Córki Graala

2 minuty czytania

Po „Córki Graala” Elizabeth Chadwick sięgnąłem zupełnie przez przypadek. Nie jestem jakimś pasjonatem legend o Świętym Graalu tudzież teorii spiskowych obracających się wokół jego tematyki. Po przeczytaniu tej książki czuję się wdzięczny przypadkowi, ponieważ trafiłem dzięki niemu na kawał całkiem przyjemnej lektury. Swoimi wrażeniami podzielę się w tej recenzji.

Akcja powieści toczy się w trzynastowiecznej Francji południowej, w trakcie wydarzeń historycznych związanych z wyplenianiem katarów na terenie obecnej Langwedocji. Katarzy to jedna z wielu chrześcijańskich sekt z tamtego okresu. Miejsca, wydarzenia, a nawet niektórzy bohaterowie przedstawieni w książce, są jak najbardziej autentyczni. Dla osób nieufnych tudzież chcących zgłębić tę tematykę, autorka dołączyła na końcu książki komentarz oraz bibliografię, z której korzystała przy pisaniu książki.

Fabuła toczy się wokół rzekomych potomkiń innej postaci historycznej, Marii Magdaleny, które posiadają szczególne dary w postaci mocy uzdrawiających. Od tysiąca lat niestrudzenie pomagają ludziom i dbają o przetrwanie swojej linii, czego Kościół im oczywiście nie ułatwia. Pierwszą potomkinią, którą poznajemy, jest Bridget. Po tragicznej śmierci swojej matki staje przed zupełnie nowymi dla siebie wyzwaniami, uzbrojona jedynie (a zarazem aż) w swoje nadnaturalne moce oraz wizje. Podróżuje po niebezpiecznym regionie w poszukiwaniu odpowiedniego ojca dla swojego dziecka oraz spełnia misję swojego rodu, niosąc pomoc potrzebującym.

„Córki Graala” została napisane w stylu, który sprawia, że książkę czyta się przyjemnie. Czytałoby ją się jeszcze lepiej, gdyby nie kilka błędów wydawcy, o czym opowiem za chwilę. Fabuła jest ciekawa i szybko wciąga czytelnika. Książka nie przynudza, kolejne wydarzenia następują gładko po sobie w odpowiednim tempie. Bohaterowie powieści, ich motywacje i charaktery, są dobrze zarysowane, a dialogi między nimi płynne i klimatyczne. Wszelkie opisy dostarczają wystarczająco wiele informacji, by z łatwością wyobrazić sobie dane zdarzenie lub miejsce. Sama historia pochodzenia tytułowych córek Graala nie będzie niczym odkrywczym dla znawców i fanów tematu, ale jest logiczna i przejrzysta. Za te wymienione przeze mnie cechy autorce należy się pochwała.

O ile samej powieści nie mam praktycznie nic do zarzucenia, o tyle jej polskiemu wydaniu tak. Jedynym mankamentem dla czytelnika może być przejrzystość tekstu. Powieść jest podzielona na rozdziały, które z kolei rozbito na większe lub mniejsze bloki tekstu, oddzielone od siebie dwoma pustymi wersami. Sprawdzało się to do momentu, w którym koniec bloku nie jest zarazem końcem strony. Wielokrotnie musiałem się cofać, ponieważ ze strony na stronę akcja książki przenosiła się bez ostrzeżenia w zupełnie inne miejsce. W kilku miejscach bloki tekstu rozdzielono gwiazdkami. Dziwi mnie, że nie zrobiono tego w całej powieści. Mam nadzieję, że w przyszłym wydaniu powieści zostanie to poprawione.

Podsumowując, „Córki Graala” to znakomita powieść, w sam raz na zbliżające się nieuchronnie dłuższe wieczory. Akcja szybko wciąga czytelnika, całość czyta się bardzo przyjemnie. Jedynym mankamentem jest wspomniany przeze mnie błąd wydawcy, który może czasem wybić czytelnika z rytmu. Powieść gorąco polecam!

Dziękujemy wydawnictwu Aurum za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
8
Ocena użytkowników
9.5 Średnia z 5 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...