khan-Ura.

Grupa awanturników, z których każdy dręczony jest przez upiory przeszłości, wyrusza do nawiedzonego, spustoszonego przez wojnę kraju, by odzyskać Pazur. Nieumarły król rządzący Askalonem nie odda go z własnej woli, a bez tego artefaktu nie ma nadziei na pokój między ludźmi a popielcami. Nie wszyscy jednak pragną by zapanował pokój…

Recenzja Czytaj całą recenzję »

Na „Duchy Askalonu” w polskiej wersji językowej przestałem czekać mniej więcej rok po ich światowej premierze. Tak to już jest w Polsce, że pewne książki nie pojawią się tak długo, aż ktoś nie zaryzykuje lub nie zwietrzy okazji do sięgnięcia po dany tytuł. Zbliżająca się wielkimi krokami premiera „Guild Wars 2” to wymarzona okazja do tego, by w końcu wydać nad Wisłą „Duchy Askalonu”, czyli pierwszą z trzech książek, która ma łączyć fabułę obu części popularnej także u nas gry MMO. Sam pomysł... czytaj dalej...

Wczytywanie...