Agnieszka Hałas to autorka, której dzieła znam już od jakiegoś czasu. Jej cykl "Teatr Węży" stanowi dowód na to, iż jest pisarką wartą uwagi. Rozbudowany, żyjący świat i historia, która mimo długości wciąż potrafi zaskakiwać. Właśnie z tych powodów ruszamy z nią raz jeszcze stawić czoła złu i przygodzie w "Czerń nie zapomina".
Po zajściach na Wyspach Śpiewu o Krzyczącym w Ciemności wszelki słuch zaginął. Szuka go wiele osób – między innymi dawni przyjaciele, przewidujący czekające go kłopoty, srebrni czarodzieje, którzy raz jeszcze mają nadzieję na wykorzystanie jego talentów na własną korzyść, oraz demony z Doliny Śniedzi, pragnące zemsty za zrujnowanie ich planów. Tymczasem Otchłań w dalszym ciągu knuje i prowadzi pracę nad planem, mającym rozpętać chaos na niewiarygodną skalę. Rosnące napięcie może doprowadzić do współpracy miedzy zwaśnionymi szkołami magii, ale czy to wystarczy? W końcu w świecie Zmroczy każdy ma swoje plany i mało kto jest bezpieczny.
Świat stworzony przez Agnieszkę Hałas zawsze był miejscem bogatym w najróżniejsze rzeczy i fascynował swoim życiem. Tym razem nie jest inaczej. Rządzące nim zasady czasem bywają skomplikowane, ale są przy tym tłumaczone w dość zrozumiały sposób. Choć przychodzi nam zajrzeć do kilku miejsc znanych z poprzednich części, to w większości mamy okazję trafić do nowych lokacji. Stwarza to dalsze pole do popisu i autorka dobrze to wykorzystuje.
Pod względem bohaterów również jest ciekawie. W ramach fabuły prezentowane są głównie postaci znane nam z poprzednich części, ale dochodzą też nowe. Co więcej, wśród starych są takie, które wracają po znacznej przerwie. Pojawiające się w związku z nimi retrospekcje przypominają czytelnikom wydarzenia z poprzednich części, co jest przydatne zarówno dla tych, którzy z jakiegoś powodu postanowili zacząć tę serię od najnowszego tomu, jak i dla starszych wyjadaczy, czytających poprzednie tomy dawno temu. Bohaterowie są tak samo ciekawi, jak i żywi. Mają za sobą różne przejścia i kierują nimi różne motywacje. Jako że zgodnie z prezentowaną koncepcją autorki mało kto jest tu w jakimkolwiek stopniu bezpieczny, wszystkie konfrontacje są fascynujące. Widać też zmianę w rozkładzie czasu antenowego, gdyż nasz protagonista wchodzi na scenę dopiero gdzieś w połowie książki.
Co do różnorakich rozważań, to nie ma tu jakiejś rzucającej się w oczy myśli przewodniej. Głównie dotyczy to kwestii zawierzenia przeczuciom, chęci walki ze złem, postrzegania zmian na świecie czy założeń na temat powinności i obowiązków. Warto też zwrócić uwagę na kwestię przeżywalności bohaterów, bo na dobrą sprawę świadomość ich śmiertelności oraz tego, że ich plany mogą zakończyć się porażką, dodają historii wiarygodności.
Agnieszka Hałas jest autorką, którą śledzę już od dłuższego czasu. Mam do niej spory szacunek za to, że tak dobrze radzi sobie z tworzeniem rozbudowanego, żyjącego swoim życiem świata, potrafiącego zaintrygować czytelnika. Tym, co jednak szczególnie zwraca uwagę, jest zdolność autorki do zakończenia opowiadanej historii w stanie zawieszenia. Jest to coś, co zaobserwowałem już jakiś czas temu i w dalszym ciągu to dostrzegam. Nie zdziwię się, jeśli przyjdzie nam jeszcze kiedyś odwiedzić świat Zmroczy, a na razie mogę z czystym sumieniem zarekomendować tę pozycję.
Dziękujemy wydawnictwu Rebis za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz